Morska łąka jak prawdziwe złoto. Oczyści morze i nie tylko. Niezwykły bałtycki projekt

Zostera marina, gatunek trawy morskiej, ma być odpowiedzią na zanieczyszczenie Bałtyku, powstrzymanie zmian klimatu oraz przywrócenie niektórych gatunków ryb i innych organizmów. Wkrótce rozpocznie się pilotażowy projekt na Zatoce Puckiej, pn. Zakorzeń się w morzu.
Zatoka PuckaZatoka Pucka
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | DK-ART
Tomasz Chudzyński

Podmorskie łąki mają zostać odtworzone w Zatoce Puckiej. Tworzący ją gatunek morskiej trawy "zostera marina" jest, zdaniem naukowców, niezwykle cenny dla Bałtyku i planety.

- Łąki podwodne pokrywają jedynie 0,1 proc. powierzchni dna mórz i oceanów na świecie i jednocześnie są jednym z największych producentów tlenu - lista ważnych funkcji, które pełnią jest długa i czyni je jednymi z najcenniejszych i najbardziej produktywnych ekosystemów morskich, które trzeba chronić - informuje Gosia Kosowska z Fundacji Mare, jednej z organizacji realizujących projekt "Zakorzeńmy się w morzu".

Tylko zalety

Jeszcze kilka dekad temu dno Zatoki Puckiej pokrywały połacie łąk podwodnych. Jednak od lat 60-tych XX wieku ten wrażliwy ekosystem znalazł się pod dużą presją na skutek kumulacji wielu niekorzystnych czynników, które spowodowały zmniejszenie obszarów łąk w tym rejonie nawet o ok. 80 proc.

Tymczasem wyniki badań przeprowadzonych na łąkach podwodnych Zostera marina u wybrzeży Niemiec wskazują, że 1 m kw. łąki jest w stanie związać średnio 10,7 kg węgla (tzw. blue carbon). Jest to niezwykle ważna funkcja w kontekście przeciwdziałania zmianom klimatu. Ponadto trawa morska redukuje ilość związków azotu i fosforu w środowisku, ograniczając tzw. proces eutrofizacji.

Zostera marina jest także rośliną tzw. inżynieryjną - stabilizuje dno morskie i zmniejsza jego erozję. Ponadto, wspiera bioróżnorodność tworząc siedliska, które stanowią schronienie i miejsce rozrodu wielu gatunków ryb i bezkręgowców.

Znikające łąki

- Zwiększony dopływ substancji odżywczych, zawierających duże ilości związków azotu i fosforu (pochodzących głównie z nawozów rolniczych spływających do morza wraz z wodami rzek - red.), przyczynił się do wzmożonej eutrofizacji. Skutkowało to zmniejszoną przejrzystością wody, obniżeniem penetracji światła do głębszych warstw wody oraz pogorszeniem warunków tlenowych. Intensywny rozwój infrastruktury brzegowej i turystycznej w obrębie Zatoki Puckiej także negatywnie wpływał na łąki. Ponadto, eksploatacja dna w celu pozyskiwania agaru z glonów morskich, pozyskiwanie urobku w celach refulacyjnych oraz kotwiczenie jednostek wiązało się z fizycznym niszczeniem obszarów łąk - tłumaczy dr Ilona Złoch z Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego.

Taka presja na rejon Zatoki Puckiej skutkowała zmianami w strukturze jej ekosystemu, m. in. zanikaniem niektórych gatunków roślin i glonów, w tym trawy morskiej zostera marina. Utrata znacznej części łąk podwodnych wiązała się również z konsekwencjami dla innych organizmów morskich, związanych z tym siedliskiem, np. gatunków ryb, dla których łąki były miejscem rozrodu.

Nasadzenia na morskim dnie

Zaznaczmy, Fundacja MARE, Uniwersytet Gdański i firma SALTUS Ubezpieczenia połączyli siły, aby odtwarzać łąki podwodne w Bałtyku, zgodnie z założeniami koncepcji rewildingu, czyli przywracania dzikiego charakteru ekosystemom.

Obecnie realizowany jest pilotażowy projekt, którego celem jest wspomaganie regeneracji rodzimych łąk trawy morskiej w obszarach jej dawnego zasięgu występowania w Zatoce Puckiej.

- Jak pokazują moje badania, które prowadzę od 2018 roku, łąki podwodne odbudowują się. Obserwujemy zwiększanie się zasięgu ich występowania oraz powrót gatunków, które dawniej były na nich obserwowane. Teraz właśnie jest najlepszy moment, aby je w tej odbudowie wspomóc, ponieważ jakość środowiska polepsza się. W ramach obecnie realizowanego projektu pilotażowego wykonaliśmy nasadzenia trawy morskiej Zostera marina, w rejonie Zatoki Puckiej. Dzięki wybranej metodyce, możliwa będzie ocena, która strategia transplantacji sadzonek ma największe szanse powodzenia - mówi dr Aleksandra Zgrundo z Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego.

- Bardzo ważnym założeniem tego projektu jest fakt, że opiera się on na naszych rodzimych roślinach, które mają największy potencjał, aby przeżyć w warunkach Zatoki Puckiej - dodaje dr Ilona Złoch.

Dodajmy, projekt pilotażowy jest realizowany w ramach współpracy z firmą Saltus Ubezpieczenia.

- Pomaganie i troska o otoczenie są wpisane w DNA Saltus Ubezpieczenia. Jako towarzystwo ubezpieczeniowe z Sopotu, od zawsze zakorzenione nad Bałtykiem, z dumą wspieramy odbudowę podwodnych łąk, które są sercem morskiego ekosystemu i przyszłością kolejnych pokoleń - mówi Mariusz Czajka wiceprezes firmy.

