Gorzów: Kampery dostaną teren, mieszkańcy nie? Radne żądają wyjaśnień
Kamperowisko tak, strefa grillowania nie
Sprawa dotyczy zagospodarowania przestrzeni przy wale Okrężnym w Gorzowie. Jak wynika z dokumentów urzędowych, miasto rozpoczęło już analizy zmierzające do utworzenia kamperowiska dla turystów. Jednocześnie – jak przypominają radne – propozycja stworzenia strefy grillowania dla mieszkańców została wcześniej odrzucona.
– Kamperowisko funkcjonuje obecnie nieoficjalnie, ale jego formalizacja została potraktowana jako priorytetowa – napisały radne w zapytaniu do prezydenta Jacka Wójcickiego.
Radne pytają wprost, dlaczego inwestycja związana z kamperami dostała wyższy priorytet niż przestrzeń do rekreacji dla mieszkańców.
Czy były konsultacje społeczne?
Anna Kozak i Paulina Szymotowicz chcą wiedzieć, czy odbyły się jakiekolwiek konsultacje społeczne, w których pytano mieszkańców o preferencje – kamperowisko czy strefa grillowania. Jeśli tak, domagają się ujawnienia wyników tych konsultacji.
Zadają też konkretne pytania: ile osób korzysta obecnie z kamperowiska, ile z nich to mieszkańcy, a ile turystów. Chcą również wiedzieć, czy ktoś wcześniej w ogóle słyszał o pomyśle strefy grillowania, zanim został odrzucony.
Ile będzie kosztować kamperowisko?
W kolejnym punkcie zapytania radne proszą o szczegółowe koszty inwestycji związanej z utworzeniem kamperowiska, zarówno w zakresie przygotowania terenu, jak i budowy infrastruktury. Ale to nie wszystko.
Domagają się również wyliczenia rocznych kosztów utrzymania takiego miejsca – w tym sprzątania, serwisów sanitarnych, ochrony, monitoringu czy obsługi technicznej.
Pada też pytanie o to, czy kamperowiskiem będzie zarządzać Miasto, OSiR, czy może prywatna firma. To istotne dla późniejszych rozliczeń i odpowiedzialności za przestrzeń.
Proszą o porównanie: kampery kontra grill
Radne chcą, aby miasto zestawiło koszty kamperowiska z kosztami utworzenia i utrzymania strefy grillowania – z zaznaczeniem, że chodzi o prostą, dobrze zorganizowaną przestrzeń ogólnodostępną.
– Chcemy, żeby mieszkańcy Gorzowa mogli zrozumieć logikę działań miasta. Tylko w ten sposób da się uczciwie ocenić, czy decyzje władz faktycznie odpowiadają na potrzeby lokalnej społeczności – podkreślają radne w dokumencie.
Nie składają broni
Radne zapowiadają, że będą wracać do tego tematu, dopóki władze miasta nie przedstawią konkretów i nie uwzględnią potrzeb mieszkańców.
– Gorzów może być miastem przyjaznym dla turystów i mieszkańców jednocześnie. Ale musi chcieć.