Myślachowice: Największy w Polsce bank energii powstanie pod Krakowem
W tym artykule:
Szukanie odpowiedniego miejsca. Od Balina do Myślachowic
Pierwotnie inwestycja w ramach której ma powstać nowoczesny magazyn energii składający się z blisko 200 kontenerów do magazynowania energii oraz około 50 stacji transformatorowych planowana była w Balinie, na pograniczu z Jaworznem. Spotkała się jednak z ostrym sprzeciwem mieszkańców wsi, na czele z sołtysem Michałem Kłykiem. Obawy dotyczyły m.in. hałasu generowanego przez urządzenia chłodzące, negatywnego wpływu na krajobraz, a nawet ryzyka, że tego typu instalacja może stać się potencjalnym celem ataków terrorystycznych.
W efekcie inwestor zaczął poszukiwać nowej lokalizacji i ostatecznie skierował swoje zainteresowanie na Myślachowice.
Pojawił się u mnie inwestor z zapytaniem, czy gmina dysponuje gruntami na realizację tego typu inwestycji. Odpowiedziałem, że nie, ale po analizie wskazałem prywatny teren, gdzie taka instalacja mogłaby powstać bez szkody dla mieszkańców, w sąsiedztwie zakładów i w otoczeniu lasów - mówi burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk.
Inwestycja będzie generować uciążliwości? Powstaną nowe miejsca pracy?
Nowa lokalizacja znajduje się w strefie przemysłowej, z dala od zabudowań mieszkalnych. Według burmistrza to miejsce zostało wybrane tak, by ograniczyć do minimum potencjalne uciążliwości.
Można powiedzieć, że są one znikome. Urządzenia poza generowanym ciepłem, które są w odpowiedni sposób chłodzone i zabezpieczone, nie stwarzają poważniejszych zagrożeń. Jedynym aspektem, który można uznać za negatywny, jest widok samych kontenerów i niewielki hałas z urządzeń chłodzących. Jednak teren jest w większości otoczony lasami i nie sąsiaduje bezpośrednio z domami - tłumaczy burmistrz.
Magazyn energii nie będzie dużym źródłem nowych miejsc pracy, potrzebnych będzie niewielu, za to wysoce wykwalifikowanych pracowników. Inwestycja przyniesie jednak gminie wymierne korzyści w postaci podatków.
To innowacyjne przedsięwzięcie w skali naszego kraju. Dla gminy oznacza dodatkowe wpływy do budżetu, ale także większe bezpieczeństwo energetyczne. Liczę, że w przypadku blackoutów czy przerw w dostawach energii, magazyn zlokalizowany na naszym terenie będzie stanowił wsparcie w pierwszej kolejności dla mieszkańców Trzebini - podkreśla Jarosław Okoczuk.
Największy bank energii w Polsce
Za przedsięwzięciem stoi DRI, europejski oddział ukraińskiej grupy energetycznej DTEK, należącej do oligarchy Rinata Achmetowa - najbogatszego obywatela Ukrainy, znanego również jako wieloletni właściciel klubu piłkarskiego Szachtar Donieck.
Projekt BESS Trzebinia będzie pierwszym w Polsce bateryjnym systemem magazynowania energii na taką skalę. DRI wybrało do współpracy Fluence Energy B.V., spółkę zależną amerykańskiego giganta Fluence Energy Inc. (NASDAQ: FLNC) - światowego lidera w dostarczaniu inteligentnych systemów magazynowania energii.
Dzięki tej inwestycji Polska zyska instalację, która w ułamku sekundy będzie mogła wprowadzać do sieci zgromadzoną energię, stabilizując system elektroenergetyczny. Magazyn ma działać jako swego rodzaju "energetyczna rezerwa", uruchamiana w chwilach krytycznych - podczas szczytów zapotrzebowania lub nagłych spadków produkcji w elektrowniach odnawialnych.
