Gorzów: Miasto kupiło Przemysłówkę za miliony. Remont kosztował jedenaście razy więcej
"Nakłady na przystosowanie obiektu do bieżących potrzeb w części biurowej będą relatywnie nieduże". Tak pisali gorzowscy urzędnicy prawie dziewięć lat temu, gdy 16 września 2016 kupili Przemysłówkę w centrum miasta.
Zakup obiektu, na który składały się dwa budynki - były wieżowiec Gorzowskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego oraz "przyklejona" do niego niska część po byłym banku - kosztował miasto dokładnie 5 mln 901 tys. 630 zł. Dziś okazuje się jednak, że wraz z kosztami remontu trzeba było wydać ponad dwanaście razy więcej!
Prace remontowo-budowlane związane z Przemysłówką zakończyły się 30 kwietnia 2025. Teraz miasto przedstawia, ile na nią wydało. Robi to z podziałem na część górną i dolną. Gdy zabierało się bowiem za Przemysłówkę, uznało, iż - ze względu na możliwość pozyskania dofinansowania z różnych źródeł - lepiej będzie przeprowadzić formalnie dwie inwestycje.
Jedna dotyczyła prac od III do X piętra wieżowca, którą to część przeznaczono dla urzędników. Druga - dolnych kondygnacji wieżowca oraz budynku po banku, gdzie postanowiono zrobić Miejskie Centrum Kultury.
17 mln zł na wieżowiec
Projekt górnej części kosztował 610,2 tys. zł, natomiast dolnej - prawie 1,102 mln zł. W tym drugim przypadku finalnie trzeba było zapłacić za dwa projekty. Pierwszy, zdaniem władz miasta, został bowiem "skopany".
Ile natomiast kosztowały same prace? Jeśli chodzi o część górną, to zrobienie ośmiu kondygnacji, klatki schodowej oraz niezbędnej infrastruktury kosztowało 13 mln 935 tys. 736 zł. Do tego doszły koszty dodatkowe (nadzór inwestorski, wyposażenie), które wyniosły 2 mln zł 724 tys. 231 zł. Łącznie z projektem daje to 17 mln 270 tys. 144 zł.
49 mln zł na MCK
Jeśli chodzi o część dolną, to do kosztów projektu trzeba doliczyć 38 mln 712 tys. 156 zł za roboty na trzech dolnych kondygnacjach wieżowca i budowie "od zera" Miejskiego Centrum Kultury. Budynek po banku, ze względu na wadliwy projekt, trzeba było wyburzyć. Same rozbiórki kosztowały 2 mln 689 tys. 755 tys. zł.
By nowa siedziba Miejskiego Centrum Kultury mogła zostać otwarta, potrzeba ją jeszcze wyposażyć (część sprzętu już jest, ale część trzeba jeszcze, podobnie jak meble, dokupić). Tu wydatki nie przekroczą dziesięciu milionów złotych. Po zsumowaniu ich z kosztami budowy i projektu urzędnikom wyszło, że koszt budowy MCK-u w wyposażeniem wynosi 49 mln zł 129 tys. 566 zł.
Wszystkie wydatki miasta związane z Przemysłówką wynoszą więc 72 mln 301 tys. 340 zł. Koszty prac budowlanych (prawie 66,4 mln zł) były więc jedenaście razy wyższe niż koszt zakupu (5,9 mln zł).
Było warto?
- Według szacunków rynkowych wartość kompleksu jest znacznie większa niż poniesione koszty zakupu i remontu tych obiektów - czytamy w informacji z wyliczeniami, którą nadesłał nam Wiesław Ciepiela, rzecznik urzędu miasta.
"Same inwestycje okazały się bardzo przydatne, ponieważ otworzyły perspektywę utworzenia ważnej instytucji jaką jest Centrum Usług Wspólnych, która powstała od podstaw i wymagała znalezienia dla niej odpowiednich warunków lokalowych, a to zapewnił budynek Przemysłówki. Inwestycja pozwoliła również na rozwiązanie problemów lokalowych Miejskiego Centrum Kultury, ponieważ stare obiekty tej instytucji nie spełniały odpowiednich standardów. Obecna siedziba zapewnia nowoczesne warunki wystawiennicze, koncertowe oraz socjalne" - piszą urzędnicy.
Urzędnicy zwracają też uwagę, że remont kompleksu dwóch budynków "pozwolił uratować przed popadaniem w ruinę miejsc zlokalizowanych w centrum miasta, a taki los mógłby je spotkać, gdyby nie wykupienie ich przez miasto, wyremontowanie, a aktualnie praktyczne wykorzystanie".
Słomiany miś na miarę Gorzowa
Zupełnie inaczej inwestycję miasta w Przemysłówkę postrzega Warsaw Enterprise Institute, które przygotowało publikację "Czarna księga. 49 przykładów marnotrawienia Twoich podatków".
"Wydano niemal sześć milionów złotych i miała to być 'bomba'. Tyle tylko, że bombowe, bo wielokrotnie przekraczające koszty pierwotnego zakupu okazały się remonty" - pisał o Przemysłówce Przemysław Staciwa, autor publikacji. Gdy ona powstawała, był przekonany - bo taka kwota funkcjonowała w przestrzeni publicznej - że remont kosztował około 30 mln zł. Teraz okazało się, że ponad dwa razy więcej.
Warsaw Enterprise Institute zorganizował też plebiscyt na najbardziej skandaliczne marnowanie publicznych pieniędzy. Gorzów okazał się w tym roku "najlepszy" w Polsce. Dostał za Przemysłówkę najwięcej głosów pośród innych absurdów w kraju. Statuetkę słomianego misia przyznano mu w kategorii Totalny Absurd, czyli "najbardziej absurdalne marnotrawienie środków publicznych".