Podwyżka płacy minimalnej. Związkowcy niezadowoleni
Rada Ministrów przedstawiła propozycję wysokości minimalnego wynagrodzenia w 2026 roku. Najniższa krajowa ma wzrosnąć o 140 zł brutto do kwoty 4806 zł brutto.
4806 zł brutto — tyle ma wynieść minimalne wynagrodzenie za pracę w 2026 roku
Zgodnie z propozycją rządu, minimalne wynagrodzenie za pracę w 2026 roku ma wynieść 4806 zł brutto (obecne to 4666 zł brutto), natomiast minimalna stawka godzinowa – 31,40 zł (obecnie 30,20 zł).
– Propozycja rządu wychodzi naprzeciw apelowi BCC i Rady Przedsiębiorczości, aby do kwestii płacy minimalnej podejść w sposób racjonalny. Nie było żadnych przesłanek gospodarczych, aby wzrost był tak wysoki, jak pierwotnie proponowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Choć przedstawiona propozycja nie jest z naszego punktu widzenia idealna, to jednak jest zbliżona do naszych oczekiwań – ocenił Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców Business Centre Club.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pierwotnie proponowało 5020 zł brutto, a związki zawodowe - 5015 zł brutto
Przypomnijmy, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wcześniej proponowało, aby w przyszłym roku pensja minimalna wyniosła 5020 zł brutto – czyli nawet więcej niż chcieli związkowcy. Związki zawodowe (NSZZ "Solidarność", Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych) we wspólnym stanowisku zaproponowały, by przyszłoroczne minimalne wynagrodzenie za pracę wyniosło nie mniej niż 5015 zł brutto.
Podwyżka najniższej krajowej do ponad 5 tys. zł brutto była oceniana przez pracodawców jako nieracjonalna.
– Jeśli płaca minimalna wzrośnie do tak wysokiego poziomu, musimy szykować się na wzrost cen. Przedsiębiorcy będą musieli zrekompensować ten koszt podwyższając ceny produktów i usług, innego wyjścia nie ma – mówił nam w ubiegłym tygodniu Łukasz Bernatowicz.
Pracodawcy przyznają, że rządowa propozycja wychodzi naprzeciw ich oczekiwaniom, ale wciąż czekają na działania, które zniwelują negatywne skutki tzw. Polskiego Ładu
Bernatowicz wskazał, że w ostatnich latach w Polsce płaca minimalna rosła skokowo, co stanowiło ogromne obciążenie dla wielu przedsiębiorców i przyczyniło się do zamknięcia licznych firm.
– Wciąż oczekujemy na działania rządu, które zniwelują negatywne skutki tzw. Polskiego Ładu. W tej sytuacji ponowny, znaczący wzrost płacy minimalnej byłby dużym błędem – przyznaje Łukasz Bernatowicz.
Rząd uległ naciskom lobby pracodawców i zignorował realia, w jakich funkcjonuje ponad 3 miliony pracowników - uważa OPZZ
Związkowcy ocenili propozycję rządu, aby od stycznia najniższa krajowa wynosiła 4806 zł brutto, jako krok wstecz.
– To zaledwie 3-procentowy wzrost względem obowiązującej stawki 4666 zł. Oznacza to tylko 95 zł netto więcej w kieszeni pracownika. Tak symboliczna podwyżka jest dalece niewystarczająca – zarówno z ekonomicznego, jak i społecznego punktu widzenia. Rząd, po raz kolejny, uległ naciskom lobby pracodawców i zignorował realia, w jakich funkcjonuje ponad 3 miliony pracowników. Podwyżka o 140 zł brutto, czyli 95 zł netto, nie zapewni realnego wzrostu wynagrodzenia minimalnego – to raczej próba zachowania pozorów troski o siłę nabywczą pracowników – ocenił Norbert Kusiak, dyrektor Wydziału Polityki Gospodarczej OPZZ.
OPZZ ma też uwagi do tego, jak resort finansów obliczył proponowaną podwyżkę płacy minimalnej.
– Ministerstwo Finansów niespodziewanie obniżyło prognozowaną inflację na 2026 rok z 3,8 proc. do 3,0 proc. Do dziś nie poznaliśmy jednak żadnych oficjalnych informacji i argumentów, które uzasadniałyby tę zmianę. Co więcej, partnerzy społeczni z Rady Dialogu Społecznego nie otrzymują już Założeń projektu budżetu państwa tj. dokumentu, który tradycyjnie zawierał kluczowe dane makroekonomiczne i tłumaczył ewentualne korekty wskaźników. To efekt uchylenia w ubiegłym roku przepisów ustawy o finansach publicznych, które nakładały na rząd obowiązek przygotowania Założeń projektu budżetu państwa. Związki zawodowe i organizacje pracodawców przestrzegały przed konsekwencjami tej decyzji, jednak rząd pozostał głuchy na argumenty RDS. W rezultacie dialog społeczny odbywa się dziś w warunkach informacyjnego nierównowagi, co poważnie osłabia jego jakość i skuteczność – czytamy w stanowisku OPZZ.
Propozycja Rady Ministrów zostanie teraz przekazana Radzie Dialogu Społecznego. Przedstawiciele pracowników, pracodawców i rządu na rozmowy i wypracowanie wspólnego stanowiska mają 30 dni. Jeśli Rada Dialogu Społecznego nie osiągnie porozumienia w wyznaczonym terminie i nie uzgodni wysokości minimalnego wynagrodzenia, rząd ustali je w drodze rozporządzenia Rady Ministrów. Zostanie ona ogłoszona w Dzienniku Ustaw do 15 września.