Co więcej, obecność takich instalacji w rynku mocy wpływa na obniżenie kosztów energii, ponieważ bateryjne systemy są bardziej konkurencyjne od tradycyjnych aktywów energetycznych. Dzięki możliwości akumulacji prądu w godzinach taniej energii i sprzedaży go, gdy ceny są wyższe, magazyny będą przynosiły zyski także operatorom.
Nowoczesna technologia i bezpieczeństwo
System w Trzebini zostanie oparty o technologię Smartstack firmy Fluence - modułowe rozwiązanie, które pozwala na szybkie wdrożenie i optymalizację wydajności przez cały okres eksploatacji.
Projekt uwzględnia także najwyższe standardy cyberbezpieczeństwa. W obliczu nasilonych ataków na infrastrukturę krytyczną w Polsce (według danych hiszpańskiego Centrum Cyberbezpieczeństwa Przemysłowego - nasz kraj był w I kwartale 2025 roku najbardziej atakowanym państwem na świecie pod względem cyberataków motywowanych politycznie i społecznie), zastosowanie oprogramowania wyłącznie z krajów sojuszniczych oraz dodatkowych zabezpieczeń ma kluczowe znaczenie.
Kontekst międzynarodowy i doświadczenie DTEK
Dla DTEK i DRI to nie pierwszy tego rodzaju projekt. Niespełna dwa tygodnie temu spółka-matka uruchomiła na Ukrainie bateryjny system o mocy 200 MW w sześciu lokalizacjach, także z wykorzystaniem technologii Fluence. Celem było wzmocnienie odporności ukraińskiego systemu energetycznego przed kolejną zimą i atakami na infrastrukturę krytyczną, które od 2022 roku stanowią realne zagrożenie.
Jesteśmy niezwykle zadowoleni z podpisania umowy partnerskiej z Fluence, globalnym liderem w dziedzinie magazynowania energii. Jestem przekonany, że projekt DRI Trzebinia przyniesie realną zmianę, przyczyniając się do transformacji energetycznej Polski i zwiększenia zdolności sieci do integracji odnawialnych źródeł energii, a jednocześnie wzmacniając niezależność energetyczną nie tylko Polski, lecz całej Unii Europejskiej informuje Murat Cinar, prezes DRI.
Kim jest Rinat Achmetow?
Za grupą DTEK stoi Rinat Achmetow. To najbogatszy Ukrainiec i jedna z najbardziej wpływowych postaci biznesowych w Europie Wschodniej. Urodzony w Doniecku w 1966 roku, pochodzi z rodziny górniczej, a swoją karierę rozpoczął w latach 90., kiedy korzystając z procesów prywatyzacyjnych zbudował fundamenty swojego imperium. Jest właścicielem holdingu System Capital Management (SCM), w skład którego wchodzą m.in. energetyczna grupa DTEK oraz metalurgiczny gigant Metinvest.
Od wielu lat pozostaje także właścicielem klubu piłkarskiego Szachtar Donieck, który pod jego kierownictwem stał się jednym z najbardziej utytułowanych klubów w Europie Środkowo-Wschodniej.
Majątek Achmetowa od lat opiera się na strategicznych sektorach gospodarki: energetyce, wydobyciu węgla, hutnictwie i produkcji stali. Poprzez DTEK inwestuje również w odnawialne źródła energii i magazyny energii, a poprzez Metinvest kontroluje kluczowe huty i zakłady metalurgiczne na Ukrainie. Choć część jego aktywów znajdowała się w Donbasie, a więc na terenach szczególnie dotkniętych wojną.
Według najnowszych szacunków Forbes jego majątek wart jest około 4-5 miliardów dolarów, choć w przeszłości sięgał nawet ponad 15 miliardów. Wojna i utrata części aktywów znacznie ograniczyły jego pozycję finansową, jednak pozostaje on kluczowym graczem w ukraińskiej gospodarce oraz symbolem prywatnego biznesu na dużą skalę. Oprócz działalności przemysłowej i energetycznej Achmetow prowadzi również fundację charytatywną, wspierającą pomoc humanitarną i odbudowę infrastruktury w Ukrainie.