Miechów: W powiecie miechowskim liczą straty po ulewach. To był burzliwy weekend
W powiecie miechowskim ulewy i burze dokuczyły mieszkańcom najbardziej w piątek i sobotę. Strażacy najczęściej - 14 razy - wyjeżdżali do wezwań z terenu gminy Miechów. Dotyczyły one głównie konieczności zabezpieczenia podtapianych posesji workami z piaskiem (5 przypadków) i pompowania wody z zalanych piwnic (5). Były też pojedyncze przypadki usuwania wiatrołomu, całkowitego zerwania oraz uszkodzenia dachu na budynkach gospodarczych. Interwencje polegające na zabezpieczeniu posesji oraz pompowaniu wody z piwnic dotyczyły też gmin Gołcza (7 przypadków), Charsznica (3) oraz Słaboszów (2).
Sama liczna wyjazdów straży pożarnej nie oddaje jednak w pełni skali szkód, wyrządzonych przez ulewy. W wielu miejscowościach zalane i zamulone zostały drogi, ucierpiały też uprawy rolne. Rowy i przepusty na terenie wielu miejscowości wymaga oczyszczenia i udrożnienia.
- W nocy nasza gmina została dotknięta przez intensywne opady deszczu, które niestety spowodowały straty w infrastrukturze, zalania gospodarstw, piwnic oraz upraw rolnych. Najbardziej ucierpiała miejscowość Buszków, gdzie skala zniszczeń jest największa - relacjonuje wójt Słaboszowa Łukasz Dela.
W związku z ostatnimi nawałnicami w poniedziałek w Miechowie zebrał się Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego pod przewodnictwem starosty Krzysztofa Świerczka.
- Podczas spotkania omówiono aktualną sytuację hydrologiczną i meteorologiczną, oceniono stan przygotowania służb oraz ustalono zasady współpracy i reagowania na wypadek wystąpienia sytuacji kryzysowych. Dyskutowano także o działaniach, które mogą pomóc w przyszłości ograniczać skutki podobnych zdarzeń i zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców Powiatu Miechowskiego - głosi opublikowany po spotkaniu komunikat.