Mieszkańcy Strzeszyna w Poznaniu fetują! Dziś otwarty będzie jeden z nowych wiaduktów na Golęcińskiej. Droga do centrum będzie krótsza
W tym artykule:
Wiadukt na ulicy Golęcińskiej zostanie otwarty
Po latach starań poznański Strzeszyn, osiedle, które z każdej strony jest otoczone liniami kolejowymi, zyskał wiadukt nad torami kolejowymi. Umożliwi on bezkolizyjny przejazd między szybko rozwijającym się osiedlem, a centrum miasta. Nie jest to jednak koniec inwestycji. Drugi wiadukt, w ciągu ulicy Lutyckiej, zostanie ukończony do sierpnia tego roku. Do tego czasu ruch samochodowy przejmie przeprawa na ul. Golęcińskiej.
- O ten wiadukt zabiegaliśmy kilkadziesiąt lat, bo pierwsze plany pochodzą jeszcze z lat 30. ubiegłego wieku - opowiada Dominika Zenka-Podlaszewska, przewodnicząca Rady Osiedla Strzeszyn. - Było kilka razy tak, że ten projekt "wisiał na włosku", jednak ostatecznie władze miasta przychyliły się do tego, aby dołożyć 15 mln zł i przy okazji realizacji wiaduktu na ulicy Lutyckiej, także zbudować te na ulicy Golęcińskiej - dodaje.
Ruch na nowym wiadukcie ma być otwarty 16 czerwca w godzinach wieczornych. Przed południem trwały jeszcze ostatnie prace wykończeniowe, które będą kontynuowane także już po otwarciu obiektu. Koszty budowy obu przepraw opiewają na kwotę 89 mln zł. Część pieniędzy pochodzi z funduszy europejskich, a przy budowie miasto Poznań współpracuje z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi.
Miasto nie świętuje otwarcia wiaduktu?
Symboliczne otwarcie wiaduktu zostało zorganizowane z inicjatywy Rady Osiedla Strzeszyn. Władze miasta były reprezentowane tylko przez przewodniczącego rady miasta oraz radnego miejskiego Marcina Rutę. Zabrakło natomiast przedstawiciela prezydenta. Czy zatem wiadukt w ciągu ulicy Golęcińskiej nie jest postrzegany przez miasto jako sukces?
Czytaj także: Otwierają nowy wiadukt na Golęcinie w Poznaniu! Budowa drugiego trwa. "Zapomnimy o korkach"
- Ja nie będę odpowiadał za pana prezydenta - zastrzegł Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta Poznania. - To jest spontaniczna akcja Rady Osiedla Strzeszyn, bo całość inwestycji nie jest jeszcze skończona. Oba wiaduktu stanowią jedną inwestycję. Nie snujmy scenariuszy, póki całość nie zostanie skończona - odpowiedział.
Podkreślił, że budowa wiaduktu w ciągu ulicy Golęcińskiej to jest sukces przede wszystkim mieszkańców Strzeszyna i po części Podolan. Pierwotnie wiadukt ten miał powstać dopiero po wybudowaniu przeprawy w ciągu ulicy Lutyckiej. Dzięki inicjatywie mieszkańców wiadukty te są realizowane jednocześnie.
Liczba mieszkańców Strzeszyna zwiększyła się czterokrotnie
Swojego zadowolenia z budowy wiaduktów nie kryje także Aleksandra Grabowska-Szych, która od 30 lat mieszka na poznańskim Strzeszynie i jest jedną z pierwszych mieszkanek tak zwanego Strzeszyna Greckiego. Opowiada, że początki rozwoju osiedla były trudne - nie było autobusów, wszechobecne były nieutwardzone ulice (których wciąż jest na osiedlu sporo), a nawet brakowało sieci linii telefonicznych. Te ostatnie zostały na Strzeszyn doprowadzone z inicjatywy i przy wsparciu mieszkańców.
Przez ostatnie 30 lat liczba mieszkańców osiedla wzrosła z niecałych 4 tys. do około 15 tys. osób. Są to jednak szacunki - wiele osób nie jest tam zameldowanych. Dynamiczny wzrost nastąpił zwłaszcza w wyniku rozbudowy południowej części Strzeszyna, gdzie powstają osiedla bloków mieszkalnych, budowane przez deweloperów i PTBS.
Tymczasem Strzeszyn stanowi swego rodzaju "wyspę kolejową", otoczoną ze wszystkich stron liniami kolejowymi w kierunku Piły i Szczecina. Ring kolejowy domyka od północy fragment towarowej obwodnicy Poznania. Do tej pory z osiedla można było wydostać się tylko przez często zamykane przejazdy kolejowe. To powoduje spore korki, zwłaszcza w godzinach szczytu, w których utykają także miejskie autobusy.
- Obecnie wszyscy starają się przesiadać z samochodów na rowery - zauważa Grabowska-Szych. - Pociąg, który mamy do miasta kursuje dość rzadko i nieregularnie. Gdyby było więcej połączeń kolejowych, to tramwaj na Strzeszyn nie byłby aż tak potrzebny. Bo wszyscy mieszkańcy idą w stronę rowerów i pociągów - zauważa.
Mieszkańcy Strzeszyna wybierają rower. W planach jest tramwaj
Rower jest obecnie jedynym przewidywalnym środkiem transportu w drodze do centrum poznania ze Strzeszyna. A to dlatego, że w odróżnieniu od autobusów i samochodów, nie stoi w korkach. Przewodnicząca rady osiedla wskazuje jednak na pewne braki w infrastrukturze łączącej rowerowo osiedle z centrum i zwraca uwagę na konieczność budowy spójnych ciągów dróg rowerowych.
Jak już informowaliśmy kilka miesięcy temu, w planach jest wydłużenie trasy tramwajowej na Podolany aż do Strzeszyna. Nie jest to jednak projekt, który może powstać w ciągu najbliższych lat. Jednak na osiedlu wciąż jest sporo terenów planowanych pod zabudowę wielorodzinną, co oznacza, że liczba mieszkańców, głównie młodych rodzin z dziećmi, będzie wciąż dynamicznie rosnąć.
- Patrząc perspektywicznie wokół tramwaju trzeba chodzić i trzeba ten problem rozwiązywać. Przynajmniej powinien on wjechać w najbardziej zurbanizowane tereny Strzeszyna, jak chociażby osiedle wojskowe - zapowiada Zenka-Podlaszewska.