Modła: Awantura na zebraniu. Poszło o budowę zbiornika na solankę
Było emocjonalnie, momentami burzliwie i gorąco. Taki przebieg miało wiejskie spotkanie w Modłej dotyczące planów budowy zbiornika na kopalnianą solankę. - Pani sołtys zabrakło jaj, by stanąć po stronie mieszkańców! - mówiła była sołtyska Modłej Bożena Wójcik, jedna z organizatorek spotkania.
W tym artykule:
W Modłej nie chcą budowy zbiornika na kopalnianą solankę
Gorąca atmosfera na poniedziałkowym (13.10) spotkaniu w Modłej. Wiejską świetlicę szczelnie wypełnili mieszkańcy gminy Jerzmanowa. Oprócz Modłej, byli też ludzie Kurowic i Łagoszowa Małego, których od kilku tygodni podgrzewa temat planów budowy zbiornika osadowego na kopalnianą solankę między Łagoszowem Małym a Kurowicami.
A z takim wnioskiem do gminy zwrócił się KGHM pytając, czy jest możliwość realizacji inwestycji na jej terenie. Gmina jest bowiem w trakcie sporządzania planu ogólnego, który ma być uchwalony do połowy roku 2026 roku.
Pani sołtys, zabrakło pani jaj!
Spotkanie w Modłej zorganizowała grupa mieszkańców zaniepokojona pogłoskami o planach KGHM. W ich imieniu głos zabrała była sołtys wsi Bożena Wójcik, która zarzuciła obecnej sołtys Marzenie Bury brak komunikacji z mieszkańcami i brak współpracy w zbieraniu podpisów pod protestem w sprawie planów KGHM.
- Skoro pani sołtys nie chciała to ja to zrobiłam, bo o to poprosili mnie mieszkańcy. Dla mnie sprawy wioski i ludzi zawsze były najważniejsze i zawsze stałam za nimi murem. A pani, po prostu zabrakło jaj, by stanąć po stronie mieszkańców - powiedziała na początku spotkania Bożena Wójcik, za co sala nagrodziła ją brawami.
Odczytała też pisemny protest skierowany do wójt gminy przeciwko budowie zbiornika, który podczas spotkania został wyłożony do składania podpisów.
KGHM szuka miejsca na zbiornik. Bierze pod uwagę nieckę na styku dwóch gmin
Spotkanie w Modłej odbyło się bez wójtowej. Przyjechał za to Marcin Wojciechowski, przewodniczący rady gminy i kilkoro radnych. Starali się naświetlić sprawę i odpowiadać na pytania zdenerwowanych ludzi. Tym bardziej, że we wrześniu radni brali udział w prezentacji przygotowanej przez KGHM dotyczącej planów budowy zbiornika.
- KGHM szuka miejsca, na którym mogliby zbudować taki zbiornik. Powiedzieli nam, że jest kilka lokalizacji, ale na styku gmin Jerzmanowa i Żukowice jest niecka. Nie podano nam wielkości planowanego zbiornika, nie wiadomo czy będzie jeden czy kaskada zbiorników. Łącznie ze strefą buforową teren obejmuje około 150 hektarów - mówił konkretnie radny Maciej Taśmiński z Kurowic.
Przewodniczący rady uspokajał mieszkańców, że żadna inwestycja nie powstanie bez ich zgody.
- Jeśli w konsultacjach społecznych będę widział taki sprzeciw, jak dziś to też będę przeciw - zapewniał.
Takie tłumaczenia mieszkańców wcale nie uspokajają. Mówią, że nie zgadzają się na żadną budowę zbiornika. Czego się obawiają?
- Tego całego syfu, który miałby być zaraz koło nasze wsi - mówi pan Witold z Kurowic. - Nikt nas nie informuje, a nie wiemy, czy czasem nie jest wszystko przyklepane! - denerwuje się mężczyzna.
KGHM rozważa budowę jednego lub kilku zbiorników retencyjnych
O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy KGHM. W odpowiedzi czytamy, że z uwagi na założenia m.in. ramowej Dyrektywy Wodnej oraz prace Ministerstwa Klimatu i Środowiska KGHM rozbudowuje system gospodarki wodnej, aby minimalizować oddziaływanie na środowisko naturalne.
- Jednym z rozważanych elementów tego systemu jest jeden lub kilka zbiorników retencyjnych. Spółka dokonała wstępnego rozpoznania możliwości wykonania takiej inwestycji. Przyjęto różnorodne kryteria m.in. w kontekście jak najmniejszego oddziaływania na sąsiednie miejscowości. Kierowano się również topografią terenu celem naturalnego wkomponowania inwestycji w obecne ukształtowanie. Rozpatrywano kilka lokalizacji w tym m.in. w gminie Jerzmanowa - informuje departament komunikacji KGHM.
Czytamy, że w tej kwestii nie zapadły jeszcze kluczowe decyzje ani nie przygotowano szczegółowej dokumentacji. Obecnie prowadzone są jedynie rozmowy czy taki projekt jest możliwy do ujęcia w ramach Planów ogólnych.
W zbiorniku ma być woda dołowa z kopalni, a nie odpady poflotacyjne
KGHM wyjaśnia też, że do zbiornika trafiałaby jedynie woda dołowa z kopalni, a nie odpady poflotacyjne czy substancje niebezpieczne. Docelowy zbiornik ma być izolowany strefą buforową w postaci pasa zieleni.
- Celem spółki jest bowiem wkomponowanie potencjalnej inwestycji w krajobraz naturalny i ograniczenie jej oddziaływania na sąsiadujące miejscowości - dodaje KGHM zapewniając, że chcąc zachować najwyższe standardy miedziowa spółka prowadzi otwarty dialog z mieszkańcami oraz władzami samorządowymi w ramach trwających prac nad planami ogólnym.
A bez podjęcia pewnych decyzji na poziomie planów ogólnych gmin, KGHM w przypadku chęci uruchomienia jakiejkolwiek inwestycji będzie obarczony wysokim ryzykiem niezrealizowania zaplanowanych prac lub znacznego ich wydłużenia, właśnie z uwagi na brak ich ujęcia w tworzonej właśnie dokumentacji planistycznej.