Miasteczko rowerowe powstanie na Równi Krupowej w Zakopanem? Do obecnej lokalizacji nie prowadzi ani jedna ścieżka rowerowa
Miasteczko rowerowe, do którego nie da się dojechać rowerem?
Zgodnie z planem, miasteczko rowerowe w Zakopanem ma być nowoczesną przestrzenią edukacyjno-rekreacyjną: z asfaltowymi alejkami rowerowymi, chodnikami, strefą wypoczynku dla rodziców, placem zabaw, monitoringiem, oświetleniem i zachowaną zielenią. Całość ma powstać na działce o powierzchni niemal 1800 m².
– Piękne, duże drzewa zostają, teren będzie otwarty, z dwoma wejściami. Całość dostosowana do potrzeb dzieci i ich opiekunów – wyjaśnia Andrzej Haładyna, naczelnik Wydziału Strategii i Rozwoju.
Jednak jak podkreślili radni, inwestycja ma poważną wadę – brak jakiegokolwiek rowerowego dojazdu. Nie prowadzi tam żadna ścieżka rowerowa, a jedyny sposób dotarcia to spacer z rowerem po chodniku lub przyjazd samochodem. Tyle że miejsc parkingowych jest zaledwie kilka.
Radny: Inwestycję trzeba planować strategicznie
Podczas dyskusji Zbigniew Szczerba, radny Zakopanego, zwrócił uwagę na wartość samej działki, na której ma powstać miasteczko.
– Działka ma wartość kilkunastu, może nawet 20 milionów złotych. Takie inwestycje trzeba planować z uwzględnieniem potencjału całego terenu. Budując tam miasteczko rowerowe, nie zwiększymy wartości tej nieruchomości. A może warto by ją było przeznaczyć na coś innego, a rekreację zrealizować gdzie indziej? – pytał Szczerba.
Czy Rówień Krupowa to lepsze miejsce?
Radni zaproponowali rozważenie przeniesienia inwestycji na Rówień Krupową, czyli bliżej centrum Zakopanego. Na tym terenie dopuszczalna jest działalność sportowo-rekreacyjna, a infrastruktura już istnieje – są place zabaw, siłownia zewnętrzna i alejki, po których można jeździć rowerem.
– Pumptrack nie mógł powstać na Równi Krupowej, ale może miasteczko rowerowe miałoby szansę? – zastanawiał się Szczerba. – Skoro w tym miejscu możliwa była budowa placów zabaw i siłowni, warto zapytać wojewódzkiego konserwatora zabytków, czy taki projekt mógłby tam powstać.
Decyzja jeszcze nie zapadła
Choć budowa miasteczka miała ruszyć lada chwila, radni zaapelowali, by jeszcze przed wbiciem pierwszej łopaty zweryfikować możliwość przeniesienia projektu. Ostateczna decyzja może zapaść dopiero po uzyskaniu opinii konserwatora zabytków.
Inwestycja ma pełnić funkcję edukacyjną i promować bezpieczne poruszanie się rowerem – ale jak podkreślają radni – bez realnego dostępu rowerowego trudno mówić o spójności z założeniami projektu.