Oj, Halino, oj, jedyna! 80 lat temu historia Opery Śląskiej zaczęła się od "Halki". Premiera inscenizacji jubileuszowej przed nami

Był 14 czerwca 1945 roku. Na scenie Teatru Śląskiego wystawiono "Halkę" Stanisława Moniuszki. Data ta została uznana za oficjalny początek działalności przyszłej Opery Śląskiej w Bytomiu. Był to pierwszy spektakl operowy w powojennej Polsce. "Halkę" zobaczymy dokładnie 80 lat później, w sobotę 14 czerwca.– Kończymy wyjątkowy, 80. sezon artystyczny Opery Śląskiej. To był czas pełen wzruszeń, artystycznych wyzwań, ale też dumy z tego, co udało się wspólnie osiągnąć. Przez cały rok dzieliliśmy się z publicznością pasją, muzyką, emocjami - mówił Łukasz Goik, dyrektor Opery Śląskiej.
Przed premierą "Halki" w Operze Śląskiej w BytomiuPrzed premierą "Halki" w Operze Śląskiej w Bytomiu
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Magdalena Nowacka-Goik
Magdalena Nowacka-Goik
  • Przed premierą "Halki" w Operze Śląskiej w Bytomiu
  • Przed premierą "Halki" w Operze Śląskiej w Bytomiu
  • Przed premierą "Halki" w Operze Śląskiej w Bytomiu
  • Przed premierą "Halki" w Operze Śląskiej w Bytomiu
  • Przed premierą "Halki" w Operze Śląskiej w Bytomiu
[1/5] Przed premierą "Halki" w Operze Śląskiej w Bytomiu Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Magdalena Nowacka-Goik

„Halka” Stanisława Moniuszki, opera o wyjątkowym znaczeniu w historii polskiego teatru muzycznego, powraca na scenę Opery Śląskiej tradycyjnie - co 10 lat. Wśród inscenizacji były wyjątkowe, jak ta przygotowana przez Marię Fołtyn w 1985 roku. To właśnie dzięki niej Opera Śląska zapisała się na międzynarodowej mapie operowej, co potwierdziły późniejsze tournée w Stanach Zjednoczonych w 1986 i 1988 roku.

"Muzyka Moniuszki jest przesycona emocjami"

Nowa produkcja, przygotowywana z okazji 80-lecia Opery Śląskiej, to wspólne dzieło Piotra Mazurka, który objął kierownictwo muzyczne i Emila Wesołowskiego, reżysera i choreografa.

„Halka” to nie tylko opowieść o dramatycznych losach młodej dziewczyny z ludu, uwiedzionej i porzuconej przez szlachcica. Niesie w sobie refleksję nad społecznymi podziałami i niesprawiedliwością. Znajdziemy tu także głęboki, tragiczny opis dramatu nie tylko porzuconej kobiety, ale i przyszłej matki. Ponadczasowość wątków sprawia, że inscenizacje tego dzieła za każdym razem przekazując nowe spojrzenie na znaną historię i otwierając przestrzeń do dialogu z publicznością.

- Muzyka Moniuszki jest przesycona emocjami - mówił Emil Wesołowski. - To dramat trojga, a tak naprawdę dwojga: Halki i Jontka. Myślę, że najtragiczniejszą postacią jest Jontek, bez pamięci zakochany, gotów dla miłości poświęcić wszystko. Jest Halka, która została skrzywdzona i Janusz, który jest przyczyną tej sytuacji. Postawiłem na pokazanie tych relacji. Zaprosiłem do współpracy najwybitniejszych twórców, a wśród nich Katarzynę Łuszczyk, realizatorkę światła, który powiększa przestrzeń i scenę bytomską do wielkości sceny Teatru Wielkiego Opery Narodowej – podkreślał reżyser. - Realizujemy to "po bożemu", nie przenosimy w inne czasy, inne realia, trzymamy się oryginalnej partytury i libretta - dodał podczas konferencji prasowej.

