W środę 26 listopada na autostradzie A1 w kierunku Łodzi przed węzłem w Rusocinie w godzinach porannych doszło do zdarzenia drogowego. Na miejscu pracowali mundurowi z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim. Policjanci ustalili, że 63-letni kierujący pojazdem ciężarowym z naczepą stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w bariery energochłonne i osobowego hyundaia, którym kierował 28-letni mężczyzna. Na szczęście w tym zdarzeniu nikt nie został ranny.
- Uszkodzona ciężarówka z naczepą zablokowała jednak ruch na obu pasach autostrady, co spowodowało utrudnienia dla innych kierujących - opisuje sytuację asp. Karol Kościuk, rzecznik prasowy KPP w Pruszczu Gdańskim. - Podczas akcji ratowniczej strażacy musieli wypompować paliwo z uszkodzonego zbiornika pojazdu ciężarowego. Następnie wezwane holowniki usunęły auto z jezdni. Na czas tych działań ze względów bezpieczeństwa policjanci zamknęli odcinek drogi, na którym doszło do kolizji.
Usłyszał "stój, policja!" Wtedy wyskoczył z auta. Policjant nagrał wideo
Gdy było już bezpiecznie, policjanci otworzyli ruch, który odbywał się na początku pasem awaryjnym, następnie również prawym pasem. Na lewym pasie służba drogowa naprawiała uszkodzone bariery.
- Podczas zabezpieczenia tych działań policjanci zauważyli, że część kierujących, zamiast skupić się na bezpiecznym pokonaniu tego odcinka, używali podczas jazdy telefonów komórkowych i nagrywali oraz robili zdjęcia uszkodzonym pojazdom - informuje rzecznik pruszczańskiej policji.
Mundurowi natychmiast zareagowali i nałożyli na 5 kierujących mandaty za korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku.
- Ukarani będą musieli zapłacić po 500 zł, a do ich stanu przypisane zostało po 12 punktów karnych - dodaje asp. Kościuk.
Policjanci przypominają, że kierujący zobowiązany jest skupić uwagę na tym, co dzieje się na drodze.
- Korzystanie z telefonu podczas jazdy jest to wykroczenie, które powoduje niebezpieczeństwo w związku z oderwaniem kierującego od sytuacji na drodze - mówi policjant. - Ponadto w przypadku, który opisaliśmy wyżej, pojazdy zwalniające, żeby kierujący i pasażerowie mogli przyjrzeć się zdarzeniu drogowemu, powodują dodatkowe spowolnienia w ruchu i mogą stwarzać kolejne groźne sytuacje na jezdni.