Powiat starogardzki: Auto wpadło do rowu, a z jego wnętrza wydobywał się dym. Za kierownicą siedział pijany kierowca
Trzech policjantów z garnizonu śląskiego, w drodze na specjalistyczne szkolenie do Słupska, zatrzymało pijanego kierowcę, który nie zapanował nad swoim pojazdem i wylądował w rowie.
- Ich doświadczenie i profesjonalizm pomogły w skutecznym działaniu, a szybka reakcja i właściwe zabezpieczenie miejsca zdarzenia w czasie ulewnego deszczu, pozwoliły innym uczestnikom ruchu drogowego z dostatecznej odległości zauważyć niebezpieczną sytuację, jaka wydarzyła się na drodze - podkreśla asp. sztab. Marcin Kunka, rzecznik prasowy starogardzkiej policji.
Wieczorna podróż...
Podczas ulewnego deszczu, funkcjonariusze asp. szt. Krzysztof Kwiczala z cieszyńskiej drogówki, mł. asp. Rafał Hanak z Oddziału Prewencji Policji w Katowicach oraz sierż. szt. Sylwester Majewski z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Bielsku-Białej, podróżowali ze strony Mirotek w kierunku Skórcza. Celem ich podróży było szkolenie XXXVIII Rotacji Jednostek Specjalnych Polskiej Policji w Kosowie, organizowane w Szkole Policji w Słupsku.
Nagle, po wyjeździe z zakrętu na prostą, okazało się, że jadące przed nimi volvo zniknęło z drogi. Mundurowi, natychmiast zatrzymali swój pojazd. Za nimi, w rowie, stało rozbite volvo z siedzącym za kierownicą mężczyzną. Z wnętrza pojazdu wydobywał się biały dym.
- Policyjne doświadczenie, które zaowocowało szybką oceną sytuacji, pozwoliło im na natychmiastowe podjęcie działań. Funkcjonariusze niezwłocznie zadzwonili pod numer alarmowy 112, zabezpieczyli miejsce zdarzenia, a następnie pomogli kierowcy w wydostaniu się z rozbitego auta. Już w trakcie tej czynności mężczyźni spieszący z pomocą wyczuli od kierowcy silny zapach alkoholu. Na miejsce szybko dotarli policjanci ze starogardzkiej drogówki, którzy przejęli interwencję od swoich śląskich kolegów. Mundurowi potwierdzili, że 43-letni mieszkaniec gminy Skórcz był nietrzeźwy – alkomat wykazał w jego organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Policjanci ze Starogardu Gdańskiego zatrzymali nietrzeźwemu kierowcy prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny od uszkodzonego volvo. Za spowodowanie zdarzenia drogowego mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 3000 zł - informuje asp. sztab. Marcin Kunka, rzecznik prasowy starogardzkiej policji.
Ta interwencja jest doskonałym przykładem tego, jak ważna jest czujność i gotowość do działania policjantów, nawet poza służbą. Warto nadmienić, że dwóch z zaangażowanych w zatrzymanie i niesienie pomocy funkcjonariuszy, posiada kurs ratowników kwalifikowanej pierwszej pomocy, co od początku pozwoliło na fachową ocenę sytuacji i działanie.
- Jazda pod wpływem alkoholu to jedno z najbardziej społecznie szkodliwych zachowań na drogach - mówi asp. sztab. Marcin Kunka. - Nietrzeźwy kierowca stanowi ogromne zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu. Alkohol upośledza zdolności psychomotoryczne, spowalnia czas reakcji, zaburza ocenę odległości i prędkości, a także prowadzi do obniżenia koncentracji i zdolności przewidywania zagrożeń. Konsekwencje takiego nieodpowiedzialnego zachowania mogą być tragiczne – od kolizji i wypadków, poprzez poważne obrażenia, aż po utratę życia. Przypadek z 13 lipca, który zakończy się jedynie mandatem, sprawą w sądzie i utratą prawa jazdy, mógł mieć znacznie poważniejsze skutki, gdyby nie szybka i profesjonalna interwencja policjantów z garnizonu śląskiego. Pamiętajmy, że odpowiedzialność na drodze to podstawa bezpieczeństwa. Nigdy nie wsiadajmy za kierownicę po spożyciu alkoholu!