Morderstwo z 1935 r. wstrząsnęło społecznością zdunowską. Sprawcą okazał się 15-latek
We wrześniu 1935 r. społecznością zdunowską wstrząsnął fakt zamordowania 39-letniej Katarzyny Lorenz, która, będąc mężatką, spotykała się z 48-letnim rozwodnikiem, Pawłem Kliemtem. Okazało się, że mordercą był jego syn Heinz, mający zaledwie 15 lat.
Do tej okropnej tragedii doszło na początku września 1935 r. Na początku nie tylko okoliczności i sprawca, ale nawet data zdarzenia nie były znane. 12 września 1935 r. znaleziono w Zdunach ciało 39-letniej Katarzyny Lorenz.
Ciało znalezione w zagrodzie
Wydarzenie relacjonowały ówczesne media.
- W godzinach południowych czwartku 12 bm. znaleziono w zagrodzie Kliemta Pawła w Zdunach zakopane zwłoki kobiety, w których rozpoznano 39-leinią Katarzynę Lorenzową ze Zdun. Na miejsce udała się komisja sądowo lekarska z Krotoszyna, a wieczorem przybyły władze śledcze z Ostrowa w osobach sędziego śledczego i prokuratora. Jak wykazało badanie lekarskie, Lorenzowa została zamordowana, gdyż na skroni widoczna jest rana prawdopodobnie od uderzenia siekierą - możemy wyczytać w Krotoszyńskim Orędowniku Powiatowym z 14 września 1935 r. (zachowaliśmy oryginalną pisownię).
14 września 1935 r. Posterunek Policji Państwowej w Zdunach doniósł, że Katarzyna Lorenz z d. Abraham, 39-latka ewangelickiego wyznania, urodzona w Klosterdorf w Niemczech, zamieszkała w Zdunach, córka Karola Abrahama i Augusty z d. Spieler oraz żona piwowara Wilhelma Lorenza ze Zdun została znaleziona 10 września ok. godz. 19:00.
Paweł Kliemt, a właściwie Paul Otto Wilhelm Kliemt urodził się 22 marca 1887 r. w Żółkowie w powiecie jarocińskim. Na początku XX w. zamieszkał w Zdunach i 27 maja 1910 r. wziął ślub z Emmą Wieczorek. Małżeństwo to nie przetrwało długo i 26 października 1927 r. Sąd Okręgowy w Ostrowie udzielił im rozwodu. Paweł Kliemt nadal mieszkał jednak w Zdunach ze swoim synem Heinzem.
Proces i kara za morderstwo
Proces ruszył w 27 lutego 1936 r. przed Wydziałem Karnym Sądu Okręgowego w Ostrowie na sesji wyjazdowej w Krotoszynie. Oskarżonym o zabicie Katarzyny Lorenz był 15-letni Heinz Kliemt. Przewód sądowy wykazał, że do zdarzenia doszło 2 września 1935 r. w Zdunach. (w poniższym cytacie autor zapisał błędnie nazwisko ofiary, jak i sprawcy)
- Była ona stałym gościem gospodarza Klinta. Łączyły ich — Klint był rozwiedziony, a Lorencowa miała męża — bardzo bliskie stosunki. Lorencowej nie lubił jedynie 15-letni syn Klinta, Heinz. Krytycznego wieczoru wciągnął Heinz podstępnie — jak twierdzi akt oskarżenia — Lorencową do ogrodu i tam kilkoma uderzeniami siekierą w głowę, pozbawił ją życia. Lorencowa padła trupem na miejscu. Po tej zbrodni zakopał Heinz trupa w ogrodzie - donosił Krotoszyński Orędownik Powiatowy z 4 marca 1936 r.
Trybunałowi przewodniczył sędzia Leonard Jastrzębski, który kilka tygodni wcześniej przeniósł się z Wągrowca do Ostrowa, gdzie został wiceprezesem Sądu Okręgowego. Sędziami wotantami byli: sędzia Michał Napierała z Ostrowa i sędzia Marian Hein z Krotoszyna. Oskarżycielem był prokurator Henryk Damm z Ostrowa, a obrońcą adwokat Kazimierz Bandych z Krotoszyna.
- Po odczytaniu aktu oskarżenia sad przystąpi! do przesłuchania oskarżonego, który do winy absolutnie się nie przyznał. Zeznania oskarżonego — przystojny brunet — trwały 2 godziny - donosił orędownik.
Plamy krwi na spodniach przemawiały na jego niekorzyść
Sąd udał się do Zdun i przeprowadził wizję lokalną, która trwała do godz. 11:00. Sąd ustalał dokładny przebieg zdarzenia z udziałem oskarżonego z dnia zdarzenia, od godz. 18:30 do godz. 20:00, czyli w czasie, gdy doszło do morderstwa.
- Oskarżony twierdzi, że pomagał w tym czasie parobkowi. Liczni świadkowie zaś nie potrafili natomiast ustalić, jak i mógł być ewent. współudział oskarżonego w tej zbrodni. Na niekorzyść oskarżonego przemawiała tylko jedna okoliczność: plamy, krwi na spodniach. Rozprawie przysłuchiwały się ogromne tłumy - donosił orędownik.
Kolejna rozprawa odbyła się w poniedziałek, 2 marca 1936 r. Ciągnęła się, aż do godz. 20:30. Wtedy ogłoszono wyrok na podstawie „plam krwi na spodniach oskarżonego oraz zeznaniach biegłych". Heinz Klimt został skazany na pobyt w Zakładzie Poprawczym, aż do osiągnięcia pełnoletności, czyli na okres 6 lat (wówczas ten wiek wynosił 21). Miał wyjść na wolność w 1942 r. Jaki spotkał go los? Tego, jak i losów pozostałych osób opisanych powyżej, nie wiadomo...