Pociągiem ze Śremu do Poznania w pół godziny? Burmistrz komentuje
Gminy Brodnica i Śrem za skróceniem czasu podróży pociągiem do Poznania
Jak już informowaliśmy na naszych łamach, pojawiła się nowa koncepcja przebiegu linii kolejowej, która ma połączyć Śrem z Poznaniem. Według wariantu, o którym opowiedział nam Marek Pakowski, wójt gminy Brodnica, nowa linia prowadziłaby ze Śremu przez Manieczki do Brodnicy i dalej do Iłówca (stacja Pecna), gdzie łączyłaby się z linią kolejową Poznań-Wrocław, tym samym omijając Czempiń.
Takie rozwiązanie ma na celu skrócenie czasu podróży pomiędzy Śremem a stolicą Wielkopolski. Zielone światło dla takiego rozwiązania daje również gmina Śrem. Burmistrz Grzegorz Wiśniewski zdecydowanie popiera ten pomysł.
- Jestem za optymalizacja linii kolejowej, czyli skróceniem czasu dojazdu do Poznania. Między Psarskiem, a Szymanowem linia prowadzić przez grunty rolne w kierunku Manieczek, dalej przez Brodnicę do Iłówca, gdzie ma powstać dwupozimowe skrzyżowanie na linii Poznań-Wrocław - mówi włodarz Śremu.
Nowy przebieg linii kolejowej ze Śremu do Poznania to zmniejszenie kosztów całej inwestycji
Grzegorz Wiśniewski zdradził, że koszt rewitalizacji linii po starym szlaku biegnącym wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 310 w kierunku Czempinia to około 500 mln złotych.
- Optymalizacja linii w kierunku Brodnicy to koszt około 400 mln złotych, zatem 100 mln zł mniej. To bardzo istotne, ponieważ jako gmina Śrem i gmina Brodnica wnosimy wkład własny do realizacji tej inwestycji - podkreśla.
- Wspomniana optymalizacja linii pozwoli na dojazd do Poznania w czasie poniżej 40 minut. Można również wprowadzić pociągi przyspieszone w godzinach szczytu, które nie zatrzymują się na każdej stacji. Wówczas podróż pociągiem będzie bardziej konkurencyjna czasowo w stosunku do podróży samochodem - tłumaczy.
Przesunięcie drogi wojewódzkiej nr 310 w Psarskiem
Obecnie tory kolejowe nieczynnej linii nr 369 przecinają drogę wojewódzką nr 310 w Psarskiem. Burmistrz zaznacza, że nie ma zgody na to, żeby w tym miejscu powstało skrzyżowanie dwupoziomowe. Jest jednak inne rozwiązanie, które można zastosować.
- Jedyną możliwością jest przesunięcie toru w prawą stronę i drogi wojewódzkiej w lewo. Jeżeli w tym miejscu miałyby powstać rogatki, będziemy mieli w tym miejscu paraliż w ruchu samochodowym - dodaje Grzegorz Wiśniewski.
W Śremie i w Psarskiem miałyby powstać łącznie cztery przystanki. Pierwszy z nich w okolicy ulicy Staszica, kolejny przy ulicy Zamenhofa, gdzie docelowo miałby powstać węzeł przesiadkowy, do którego dojeżdża również komunikacja miejska.
- Z peronu dworca kolejowego miałoby powstać bezpośrednie zejście na dworzec autobusowy. Trzeci peron miałby powstać w okolicach ulicy Krętej i Zachodniej, a czwarty miałby być zlokalizowany w Psarskiem - wylicza Grzegorz Wiśniewski.
Co dalej z nową propozycją przebiegu linii kolejowej? Samorządowcy wysłali pismo do Ministerstwa Infrastruktury
Odpowiedź dotyczącą konkretnych lokalizacji przystanków i przebiegu linii da ostateczny projekt. Kiedy można się go spodziewać? Burmistrz zdradził nam, że dzisiaj (27.05) zostało wysłane pismo dotyczące propozycji nowego przebiegu linii kolejowej. Trafi ono na ręce wiceministra Piotra Malepszaka, który w Ministerstwie Infrastruktury zajmuje się koleją oraz do zarządu PKP w Warszawie i pełnomocnika projektu Kolej+.