One były pierwsze. Kobiety nauki pomijane przez historię
Nim kobiety mogły zasiąść w uniwersyteckich ławach, ich umysły już zmieniały świat. Przez stulecia to mężczyźni pisali podręczniki historii nauki, konsekwentnie pomijając dorobek kobiet. Dziś przywracamy pamięć o tych, których geniusz rozświetlał mrok uprzedzeń, a osiągnięcia wyprzedzały epokę.
Niewidzialne pionierki nauki
Przez wieki kobiety były wykluczane z oficjalnych struktur naukowych. Uniwersytety, powstałe w średniowiecznej Europie, przez setki lat pozostawały zamknięte dla kobiet. Dopiero w XIX wieku pierwsze uczelnie zaczęły otwierać swoje podwoje dla studentek, a i wtedy ich obecność budziła kontrowersje.
Przed tym przełomem kobiety mogły zdobywać wiedzę jedynie w domowym zaciszu lub jako samouki, często korzystając z bibliotek ojców, braci czy mężów. Ich praca naukowa była możliwa głównie dzięki wsparciu rodziny lub pozycji społecznej, rzadziej – poprzez własną determinację i talent.
W historii nauki nie brakowało jednak kobiet, które – mimo braku formalnego wykształcenia – dokonywały przełomowych odkryć. W XVII wieku Maria Winkelmann była jedną z najważniejszych niemieckich astronomek, a jej obserwacje komet doceniali nawet współcześni jej uczeni.
W tym samym czasie kobiety stanowiły około 14% niemieckich astronomów, choć większość z nich działała w cieniu mężów lub ojców. Ich wkład w rozwój nauki był systematycznie pomijany w oficjalnych kronikach i podręcznikach.
Matematyczki i fizyczki przed epoką uniwersytetów
Jedną z pierwszych kobiet, które zdobyły międzynarodową renomę w matematyce, była Maria Gaetana Agnesi. Jej podręcznik "Instituzioni analitiche" z 1748 roku uznano za najlepsze wprowadzenie do dzieł Eulera.
W 1750 roku została profesorem na Uniwersytecie w Bolonii, choć nigdy nie pozwolono jej wykładać. Agnesi była samoukiem, a jej edukacja odbywała się w domu pod okiem ojca, który sam był matematykiem. Jej osiągnięcia były tak znaczące, że papież Benedykt XIV powołał ją do Akademii Nauk w Bolonii.
W XVIII wieku Émilie du Châtelet, francuska fizyczka i matematyczka, przetłumaczyła na francuski "Principia Mathematica" Isaaca Newtona, wprowadzając do nauki pojęcie zachowania energii. Jej praca miała ogromny wpływ na rozwój fizyki w Europie.
Du Châtelet była jedną z nielicznych kobiet, które mogły prowadzić badania dzięki własnej pozycji społecznej i majątkowi. Jej wkład w naukę przez lata był jednak umniejszany lub przypisywany mężczyznom, z którymi współpracowała.
Odkrywczynie w świecie przyrody i medycyny
Kobiety odegrały kluczową rolę w rozwoju nauk przyrodniczych, choć często ich praca była traktowana jako "zajęcie domowe". Mary Anning, żyjąca na początku XIX wieku w Wielkiej Brytanii, była pionierką paleontologii.
To ona odkryła pierwsze kompletne szkielety ichtiozaura i plezjozaura, co zrewolucjonizowało ówczesną wiedzę o prehistorii. Anning, jako córka ubogiego stolarza, nie miała dostępu do formalnej edukacji, ale jej odkrycia były wykorzystywane przez czołowych naukowców epoki.
W 1746 roku szwedzka arystokratka Eva Ekeblad odkryła, że ziemniaki mogą służyć do produkcji mąki i alkoholu, co poprawiło sytuację żywieniową w Szwecji. Opracowała także metody wybielania tkanin i zastępowania toksycznych składników kosmetyków mąką ziemniaczaną. Jej badania zostały docenione przez Szwedzką Akademię Nauk, choć nie przyznano jej pełnych praw członkowskich.
