MEN mówi o rotacji, nauczyciele o ucieczce z zawodu. We wrześniu może być gorąco
W tym artykule:
Nauczyciele grożą protestem od września. "Rząd nie dotrzymał słowa, szkoły staną"
Związek Nauczycielstwa Polskiego ogłosił ogólnopolskie pogotowie protestacyjne, a scenariusz akcji protestacyjnych już na początku września staje się coraz bardziej realny. Związkowcy domagają się 15-procentowej podwyżki wynagrodzeń, urealnienia średnich płac oraz wznowienia dialogu z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Ich zdaniem obietnice rządu pozostają jedynie w sferze deklaracji, a brak konkretnych działań tylko pogłębia frustrację w środowisku.
- Sytuacja ta grozi paraliżem szkół od września oraz masowym odpływem kadry nauczycielskiej do innych sektorów - ostrzega w interpelacji poselskiej Olga Semeniuk-Patkowska. Jak podkreśla, już teraz wiele szkół, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, boryka się z dramatycznymi brakami kadrowymi. Coraz częściej nauczyciele pracują na kilku etatach lub w warunkach znacznego przeciążenia.
W interpelacji Olga Semeniuk-Patkowska domaga się od resortu edukacji jasnej deklaracji, czy planowana jest 15-procentowa podwyżka płac nauczycieli od września 2025 roku. Pyta też o analizy finansowe, dodatkowe środki dla samorządów, skalę braków kadrowych oraz działania, które miałyby zatrzymać nauczycieli w zawodzie. Posłanka chce również wiedzieć, na jakim etapie są prace nad systemową reformą wynagrodzeń i jakie efekty przyniósł dotychczasowy dialog ze związkami.
Przeczytaj też: System przerzuca odpowiedzialność na dzieci. Wieczorne przedszkola to nie rozwiązanie | Strefa Edukacji
Podwyżki już były, teraz czas na oszczędności. Rząd nie mówi wprost o 15 procentach
Choć ZNP domaga się kolejnej podwyżki wynagrodzeń od września, resort edukacji podkreśla, że nauczyciele otrzymali już rekordowe podwyżki płac w 2024 i 2025 roku. W odpowiedzi na interpelację nie padła jednak żadna deklaracja w sprawie dodatkowych 15 procent.
- Należy zaznaczyć, że zarówno tegoroczna, jak i planowana na rok następny podwyżka wynagrodzenia nauczycieli uwzględnia aktualne uwarunkowania budżetowe związane z koniecznością wdrożenia mechanizmów nadmiernego deficytu - zwraca uwagę Henryk Kiepura.
Sekretarz stanu wyraźnie podkreśla, że godne warunki pracy nauczycieli oraz wzmocnienie prestiżu ich zawodu to - według rządu - jeden z głównych priorytetów polityki oświatowej. Jako dowód wskazuje dotychczasowe działania oraz reformy, które mają zostać wdrożone w najbliższych miesiącach.
- W celu wypracowania rozwiązań systemowych w dziedzinie pragmatyki zawodowej nauczycieli został powołany Zespół do spraw pragmatyki zawodowej nauczycieli, w skład którego wchodzą przedstawiciele strony rządowej, reprezentatywnych organizacji związkowych oraz ogólnopolskich organizacji jednostek samorządu terytorialnego. Mając na względzie konieczność wzmocnienia ekonomicznego nauczycieli, rząd podjął decyzję o pilnym wprowadzeniu części zmian ustawowych wypracowanych wspólnie z przedstawicielami organizacji związkowych w ramach prac Zespołu, tak aby jak najszybciej poprawić warunki pracy nauczycieli - wyjaśnia Kiepura.
Ministerstwo Edukacji zapowiada, że po zakończeniu bieżących prac legislacyjnych nad nowelizacją Karty Nauczyciela zostaną podjęte kolejne kroki dotyczące wynagrodzeń nauczycieli. Chodzi o stworzenie systemowego mechanizmu powiązania płac z obiektywnymi wskaźnikami makroekonomicznymi - takimi jak przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej. Kierunek tych zmian ma być dostosowany do ustaleń komisji sejmowej, która pracuje nad obywatelskim projektem ustawy "Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli". To jednak zapowiedź na przyszłość - bez konkretnych terminów ani szczegółowych rozwiązań.
Tysiące wakatów, ale MEN uspokaja. "To sezonowe i głównie w dużych miastach"
Ministerstwo Edukacji odniosło się również do kwestii braków kadrowych, które - zdaniem środowiska nauczycielskiego - są coraz bardziej odczuwalne. Według danych resortu, na dzień 15 stycznia 2025 roku w całym kraju wolnych było blisko 5 tysięcy stanowisk pracy dla nauczycieli, co przekłada się na ponad 3 tysiące etatów. To jednak, jak przekonuje MEN, nie powód do niepokoju.
- Dynamika ruchu kadrowego nauczycieli monitorowana jest na podstawie ogłoszeń o wolnych miejscach pracy dla nauczycieli, które zgodnie z przepisami dyrektorzy szkół mają obowiązek zamieszczać na stronach internetowych kuratoriów oświaty - tłumaczy MEN.
Resort zaznacza, że dane z okresu letniego - gdy szkoły szykują się na nowy rok szkolny - nie oddają rzeczywistej sytuacji. W tym czasie wielu nauczycieli decyduje się na zmianę pracy lub odejście na emeryturę, co wpływa na chwilowy wzrost liczby wakatów.
- W obecnym okresie na liczbę ofert pracy dla nauczycieli ma obecnie wpływ tzw. ruch służbowy nauczycieli związany z nadchodzącym rokiem szkolnym, który rozpocznie się 1 września 2025 r. W tym czasie (koniec roku szkolnego i okres wakacji) nauczyciele podejmują decyzję m.in. o zmianie miejsca zatrudnienia, czy też decyzję o przejściu na emeryturę.
Ministerstwo zapewnia, że największe braki występują głównie w dużych miastach i że zjawisko to ma charakter sezonowy. Zdaniem resortu, wskaźnik wakatów pozostaje niski i nie powinien wpływać na funkcjonowanie szkół w skali ogólnokrajowej.