Piotr Mazurek, kierownik muzyczny podkreślił, że w warstwie muzycznej kładziony jest nacisk na bohaterskość, która zawarta jest m.in. w podniosłych tańcach. – Muzyka w tańcach nadaje przewodnią energię. Postaramy się wydobyć zarówno warstwę perkusyjną, jak i tę zawartą w instrumentach blaszanych, aby było to jak najbardziej energetyczne, ale nie ciężkie - zaznaczył. Dodał też, że istotna jest równowaga, aby uniknąć pompatyczności. – Pracujemy nad tym, aby „Halka” była porywająca w każdym fragmencie – mówił, przyznając, iż ma świadomość wyzwania związanego z popularnością opery.

Trzy Halki - trzy odmienne kreacje

W roli tytułowej usłyszeć będzie można trzy solistki. Postać Halki kreują doświadczone w tej partii śpiewaczki: Izabela Matuła i Anna Wiśniewska-Schoppa, a także debiutująca Katarzyna Wietrzny.

Anna Wiśniewska-Schoppa, solistka Opery Śląskiej, po raz pierwszy zaśpiewała Halkę około dziesięć lat temu, właśnie w Bytomiu, a potem także na łódzkiej scenie. Wszystkie inscenizacje, w których brała udział, były realizowane klasycznie, bez odniesień do współczesności w warstwie kostiumowej. – Kocham ten kostium za jego tradycyjność. Dzięki niemu nie mamy poczucia przekombinowania. Pomaga wczuć się w dramaturgię, mentalność górali, folklor – mówiła. W poprzednich realizacjach grała na scenie razem z dzieckiem, w tej będzie inaczej. – Halka pokazana jest w ciąży. To, że spodziewa się dziecka sygnalizowane jest subtelnie, poprzez dotykanie brzucha. Emocjonalnie jest to jeszcze trudniejsze do grania, bo dajemy w ten sposób znać, że tego dziecka tak naprawdę nie będzie, wpisując się w rolę wszystkich matek, które np. poroniły – opisuje solistka. Przyznaje, że opera Moniuszki jest bardzo uniwersalna w przekazie i dobrze wpisuje się we współczesne tematy. – To bardzo życiowa opera, pokazująca pozycje kobiet. Teoretycznie współcześnie mają one oczywiście więcej możliwości do decydowania o sobie, ale mam wewnętrzne poczucie, że te emocje tak naprawdę się nie zmieniają. Również, jeśli chodzi o relacje damsko-męskie. Kobiety nadal często doświadczają toksycznych związków, rezygnują z siebie dla innych. To aktualne dramaty. Coraz mniej jest też empatii, która postrzegana jest jako słabość, nie siła. Dlatego tego typu opery jak „Halka”, są szczególnie ważne w obecnych czasach – zaznaczała.

Z kolei Izabela Matuła mówiła, że doświadczenie grania we współczesnych inscenizacjach „Halki” bardzo jej pomaga emocjonalnie w kreacji obecnej. – To mój niesamowity bagaż doświadczeń i innych emocji, które dobarwiają tę postać w tradycyjnej wersji – zwracała uwagę.

Dla Katarzyny Szewczyk to nowe doświadczenie. – To moje pierwsze "wejście w kierpce" Halki. Cieszę się, że to tradycyjnie realizowana interpretacja i dla mnie, jako debiutantki w tej roli ogromną wartością jest fakt, że mogłam ją budować z koleżankami, czerpać i uczyć się na próbach – mówiła podczas konferencji prasowej.

W rolę Jontka wcielać będą się Arnold Rutkowski, Łukasz Załęski i Aleksander Kruczek. – Myślę, że największym dramatem Jontka jest bezradność, to, że jego działania tak naprawdę nie mają już znaczenia – mówił Łukasz Załęski.

Anna Borucka, dobrze znana widzom Opery Śląskiej, tym razem pojawi się w roli, która będzie dla niej prawdziwym wyzwaniem...charakterologicznym. - Mam być delikatną narzeczoną (córką Stolnika, Zofią, którą ostatecznie poślubia Janusz - przyp.red.), co może być dość trudne - żartowała solistka, kojarzona do tej pory z pełnych temperamentu ról, jak choćby Carmen.

Na scenie solistom towarzyszyć im będzie Chór, Balet i Orkiestra Opery Śląskiej. W warstwie wizualnej spektakl współtworzą: Dorota Roqueplo (kostiumy), Maciej Preyer (scenografia), Natan Berkowicz (projekcje) oraz Katarzyna Łuszczyk (reżyseria świateł).