To także dziedzictwo kulturowe

Inauguracja projektu miała miejsce w niezwykłych wnętrzach Centrum św. Jana. Było to jednocześnie oficjalnym rozpoczęciem długofalowej współpracy Fundacji MARE i Nadbałtyckiego Centrum Kultury w Gdańsku.

- Nasze misje są zbieżne - Fundacja MARE chroni Bałtyk w sposób fizyczny, a my, Nadbałtyckie Centrum Kultury w Gdańsku, od 33 lat dbamy o jego tożsamość i dziedzictwo kulturowe. Czas połączyć te dwa światy. Wiemy, że nasze codzienne wybory mają wpływ na ich zasoby i tętniące w nich życie. Kultura jest dziedziną, która ma szczególną moc oddziaływania. Od lat (a od 2024 r. jako członek sieci Zielonych Instytucji Trójmiasta i Pomorza) regularnie przypominamy o znaczeniu Bałtyku i konieczności ochrony jego unikalnego ekosystemu. Wierzymy, że właśnie poprzez język sztuki, projekty kulturalne i edukacyjne, możemy poruszyć wyobraźnię i zainspirować do realnych zmian. Dzięki tej współpracy chcemy jeszcze mocniej podkreślić, że troska o morze to troska o nas samych - o nasze życie, dziedzictwo i przyszłość - mówi Marta Korga-Bistram, rzeczniczka prasowa NCK Gdańsk.

Podczas wydarzenia miał miejsce premierowy pokaz filmu dokumentalnego autorstwa Krystiana Bielatowicza z realizacji pilotażu nasadzeń morskich łąk. Wydarzeniu towarzyszył także pokaz immersyjnej instalacji artystycznej "W głębiny Bałtyku" stworzonej przez Fundację MARE we współpracy z polskimi artystami: Lindą Lemon, Krystianem Bielatowiczem i Krzysztofem Topolskim. Instalacja miała swoją międzynarodową premierę w Pawilonie Polski podczas Expo 2025 w Osace. Jej ekspozycja w Centrum św. Jana stanowiła polską premierę.

Czym jest rewiliding?

Założenia projektu "Zakorzeńmy się w morzu" wpisują się w koncepcję rewildingu, czyli progresywnego podejścia do ochrony przyrody, opartego na działaniu w zgodzie z naturą i przywracaniu naturalnych procesów i siedlisk w ekosystemach. Rewilding to nie tyle "naprawianie" przyrody według ludzkiego planu, ile stworzenie warunków, w których morza, rzeki czy lasy mogą znów działać własnymi siłami. W praktyce oznacza to na przykład odtwarzanie podwodnych łąk czy tworzenie obszarów chronionych, gdzie dzikie życie może rozwijać się bez presji człowieka.

- Dla Fundacji MARE rewilding jest czymś więcej niż ochroną - to filozofia działania. Nie staramy się "zarządzać" przyrodą, lecz tworzyć warunki, w których natura sama odzyskuje swoją dziką moc. To zaproszenie do współbycia z morzem, które nie jest obcą przestrzenią, ale wspólnym domem i fundamentem naszego przetrwania. Projekt jest także połączony z działaniami edukacyjnymi mającymi na celu zapoznanie społeczeństwa z roślinnymi mieszkańcami Bałtyku - wierzymy, że aby chcieć coś chronić trzeba to poznać i pokochać. Mam nadzieję, że lepiej rozumiejąc jakie organizmy mieszkają w Bałtyku, będziemy bardziej skorzy, jako społeczeństwo, do wdrażania zachowań i rozwiązań przyjaznych dla morza - w każdej dziedzinie - mówi Olga Sarna, Prezeska Fundacji MARE.

Wybrane dla Ciebie

Jelenia Góra: Międzynarodowe Warsztaty Pszczelarskie już w ten weekend
Jelenia Góra: Międzynarodowe Warsztaty Pszczelarskie już w ten weekend
Przeżyła 122 lata i 164 dni. Paliła papierosy i popijała porto
Przeżyła 122 lata i 164 dni. Paliła papierosy i popijała porto
Wielkopolskie: Groził kasjerce nożem. Spłoszył go przypadkowy klient
Wielkopolskie: Groził kasjerce nożem. Spłoszył go przypadkowy klient
Podkarpackie: Ukradli perfumy i kosmetyki za blisko 200 tys. zł
Podkarpackie: Ukradli perfumy i kosmetyki za blisko 200 tys. zł
Radom: Kierowca BMW pędził aleją, skasował ogrodzenie i latarnię
Radom: Kierowca BMW pędził aleją, skasował ogrodzenie i latarnię
Zmarł Christoph von Dohnányi. Wybitny dyrygent miał 95 lat
Zmarł Christoph von Dohnányi. Wybitny dyrygent miał 95 lat
Wieruszów: Włamał się do sklepu mięsnego i ukradł konserwy
Wieruszów: Włamał się do sklepu mięsnego i ukradł konserwy
Zielona Góra: Koncert Kamrada porwał winobraniową publiczność
Zielona Góra: Koncert Kamrada porwał winobraniową publiczność
Szczecin: Złota sala, lodowa bryła i koncerty, na których warto być
Szczecin: Złota sala, lodowa bryła i koncerty, na których warto być
Puchar Polski oświęcimskiego podokręgu: Nowa Wieś drugim finalistą
Puchar Polski oświęcimskiego podokręgu: Nowa Wieś drugim finalistą
Nie samą pracą żyje człowiek. Urzędniczka biega maratony
Nie samą pracą żyje człowiek. Urzędniczka biega maratony
Zielona Góra: Energetyczny koncert Farben Lehre na placu Teatralnym
Zielona Góra: Energetyczny koncert Farben Lehre na placu Teatralnym