Pożar zabrał dorobek życia. Trwa zbiórka dla 77-letniej pani Marii z Dzianisza
Tragedia rozegrała się popołudniem 13 czerwca, tuż po godzinie 16. W jednym z gospodarstw w Dzianiszu wybuchł pożar, który w ciągu kilkunastu minut objął cały budynek. Ogień był gwałtowny – łatwopalne siano i drewniana konstrukcja z lat 70. przyczyniły się do błyskawicznego rozprzestrzenienia płomieni. Na miejsce wezwano kilkanaście zastępów straży pożarnej – w akcji brało udział około 100 strażaków. Mimo intensywnych działań ratowniczych, zabudowania nie nadawały się do uratowania.
Straty są ogromne. Spłonął cały budynek, wyposażenie gospodarstwa oraz maszyny rolnicze, w tym ciągnik C-360. Straty w sprzęcie szacowane są na ok. 150 tysięcy złotych. Zniszczeniu uległ również inwentarz – 77-letnia właścicielka prowadziła jeszcze drobną hodowlę kur niosek. Większość ptactwa nie przeżyła pożaru.
Dla pani Marii, seniorki mieszkającej całe życie w tym miejscu, to tragedia nie tylko materialna, ale też emocjonalna. Ogień i późniejsza akcja gaśnicza zniszczyły również rodzinne pamiątki, fotografie, starodawne góralskie stroje i kolekcje, które gromadziła przez lata.
Budynek był ubezpieczony jedynie na kwotę 144 tys. zł – to suma, która w chwili podpisywania polisy wydawała się ogromna w kontekście niskiej emerytury właścicielki. Dziś jednak wiadomo, że odbudowa domu i odtworzenie choć części wyposażenia może pochłonąć nawet 500 tys. zł. Na wypłatę środków z polisy trzeba jeszcze poczekać – prace nie mogą się rozpocząć, dopóki nie pojawi się rzeczoznawca i nie zakończy procedur szacowania szkód.
Mimo tej niepewności, wśród lokalnej społeczności widać ogromną mobilizację. Mieszkańcy wsi, sąsiedzi, sołtysi i parafie organizują zbiórki pieniędzy. Pomoc płynie z różnych stron – przy kościołach, w internecie, wśród przyjaciół i nieznajomych.
Wnuczka pani Marii uruchomiła oficjalną internetową zrzutkę, apelując do ludzi dobrej woli o wsparcie – zarówno finansowe, jak i poprzez udostępnianie informacji. Każda wpłata może pomóc seniorce odbudować dach nad głową i zabezpieczyć się przed nadchodzącą zimą.