Oświęcim: Krzysztof Rutkowski "prowadzi" sprawę. Dał się "wkręcić"?
Haracz na 300 tys. Euro w Oświęcimiu?
Z opowieści Krzysztofa Rutkowskiego, wynika, że chodzi o 300 tysięcy Euro.
- Taką kwotę od Gino i Patrycji chce wymusić zorganizowana grupa przestępcza ukraińskich Romów. Chodzi o wymuszenie rozbójnicze - wyjaśnia Krzysztof Rutkowski.
41-letni Gino i 35-letnia Patrycja przez ostatnich kilka lat byli w Norwegii. Niedawno wrócili. Zamieszkali w wynajmowanym od "wujka" (tak Romowie mówią do starszych i szanowanych osób, nie tylko będących członkami ich rodzin) mieszkaniu w Oświęcimiu. Tam - według opowieści poszkodowanych i Rutkowskiego zaczęli ich nękać obcy im ludzie i żądać od nich pieniędzy.
- Były próby wymuszenia, groźby karalne - twierdzi Krzysztof Rutkowski.
Mężczyzna, który ma być szefem przestępczej szajki to mieszkaniec Kijowa, znany z tamtejszym środowisku artystycznym.
Sprawa gróźb karalnych kierowanych przez Romów ukraińskiego pochodzenia wobec Romów polskiego pochodzenia
Policjanci potwierdzają, że w niedzielę (3.08.2025) wieczorem w Komendzie Powiatowej Policji w Oświęcimiu 41-letni mieszkaniec województwa łódzkiego pochodzenia romskiego, złożył zawiadomienie o groźbach karalnych. Groźby telefonicznie, pod jego adresem miało kierować dwoje obywateli Ukrainy pochodzenia romskiego. Z relacji zgłaszającego wynika, że osoby, które miały dopuścić się przestępstwa mają przebywać na terenie Oświęcimia.
Aktualnie policjanci pionu kryminalnego prowadzą czynności w ramach postępowania sprawdzającego.
W zależności od dokonanych ustaleń, w tym przesłuchań świadków oraz analizy zebranych dowodów, funkcjonariusze będą podejmować dalsze czynności w tej sprawie.
- Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania, nie podajemy szczegółów prowadzonej sprawy - informuje policja.
Romski kodeks honorowy
Roman Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Romów Polskich w Oświęcimiu zna sprawę już od jakiegoś czasu. 4 sierpnia był na policji złożyć zeznania. Rzuca całkiem inne światło na wydarzenia. Jak mówi, gdy wybuchła wojna w Ukrainie do Oświęcimia przyjechało wielu ukraińskich Romów, część została, część pojechała dalej, a inni wrócili. Wśród nich było wielu artystów i urzędników. "Para z Norwegii" miała wykorzystać dokumenty jednego z uchodźców i założyć na niego firmę w Norwegii.
Gdy inni Romowie o tym dowiedzieli się, chcieli sprawę wyjaśnić między sobą. Nie doszli do porozumienia.
- Wujek to nieprawda, my nic nie zrobiliśmy, wyjaśnimy to - mówili mi, ale nie wyjaśnili - opowiada o "Norwegach" Roman Kwiatkowski. - Za to druga strona konfliktu ma dokumenty poświadczające swoje słowa.
Roman Kwiatkowski nawet cieszy się, że sprawa trafiła na policję. - Nie będę chronił, nikogo, gdy dopuszczają się przestępstw - podkreśla. Nie ma dobrego zdania o "detektywie" Rutkowskim. Uważa, że ten woli robić show, niż szukać prawdy.
Briefing pod komendą policji w Oświęcimiu
Krzysztof Rutkowski 4 sierpnia o godz. 14.30 miał w tej sprawie zorganizować briefing pod Komendą Powiatową Policji w Oświęcimiu. Zapowiadał to już od wieczora wcześniejszego dnia. Briefing nie odbył się, bo nie pojawił się... sam organizator.
Biuro Rutkowski - czym dziś zajmuje się Krzysztof Rutkowski?
Biuro Rutkowski specjalizuje się w sprawach kryminalnych, odzyskiwaniu mienia oraz poszukiwaniach osób zaginionych. Jego założyciel, Krzysztof Rutkowski prowadzi również działalność medialną, nagłaśniając głośne sprawy. Jego biuro często współpracuje z mediami oraz poszkodowanymi, oferując pomoc w głośnych przypadkach.
Rutkowski jest też - a może przede wszystkim - celebrytą, lubi występować przed kamerą. Swego czasu dość głośno była komentowana jego fryzura. Był posłem na Sejm, wystąpił serialu "Sukces", w filmie "Gulczas jak myślisz". Tańczył w "Tańcu z gwiazdami". Był też kilkukrotnie skazany.