Poznań: Kosztowny łuk tramwajowy w centrum. Zapłaciliśmy za niego 6,8 mln zł. "Urzędnicy nie chcieli uznać naszych racji"
Spór prawny z właścicielem Okrąglaka
Problem miasta z właścicielem Okrąglaka dotyczył potrzeby rozebrania i zasypania części piwnic budynku, aby umożliwić ułożenie brakującego fragmentu torowiska. Ugoda zatwierdzona przez Sąd Okręgowy w Poznaniu zakończyła się wypłatą 2 mln zł na rzecz właściciela. Kontrakt z generalnym wykonawcą, firmą Terlan, na budowę całego układu torowo-drogowego był wart 4 mln 637 tys. zł.
Stowarzyszenie Plac Wolności nie szczędziło ostrych słów krytyki wobec takiej decyzji.
- Ponad 6 mln złotych ze środków z budżetu miasta na poprowadzenie jednego, krótkiego łuku tramwajowego to nieuzasadnione wydatkowanie środków publicznych, które powinno zostać zweryfikowane przez powołane do tego służby kontrolne - mówi Maria Sokolnicka-Guzek z Rady osiedla Stare Miasto.
Władze miasta bronią projektu
Rzeczniczka poznańskiego magistratu, Joanna Żabierek, podkreślała, że miasto przeprowadziło projekt w sposób optymalny. Według niej inne warianty nie były rozważane z powodu ograniczeń wynikających z gęstej zabudowy.
- Od początku realizacji inwestycji projekt zakładał obecny przebieg torowiska jako najbardziej optymalny, zgodnie z wytycznymi MPK Poznań oraz ZTM. Nie były rozważane inne warianty przebiegu torów, m.in. ze względu na ścisłą zabudowę - twierdzi rzeczniczka miasta.
Tymczasem, przedstawiciele Stowarzyszenia Plac Wolności argumentowali, że istniały alternatywne trasy i możliwe było uniknięcie sporów prawnych i niepotrzebnych wydatków.
- Wystarczyło słuchać fachowców, strony społecznej, mieszkańców. Już w 2022 roku proponowaliśmy konkretne rozwiązania, które dla zasady zostały odrzucone: nowe torowisko na 27 Grudnia mogło być prowadzone (…) poza obrysem historycznych piwnic Okrąglaka. Urzędnicy nie chcieli uznać ani naszych racji, ani nie słuchali głosów niezależnych specjalistów i ignorowali alternatywne rozwiązania - twierdzą przedstawiciele Stowarzyszenia Plac Wolności.
Przesunięcia terminów i korzyści dla mieszkańców
Łuk przy Okrąglaku spotkał się z licznymi opóźnieniami. W ubiegłym roku, zanim udało się ukończyć torowisko, w jego miejscu pojawił się tymczasowy chodnik. Mimo krytyki, przedstawiciele miasta bronią decyzji jako korzystnej dla przyszłej infrastruktury tramwajowej. Twierdzą, że nowo zbudowany łuk zwiększy elastyczność sieci i możliwości awaryjnego prowadzenia tras, co z kolei poprawi życie mieszkańców.
- Na tamtym etapie urzędnicy twierdzili, że nie ma możliwości wprowadzenia zmian projektowych ze względu na rygor czasowy związany z zakończeniem inwestycji dotowanej ze środków UE. Gdy jednak właściciele Okrąglaka weszli z miastem w spór prawny i udowodnili, że przebieg łuku torowego nad piwnicami wpłynie na stabilność konstrukcji, miasto przystąpiło do zmiany zezwolenia na realizację inwestycji drogowej i wyłączyło łuk z całej inwestycji - mówi Maria Sokolnicka-Guzek.
Nowa trasa tramwajowa ma być pierwszy raz wykorzystana podczas remontu mostu Chrobrego. Na późniejszym etapie, po uruchomieniu trasy tramwajowej na ulicy Ratajczaka, łuk nabierze dodatkowego znaczenia.