Małopolska Tour przyciągnęła do Trzebini tłumy miłośników kolarstwa
Balaton opanowany przez rowerzystów. Tłumy na starcie Małopolska Tour w Trzebini
Już od wczesnych godzin porannych widać było poruszenie: rzędy rowerów i kolorowe koszulki startowe świadczyły, że zapowiadany deszcz nie zniechęcił miłośników aktywnego wypoczynku. Na starcie drugiej w tym roku edycji Małopolska Tour stanęło ponad 1200 uczestników!
- Małopolska Tour to największy rajd rodzinny organizowany przez samorząd województwa Małopolskiego. Jest on skierowany do rodzin, które uwielbiają aktywnie spędzać wolny czas. Staramy się integrować Małopolan i motywować ich do ruchu na świeżym powietrzu – podkreśliła w rozmowie z „Gazetą Krakowską” członkini Zarządu Województwa Małopolskiego Iwona Gibas.
Choć na niebie roiło się od ciemnych chmur, uczestnicy nie tracili ducha i z entuzjazmem pokonywali kolejne kilometry. Różnorodność peletonu była ogromna – można było obserwować zmagania miłośników kolarstwa na rowerach gravelowych, MTB, ale także na crossowych z siodełkami lub wózkami dziecięcymi. Nie brakowało także osób, które postanowiły wystartować na rowerze elektrycznym. Każdy z nich miał do wyboru jedną z trzech kategorii dystansowych. Najłatwiejsza była trasa „Family”. Jej długość liczyła około dziesięć kilometrów. Nieco trudniejsza była licząca szesnaście kilometrów trasa „Mega”. Najtrudniejszą trasą trzebińskiego rajdu była trasa „Giga” o długości dwadzieścia siedem kilometrów.
Po powrocie z trasy wielu uczestników zatrzymało się w miasteczku imprezy, gdzie czekało mnóstwo atrakcji. Na szczególną uwagę zasługiwały zawody dla najmłodszych. Dzieci startowały w wyścigach na różnym sprzęcie, a rodzice kibicowali im z prawdziwą dumą. Medal dla każdego uczestnika sprawił, że uśmiech nie schodził z twarzy nawet tym, którzy nie dotarli na metę pierwsi. W międzyczasie można było obserwować pokazy rowerowe – widowiskowe i pełne emocji, przyciągały spojrzenia przypadkowych przechodniów i gości, którzy nie brali udziału w rajdzie.
W strefie aktywności natomiast każdy mógł przetestować nietypowe rowery, sprawdzić refleks czy dowiedzieć się czegoś o bezpieczeństwie na drodze. Dla zmęczonych przygotowano leżaki, słodkie przekąski i food trucki, które oferowały zarówno klasyczne, jak i bardziej wyszukane smaki. Ogromną furorę zrobiło stanowisko Koła Gospodyń Wiejskich w Psarach, na którym można było spróbować przeróżnych specjałów. Cały plac przez cały czas tętnił życiem. Widać było, że uczestnicy przyszli tu nie tylko pojeździć, ale też spędzić czas z rodziną i znajomymi.
Po raz kolejny w Małopolska Tour będzie można wziąć udział już 15 września w Dąbrowie Tarnowskiej. Oprócz rajdu przygotowane zostaną między innymi wyścigi dla dzieci, pokazy akrobacji, miasteczko ruchu, malowanie buziek i wiele innych. Rejestracja uczestników jeszcze nie wystartowała.