Niż genueński w Polsce. Wiemy, czy zbiorniki przeciwpowodziowe są gotowe

Zbiorniki przeciwpowodziowe w całym kraju posiadają rezerwy równe bądź większe niż wymagane w instrukcjach - zapewniały „Wody Polskie” tuż przed prognozowanymi intensywnymi deszczami.
LISINSKI WOJCIECH
elektrownia, zbiornik wodny, elektrownia wodna, produkcja, linia elektryczna, energij, wytwarzanie, konstrukcja, woda, architektura, inżyniera, sterownia, droga, ogrodzenie, krajobraz, las, niebo, lato, polskaWirtualna Polska
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | LISINSKI WOJCIECH
Marek Weckwerth

Zapowiadane opady deszczu związane będą z układem niżowym, który znad Morza Śródziemnego (dokładniej Zatoki Genueńskiej) przemieszcza się nad południowo-wschodnią Polskę i tu może utrzymywać przez kilka dni.

„Wody Polskie”, czyli instytucja państwowa odpowiedzialna za gospodarkę wodną, informuje iż zbiorniki posiadają pojemności powodziowe równe bądź większe niż wymagane w instrukcjach gospodarowania wodą, bowiem na rzekach w całym kraju panuje tzw. niżówka, czyli niskie stany wód spowodowane niedoborem opadów.

W Kujawsko-Pomorskiem nie powinno być źle

Kujawy i Pomorze wydają się być bezpieczne. Zgodnie z wydanymi przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzeżeniami, gwałtownych wzrostów stanów wód należy się spodziewać zwłaszcza w zlewniach górskich, wyżynnych i na terenach zurbanizowanych.

Możliwe są przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych. Istnieje możliwość występowania lokalnych podtopień i oraz wystąpienia powodzi błyskawicznych „Flash Flood”.

- Niże genueńskie są kapryśne, a zatem trudne do prognozowania. Tu nic do końca nie jest pewne. Dlatego konieczna jest ciągła uważna obserwacja tego zjawiska i szybkie reagowanie w przypadku zagrożeń – wyjaśnia toruński klimatolog Rafał Maszewski.

Jego zdaniem opady w całej Polsce nie będą aż tak duże jak wcześniej prognozowano, co nie znaczy, że lokalnie nie mogą takie być. Zagrożone są zwłaszcza miasta, które nie są w stanie pochłonąć dużych ilości wody opadowej w krótkim czasie.

W naszym regionie w ciągu najbliższych kilku dni może spaść w sumie od 35 do 55 mm deszczu, czyli 35 do 55 litrów wody na każdy metr kwadratowy.

- Nie są to wielkości niebezpieczne, nie grożą powodzią, zwłaszcza że gleba jest sucha i łaknie wody, a stan rzek jest niski. Niemniej lokalne podtopienia są możliwe – mówi Rafał Maszewski.

Nasz rozmówca dodaje, że największe opady w naszym regionie spodziewane są w jego południowej strefie.

Poziom Wisły jest niski

Po opadach deszczu poziom wody (teraz jest niski) na kujawsko-pomorskim odcinku Wisły z pewnością się podniesie, zwłaszcza w perspektywie kilku-kilkunastu dni, ale powódź nam nie grozi.

Niskie stany wód notowane są na zdecydowanej większości rzek w Polsce. Na dopływach Wisły w regionie niska woda utrzymuj się na rzekach Mień, Tążynie, Drwęcy i Osie. Natomiast na Zgłowiączce, środkowej i dolnej Brdzie oraz w całym biegu Wdy woda jest średnia. Na poprzegradzanej śluzami Noteci poziomy są bardzo zróżnicowane – od niskiego, przez średni, po wysoki.

W naszym regionie rolę zbiorników retencyjnych pełnią: Zalew Włocławski na Wiśle, Jezioro Pakoskie na Noteci Zachodniej, Gopło na Noteci żeglownej.

