Premiera opery Kurta Weilla w Deutsche Oper Berlin

Integralnym elementem nowej inscenizacji opery „Rozkwit i upadek miasta Mahagonny” Kurta Weilla w Deutsche Oper Berlin stała się… publiczność. Reżyser Benedikt von Peter zatarł granice między występującymi a widzami, których zaprosił do interakcji z artystami i współtworzenia spektaklu. Jego wielkim atutem jest także znakomita obsada solistów.
Evelyn Herlitzius (Leokadja Begbick), Thomas Cilluffo (Fatty), Robert Gleadow (Trinity Moses) © Thomas Aurin/ Deutsche Oper BerlinFot. Licencjodawca
Olaf Jackowski

Benedikt von Peter reżyserował w Deutsche Oper Berlin już dwukrotnie. Zaproszony po raz pierwszy w 2015 roku, przygotował nową inscenizację „Aidy” Giuseppe Verdiego. Orkiestrę umieścił na scenie, soliści w quasi koncertowym ustawieniu wykonywali swe partie na proscenium, a zespół chóru i część instrumentalistów występowała z widowni. Spektakl do dziś cieszy się dużym zainteresowaniem, chociażby tych, którzy pragną – dosłownie – znaleźć się w środku monumentalnych chórów „Gloria all’Egitto” czy „Su! del Nilo al sacro lido”. W 2023 roku reżyser przygotował jeszcze inscenizowaną wersję Pasji według św. Mateusza BWV 244 Jana Sebastiana Bacha, nie rezygnując z wcześniej już wypracowanej formuły spektaklu.

Nie inaczej postąpił ze swoim najnowszym spektaklem. Jego akcja właściwie rozpoczyna się jeszcze przed budynkiem opery, gdzie na publiczność czeka przygotowany czerwony dywan i lampka szampana. Widzowie wchodzą do ciemnego foyer oświetlonego skąpym, czerwonym światłem, stylizowanego na tajemnicze wnętrze opuszczonego klubu nocnego. Nagle na licznych ekranach pojawia się twarz Evelyn Herlitzius z ogromnym pióropuszem na głowie, która skrzeczącym głosem ostentacyjnie wita publiczność: „Willkommen in Mahagonny! Willkommen zu Hause!”.

Nikolai Schukoff (Jim Mahoney), Kieran Carrel (Jakob Schmidt), Artur Garbas (Bill), Padraic Rowan (Joe) © Thomas Aurin/ Deutsche Oper Berlin
Nikolai Schukoff (Jim Mahoney), Kieran Carrel (Jakob Schmidt), Artur Garbas (Bill), Padraic Rowan (Joe) © Thomas Aurin/ Deutsche Oper Berlin

Von Peter zaciera granice między artystami a widzami, którzy stają się integralną częścią spektaklu. Budynek Deutsche Oper Berlin staje się Mahagonny, zbudowanym na środku pustyni utopijnym miastem-symbolem rozrywki. Losy bohaterów filmowanych na żywo przez kamerzystów można śledzić na ekranach, bo – oprócz sceny, foyer i teatralnych korytarzy – akcja rozgrywa się także na ulicy, nieopodal zejścia do pobliskiej stacji metra, przy pisuarach (!), a w jednej ze scen Jenny z Jimmy’m schodzą z balkonu na parter widowni po rozstawionej między piętrami drabinie.

Scena zbiorowa © Thomas Aurin/ Deutsche Oper Berlin
Scena zbiorowa © Thomas Aurin/ Deutsche Oper Berlin

Publiczność wchodzi w interakcje ze statystami i chórzystami. Nieznoszące sprzeciwu pupilki Jenny zapraszają do tańca widzów, dla których przygotowano pstrokate, nieco kiczowate kostiumy projektu Geraldine Arnold. Można także dołączyć do wspólnego śpiewu, bo reżyser pomyślał o wydrukowaniu tekstów i nut dwóch songów. Nawet ceny w teatralnym bufecie regulowane są zgodnie z zarządzeniami Leokadii. W momencie, gdy do Mahagonny zbliża się huragan, publiczność gromadzi się na scenie, która imitować ma ciasny bunkier – orkiestra na szczęście odjeżdża do tylnej kieszeni, a „ocalali” widzowie znajdują schronienie na przygotowanych materacach (scenografia: Katrin Wittig).

Evelyn Herlitzius (Leokadja Begbick), Robert Gleadow (Trinity Moses) © Thomas Aurin/ Deutsche Oper Berlin
Evelyn Herlitzius (Leokadja Begbick), Robert Gleadow (Trinity Moses) © Thomas Aurin/ Deutsche Oper Berlin

Inscenizując dzieło powstałe w czasach kryzysu gospodarczego i ideologicznego Niemiec, zmierzających ku nazistowskiej dyktaturze, reżyser porusza istotne dziś tematy klęsk żywiołowych, eksploatacji zasobów naturalnych, kapitalizmu i konsumpcjonizmu. Integrując widza z akcją spektaklu, sprawia, że uciekającej od rzeczywistości publiczności, której początkowo towarzyszy błogość i ciekawość, z czasem zaczyna przeszkadzać chłodna rzeczywistość, w której się znalazła –nie ma w niej bowiem miejsca na prawdziwe uczucia.

