Mazowieckie: Wezwała policję do rzekomego ataku padaczki
- Na miejscu mundurowi ustalili, że w mieszkaniu przebywają dwie kobiety - matka i córka, które wspólnie spożywały alkohol. W trakcie spotkania doszło między nimi do kłótni. Matka stwierdziła, że jej córka ma problem z nadmiernym spożywaniem alkoholu i postanowiła wezwać pomoc, symulując atak padaczki u córki. Na szczęście żadna z kobiet nie wymagała pomocy medycznej. Obie były nietrzeźwe. W związku z bezpodstawnym wezwaniem służb, policjanci sporządzili dokumentację i skierowali wniosek o ukaranie do sądu wobec kobiety, która zgłosiła nieprawdziwe zdarzenie - informuje kom. Monika Winnik, oficer prasowa makowskiej policji.
Policja przypomina, że bezpodstawne wzywanie służb ratunkowych jest wykroczeniem, które może skutkować karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Boli od samego patrzenia. Rower aż wyrzuciło w powietrze
- Każde takie wezwanie angażuje funkcjonariuszy, którzy w tym czasie mogliby nieść pomoc osobom naprawdę jej potrzebującym - dodaje kom. Monika Winnik.