Malbork: Tragedia w szkole. Nie żyje 33-letni nauczyciel. Uczniom nie udało się go uratować

- W poniedziałek 1 grudnia, około godziny 12.20 policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące zgonu nauczyciela na terenie placówki szkolnej w Malborku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że uczniowie zaniepokojeni spóźnieniem nauczyciela postanowili wejść do klasy, po czym zastali tam nieprzytomnego 33-letniego mężczyznę. Uczniowie natychmiast podjęli czynności reanimacyjne, w międzyczasie powiadomiono nauczycieli i wezwano pogotowie. Niestety życia mężczyzny nie udało się uratować - relacjonuje mł. asp. Martyna Orzeł, oficer prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Malborku

Jak wskazuje, decyzją prokuratora ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych, zaś szczegóły i okoliczności tragedii będą wyjaśniane podczas śledztwa prowadzonego pod nadzorem prokuratora.

- Śledztwo zostało wszczęte we wtorek, a w piątek odbędzie się sekcja i wtedy będzie wiadomo więcej. Na ten moment nic nie wskazuje na działanie osób trzecich - poinformował "Dziennik Bałtycki" rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Mariusz Duszyński.

We wtorek Zespół Szkół Technicznych w Malborku na portalu społecznościowym poinformował o śmierci 33-letniego "wspaniałego nauczyciela i dobrego człowieka", który odszedł zdecydowanie za wcześnie.

"Jego zaangażowanie, życzliwość i oddanie uczniom pozostaną w naszej pamięci na zawsze. W tych trudnych chwilach prosimy wszystkich - uczniów, rodziców oraz pracowników - o okazanie szacunku dla Jego pamięci oraz wsparcie dla osób, które szczególnie dotknęła ta strata. Zatrzymajmy się na moment, by wspomnieć Go z należną mu godnością i wdzięcznością za wszystko, co wniósł do naszej społeczności" - czytamy we wpisie Zespołu Szkół Technicznych w Malborku, który na swojej stronie internetowej opublikował również kondolencje dla rodziny zmarłego.

33-letni nauczyciel był bardzo lubiany przez młodzież, o czym świadczą choćby liczne wpisy uczniów w sieci.

- Oczywiście, zostało zorganizowane wsparcie psychologiczne dla uczniów. Pomoc zadeklarowała też Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna. Odbywają się spotkania w klasach, ja rozmawiam z uczniami, wicedyrektorzy także. Jest to dla nas wielki dramat i bardzo trudna sytuacja. Upamiętniliśmy pana Mateusza, została przygotowana tablica z jego zdjęciem. W naszej szkole pracował o ośmiu lat. Uczył przedmiotów zawodowych mechanicznych, a ostatnio także matematyki. Natomiast co się stało - jest to wielka niewiadoma. Klasa została zabezpieczona, czynności trwały we wtorek do godz. 17. Toczy się śledztwo i ja nic w tej sprawie nie jestem w stanie powiedzieć. Jestem w stałym kontakcie z kuratorium - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Roman Klofczyński, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych w Malborku.