Pogotowie przeciwpowodziowe w pow. bielskim. „Przewidywania synoptyków są jasne"
Jak poinformowała rzecznik bielskiego starostwa Magdalena Fritz, w dokumencie starosta Płonka zobowiązał wójtów i burmistrzów, a także szefów powiatowych służb, inspekcji i straży oraz zespołów zarządzania kryzysowego do podejmowania czynności mających zminimalizować zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców, ich inwentarza i dobytku.
Obecnie wszyscy działamy profilaktycznie
- Analizowane są prognozy, monitorowane na bieżąco stany rzek. W naszym powiecie wody w rzekach na godz. 20.00 nie przekroczyły stanów ostrzegawczych, ale przewidywania synoptyków są dla nas jasne. Jestem w stałym kontakcie z komendantem miejskim Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej Romanem Marekwicą oraz naszymi wójtami i burmistrzami. Obecnie wszyscy działamy profilaktycznie - mówi starosta Andrzej Płonka (klub radnych Bezpartyjni Rodzina Prawo Wspólnota).
Wieczorem w urzędzie przy ul. Piastowskiej starosta Płonka spotkał się z Bartłomiejem Fajferem z zarządu powiatu i pracownikami wydziału zarządzania kryzysowego bielskiego starostwa. W środę rano zbierze się Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego.
- Gminy zorganizowało wydawanie worków z piaskiem dla mieszkańców. Informacje można znaleźć na stronach internetowych urzędu gminy/miasta - dodała Magdalena Fritz.
We wtorek rano starosta Płonka, Bartłomiej Fajfer z zarządu powiatu i Marek Rączka, szef naszego wydziału zarządzania kryzysowego wzięli udział w posiedzeniu Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
Po południu przedstawiciele powiatu działali m.in. w rejonie ul. Wierzbowej w Czechowicach-Dziedziach, gdzie we wrześniu zeszłego roku powódź wyrządziła spore szkody, a woda stała w tym miejscu bardzo długo.
- Razem z PSP oraz niezawodnymi strażakami ochotnikami pracujemy przy wałach, działamy wspólnie z wyprzedzeniem. Dzięki wsparciu strażaków przez samorządy: nasz powiat i gminę Czechowice-Dziedzice mamy do dyspozycji nowoczesny sprzęt. Wszyscy liczmy na to, że nie wszystkie prognozy się potwierdzą - mówi Bartłomiej Fajfer z zarządu powiatu (Nowa Inicjatywa).
Na miejscu byli również burmistrzowie Czechowic-Dziedzic i komendant bielskiej PSP.
Prawie 50 jednostek działa w terenie
Przypomnijmy, że ponad 200 strażaków z zawodowej i ochotniczej straży pożarnej bierze udział w działaniach mających na celu zabezpieczenie najbardziej newralgicznych miejsc w powiecie bielskim przed ewentualnymi podtopieniami.
- Prowadzimy działania prewencyjne, czyli układamy worki z piaskiem w najbardziej zagrożonych miejscach. W działania zaangażowanych jest 12 zastępów Państwowej Straży Pożarnej, to jest około 35 strażaków a także 37 jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, około 200 strażaków - powiedziała wieczorem w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim mł. bryg. Patrycja Pokrzywa, oficer prasowy bielskiej Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Większość strażackich działań zabezpieczających prowadzona jest na terenie Bielska-Białej, w rejonie potoków: Kromparek, Starobielskiego przy ul. Słowackiego i Krzyżowa przy ul. Konwaliowej, które podczas podczas intensywnych opadów zazwyczaj wylewają, czyniąc szkody w pobliskich posesjach.
Strażacy zabezpieczają także mieszkańców ulicy Wierzbowej w Czechowicach-Dziedzicach, gdzie w ubiegłym roku wystąpiła rzeka Iłownica i doszło do podtopień. Rozłożyli tam 500 metrów specjalnego rękawa przeciwpowodziowego. Niebawem zostanie tam dowieziony jeszcze jeden taki rękaw.