W regionie Dolnej Wisły nie ma sztucznych zbiorników wodnych o znaczeniu przeciwpowodziowym objętych systemem monitorowania w ramach osłony przeciwpowodziowej kraju.

Burza w „Wodach Polskich”

Burzliwy okres w pogodzie i przygotowań do wezbrań wód zbiegły się z odwołaniem przez ministra infrastruktury Joanny Kopczyńskiej – prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”. Dariusz Klimczak mianował nowym prezesem Mateusza Balcerowicza.

- Pani prezes Wód Polskich objęła funkcję w instytucji, która była źle przygotowana przez naszych poprzedników. Kto by wtedy nie przyszedł do Wód Polskich, to miałby taką samą trudną sytuację. Doceniam pracę, ale patrzymy w przyszłość – wyjaśnił powody odwołania pani prezes na antenie TVN24 minister Klimczak.

Klimczak ujawnił, iż od kilku miesięcy działa specjalny zespół ekspertów, który przedstawi rekomendacje, co do zmian organizacyjnych, finansowych, funkcjonalnych w „Wodach Polskich”.

Wybrane dla Ciebie

Bydgoszcz: Zabytki w remoncie. Teraz Grzybek, potem ławki
Bydgoszcz: Zabytki w remoncie. Teraz Grzybek, potem ławki
Stare Juchy: Pijany mężczyzna celowo wypuszczał gaz na klatkę. Konieczna była ewakuacja mieszkańców bloku
Stare Juchy: Pijany mężczyzna celowo wypuszczał gaz na klatkę. Konieczna była ewakuacja mieszkańców bloku
Białystok: Pożar autobusu w centrum. Ogień pojawił się w komorze silnika
Białystok: Pożar autobusu w centrum. Ogień pojawił się w komorze silnika
Jelenia Góra: Szlak Jelonków w stolicy Karkonoszy stale się powiększa. Tym razem zyskali go harcerze ZHP i I LO im. Żeromskiego
Jelenia Góra: Szlak Jelonków w stolicy Karkonoszy stale się powiększa. Tym razem zyskali go harcerze ZHP i I LO im. Żeromskiego
Gdańsk: Policja szuka świadków tragicznego wypadku w Gdańsku Wrzeszczu
Gdańsk: Policja szuka świadków tragicznego wypadku w Gdańsku Wrzeszczu
Głogów: Pyszna i wartościowa woda prosto z kranu? Bez kaucji, bez opakowań, bez problemów - prezes zachęca do picia kranówki
Głogów: Pyszna i wartościowa woda prosto z kranu? Bez kaucji, bez opakowań, bez problemów - prezes zachęca do picia kranówki
Pracownicy chcą dopłat do dojazdów. Mobilność coraz ważniejsza
Pracownicy chcą dopłat do dojazdów. Mobilność coraz ważniejsza
Barwne ziemniaki nadzieją rolnictwa? Pracują nad nimi studenci
Barwne ziemniaki nadzieją rolnictwa? Pracują nad nimi studenci
Wielu pieszych o tym zapomina. Policja zapowiada coroczną akcję na drogach
Wielu pieszych o tym zapomina. Policja zapowiada coroczną akcję na drogach
Jedlina-Zdrój: Odsłonięto tablicę upamiętniającą Carla Bainerta
Jedlina-Zdrój: Odsłonięto tablicę upamiętniającą Carla Bainerta
Radom: Po raz pierwszy odbędzie się bieg onkologiczny
Radom: Po raz pierwszy odbędzie się bieg onkologiczny
Katowice: Rozbito kolejną grupę "mafii śmieciowej". Sześć osób zatrzymanych, zabezpieczono broń i setki tysięcy złotych
Katowice: Rozbito kolejną grupę "mafii śmieciowej". Sześć osób zatrzymanych, zabezpieczono broń i setki tysięcy złotych