W medycynie przełomem było przyjęcie w 1849 roku Elizabeth Blackwell na nowojorski Geneva College, gdzie zdobyła tytuł doktora medycyny jako pierwsza kobieta w USA. Było to możliwe tylko dlatego, że męscy studenci uznali jej kandydaturę za żart i zgodzili się na jej przyjęcie. Blackwell musiała jednak zmagać się z ostracyzmem i brakiem akceptacji ze strony kolegów i wykładowców.
Programistki i matematyczki ery przemysłowej
Ada Lovelace, córka lorda Byrona, jest uznawana za pierwszą programistkę świata. W połowie XIX wieku, tłumacząc wykład Charlesa Babbage’a o maszynie analitycznej, dodała do niego własne notatki, które zawierały algorytm uznawany za pierwszy program komputerowy.
Choć historycy spierają się, czy Lovelace rzeczywiście napisała pierwszy program, jej wkład w rozwój informatyki jest niepodważalny. Była jedną z nielicznych kobiet swojej epoki, które mogły rozwijać się naukowo dzięki wsparciu rodziny i własnemu talentowi.
W XIX wieku kobiety zaczęły odgrywać coraz większą rolę w naukach ścisłych, choć wciąż były wykluczane z oficjalnych struktur akademickich. W 1864 roku Uniwersytet Szwajcarski jako jeden z pierwszych w Europie otworzył swoje drzwi dla kobiet.
W 1892 roku Uniwersytet w Edynburgu uznał prawo kobiet do studiowania na równi z mężczyznami. W Polsce pierwsze studentki pojawiły się na Uniwersytecie Jagiellońskim w 1894 roku, początkowo jako wolne słuchaczki.
Walka o uznanie i efekt Matyldy
Przez dekady osiągnięcia kobiet w nauce były systematycznie pomijane lub przypisywane mężczyznom. Zjawisko to nazwano efektem Matyldy – od imienia Matildy Joslyn Gage, amerykańskiej sufrażystki, która już w XIX wieku zwracała uwagę na ten problem.
Przykładem może być Rosalind Franklin, której badania nad strukturą DNA zostały wykorzystane przez Watsona i Cricka bez jej zgody, a ona sama przez lata pozostawała w cieniu.
Podobnych historii jest wiele. Dorothy Crowfoot Hodgkin, laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie chemii, została w prasie określona jako "brytyjska żona", a nie wybitna naukowczyni. Mary Putnam Jacobi musiała udowadniać, że edukacja kobiet nie wpływa negatywnie na ich zdrowie i zdolności reprodukcyjne. W Polsce Maria Skłodowska-Curie, mimo dwóch Nagród Nobla, nie została przyjęta do Francuskiej Akademii Nauk tylko dlatego, że była kobietą.
Zapomniane – przypomniane
Dzięki determinacji i talentowi tych kobiet świat nauki zmieniał się na lepsze, choć ich nazwiska często ginęły w męskich podręcznikach. Ich walka o prawo do nauki i uznania była inspiracją dla kolejnych pokoleń.
Dziś kobiety stanowią ponad połowę studentów na wielu kierunkach, choć w naukach ścisłych i technicznych wciąż muszą pokonywać bariery. W Polsce w roku akademickim 2021/2022 kobiety stanowiły 58% studentów uczelni badawczych, ale tylko 19% na kierunkach nowo technologicznych.
Współczesne badania pokazują, że mimo postępu, kobiety w nauce nadal rzadziej osiągają najwyższe tytuły naukowe. Tzw. indeks szklanego sufitu w polskich uczelniach technicznych wynosi 1,88, co oznacza prawie dwa razy mniejsze szanse kobiet na osiągnięcie profesury w porównaniu z mężczyznami. Mimo to, historia zapomnianych naukowczyń pokazuje, że determinacja i pasja mogą przełamać nawet najtrwalsze bariery.