Zgłoszenie o pożarze do bydgoskich strażaków wpłynęło 21 listopada o godzinie 1.04. Na miejsce udało się pięć zastępów z całego miasta. Okazało się, że palą się dwa auta - kamper i volkswagen passat - oraz przyczepka samochodowa.
Nikt nie został poszkodowany
Na stojące w ogniu pojazdy podaliśmy trzy prądy, a kolejny na stojącą tuż obok aut halę przemysłową, która była zagrożona. W budynku popękały okna, jest również okopcona ściana. Ogień został opanowany dokładnie po 53 minutach, a nasze działania na Osowej Górze trwały 3,5 godziny. Co najważniejsze nikt w zdarzeniu nie został poszkodowany. Straty oszacowaliśmy wstępnie na około milion złotych - relacjonuje st. kpt. Karol Smarz z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
Skandal korupcyjny w Ukrainie. Najbliższe otoczenie Zełenskiego pod lupą służb
Przyczyny pożaru samochodów wyjaśnia policja, która również działała na ulicy Srebrnej.