Skompletowano znakomitą obsadę solistów. Evelyn Herlitzius – niegdyś rutynowana Brunnhilda i Elektra, a dziś Herodiada w „Salome” i Klitemnestra w „Elektrze” – wykreowała przerażającą postać Leokadii Begbick, szalonej wdowy uwikłanej w chorobliwą pogoń za pieniądzem, wykorzystując diaboliczną mimkę i upiorne brzmienie swojego rozklekotanego głosu. Nieraz zachwycałem się już heldentenorem Nikolaia Schukoffa, jego stalowym, wyrównanym w rejestrach brzmieniem i świetną dykcją, ale tego wieczoru wcielający się w rolę Jimmy’ego Mahoney’a artysta raz jeszcze zaskoczył mnie swym naturalnym aktorstwem i łatwością odnajdywania się w różnych stylach wykonawczych. Ceniona niegdyś za interpretacje partii Mozartowskich Annette Dasch, przez kilka lat „etatowa” Elza w „Lohengrinie” na Festiwalu w Bayreuth, zagrała rolę ociekającej erotyzmem prostytutki Jenny Hill z ogromną naturalnością, wydobywając przy tym z brzmienia swojego sopranu całe pokłady zmysłowości.

Annette Dasch (Jenny Hill), Nikolai Schukoff (Jim Mahoney) © Thomas Aurin/ Deutsche Oper Berlin
Annette Dasch (Jenny Hill), Nikolai Schukoff (Jim Mahoney) © Thomas Aurin/ Deutsche Oper Berlin

Świetnie wypadły zresztą również wszystkie postaci drugoplanowe, podobnie jak i przeładowany zadaniami aktorskimi zespół chóru. Sprawujący kierownictwo muzyczne Stefan Klingele bawił się eklektycznym stylem partytury i z zaskakująco zadowalającym efektem wyegzekwował od orkiestry rozrywkową lekkość stylu Weilla, dbając przy tym o precyzję metryczną wykonania często oddalonych od zespołu solistów.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Pleśna: Dziki niszczą pola uprawne
Pleśna: Dziki niszczą pola uprawne
Rzeszów: Znamy laureatów 04. Festiwalu Arcydzieł
Rzeszów: Znamy laureatów 04. Festiwalu Arcydzieł
Ruda Śląska: Kierowca busa śmiertelnie potrącił pieszego
Ruda Śląska: Kierowca busa śmiertelnie potrącił pieszego
Nowe Grądy: 37-latek położył opla na bok i zwiał do domu. Był pijany. Znaleźli też przy nim narkotyki
Nowe Grądy: 37-latek położył opla na bok i zwiał do domu. Był pijany. Znaleźli też przy nim narkotyki
Legnica: Nocny koszmar bez prądu! Lawina awarii paraliżuje powiat
Legnica: Nocny koszmar bez prądu! Lawina awarii paraliżuje powiat
Bydgoszcz: Autor muzyki do serialu "1670" odebrał w Bydgoszczy nagrodę im. Poli Negri. Zobacz zdjęcia ze spotkania z Jerzym Rogiewiczem
Bydgoszcz: Autor muzyki do serialu "1670" odebrał w Bydgoszczy nagrodę im. Poli Negri. Zobacz zdjęcia ze spotkania z Jerzym Rogiewiczem
Głogów: Błyskawiczna budowa przy Sikorskiego
Głogów: Błyskawiczna budowa przy Sikorskiego
Ostrów Wielkopolski: Jakie zapasy żywności, wody i leków trzeba zgromadzić, szykując się na blackout?
Ostrów Wielkopolski: Jakie zapasy żywności, wody i leków trzeba zgromadzić, szykując się na blackout?
Tychy: Pieszy potrącony przez autobus. Na miejsce wezwano służby
Tychy: Pieszy potrącony przez autobus. Na miejsce wezwano służby
Czy można bezpiecznie jeść mrożony chleb? Lekarka mówi, co robić, żeby chleb miał więcej korzyści zdrowotnych
Czy można bezpiecznie jeść mrożony chleb? Lekarka mówi, co robić, żeby chleb miał więcej korzyści zdrowotnych
Tort naleśnikowy z gęstym budyniem i śliwkami. To prawdziwy frykas
Tort naleśnikowy z gęstym budyniem i śliwkami. To prawdziwy frykas
Wałbrzych: Złoty pociąg wyjedzie ze ściany kamienicy. Nowy mural upamiętnia legendarny cel poszukiwaczy - zdjęcia
Wałbrzych: Złoty pociąg wyjedzie ze ściany kamienicy. Nowy mural upamiętnia legendarny cel poszukiwaczy - zdjęcia