Terminy spektakli:

14 czerwca 2025, godzina 18:00 – Premiera

15, 20, 21, 22 czerwca , godzina 18:00

24 czerwca , godzina 18:00 – Teatr Śląski w Katowicach

Obsada:

HALKA: Izabela Matuła, Katarzyna Wietrzny, Anna Wiśniewska-Schoppa

ZOFIA: Anna Borucka, Marta Huptas, Aleksandra Stokłosa

JONTEK: Arnold Rutkowski, Łukasz Załęski, Aleksander Kruczek

JANUSZ: Stanislav Kuflyuk, Adam Woźniak, Kamil Zdebel

STOLNIK: Grzegorz Szostak, Aleksander Teliga, Zbigniew Wunsch

DZIEMBA: Tomasz Theil, Zbigniew Wunsch

GÓRAL: Maciej Komandera, Juliusz Ursyn - Niemcewicz

SZLACHCIC I: Wojciech Przemyk

SZLACHCIC II: Michał Bagniewski

DUDZIARZ: Witold Dewor, Paweł Brol

Obsada premierowa:

HALKA - Izabela Matuła

JONTEK - Łukasz Załęski

JANUSZ - Stanislav Kuflyuk

STOLNIK - Aleksander Teliga

ZOFIA - Anna Borucka

DZIEMBA - Zbigniew Wunsch

GÓRAL - Maciej Komandera

SZLACHCIC I - Wojciech Przemyk

SZLACHCIC II - Michał Bagniewski

DUDZIARZ - Witold Dewor

Wybrane dla Ciebie

Jedyny taki taras na Śląsku. Ponad 120 metrów nad ziemią z widokiem na Beskidy, a może i Tatry
Jedyny taki taras na Śląsku. Ponad 120 metrów nad ziemią z widokiem na Beskidy, a może i Tatry
Spodek zabytkiem – władze Katowic przyjmują to do wiadomości. Odwołania nie będzie. Co z wyburzeniem schodów i tarasów?
Spodek zabytkiem – władze Katowic przyjmują to do wiadomości. Odwołania nie będzie. Co z wyburzeniem schodów i tarasów?
Polskie premiery operowe. "Halka" na jubileusz 80-lecia Opery Śląskiej
Polskie premiery operowe. "Halka" na jubileusz 80-lecia Opery Śląskiej
Rzeki rtęci i mechaniczne pułapki? Do tego grobowca nikt nie zajrzał od 2200 lat
Rzeki rtęci i mechaniczne pułapki? Do tego grobowca nikt nie zajrzał od 2200 lat
Łęczycki Uniwersytet Trzeciego Wieku zakończył rok akademicki 2024/2025
Łęczycki Uniwersytet Trzeciego Wieku zakończył rok akademicki 2024/2025
Warszawa. Porsche czołowo uderzyło w autobus miejski. Dwie osoby poszkodowane
Warszawa. Porsche czołowo uderzyło w autobus miejski. Dwie osoby poszkodowane
Kard. Nycz na stulecie Archidiecezji Katowickiej: Śląsk dał Polsce świadectwo wiary i społecznego zaangażowania
Kard. Nycz na stulecie Archidiecezji Katowickiej: Śląsk dał Polsce świadectwo wiary i społecznego zaangażowania
Święto Miasta Kalisza. Jazz na rynku i stypendia kulturalne
Święto Miasta Kalisza. Jazz na rynku i stypendia kulturalne
Już wkrótce magiczna Noc Świętojańska na plaży w Karpicku
Już wkrótce magiczna Noc Świętojańska na plaży w Karpicku
Pomnik Paderewskiego w Malborku. W czwartek odsłonięcie obelisku i koncert w szkole muzycznej
Pomnik Paderewskiego w Malborku. W czwartek odsłonięcie obelisku i koncert w szkole muzycznej
Śląskie. Lekarze wezwali policję do 26-latka. Od kilku dni zażywał amfetaminę i sam zgłosił się do szpitala
Śląskie. Lekarze wezwali policję do 26-latka. Od kilku dni zażywał amfetaminę i sam zgłosił się do szpitala
Kolizja w Bielanach. Pijany kierowca BMW rozbił się w rowie, wyszedł z auta i twierdził, że to nie on
Kolizja w Bielanach. Pijany kierowca BMW rozbił się w rowie, wyszedł z auta i twierdził, że to nie on