Protest w Pyskowicach. Mieszkańcy i władze miasta przeciwko likwidacji szpitala. "Czas to życie. Chirurgia musi być blisko"
W czwartek, 5 czerwca po południu, w Pyskowicach na Rynku rozpoczął się protest mieszkańców, którzy licznie manifestowali przeciwko planom likwidacji miejscowego szpitala. Placówka jest w trakcie restrukturyzacji, której konsekwencją jest łączenie kluczowych oddziałów z oddziałami szpitala w Knurowie. Mieszkańcy Pyskowic i sąsiednich miejscowości obawiają się, że pozostaną bez opieki medycznej na miejscu.
Szpital w Pyskowicach znika w oczach
- Od pół roku zamknięty jest oddział położniczy i neonatologii - mówił w TVP Katowice dr Tomasz Kandzia, kierownik oddziału ginekologii szpitala w Pyskowicach - Od dwóch tygodni wstrzymany jest oddział chirurgiczny. Z pism pani prezes wynika, że od 1 lipca całość bloku operacyjnego i oddziału ginekologii zostanie przeniesiona do Knurowa. Będzie to równoznaczne z zakończeniem działalności szpitala – zostanie tu tylko mały oddział internistyczny. Znacząco pogorszy to dostępność usług medycznych na tym terenie.
Przeciwko planom likwidacji szpitala w swym mieście protestowali w czwartek na Rynku zarówno mieszkańcy, pracownicy placówki a także władze samorządowe Pyskowic i pobliskiego Toszka. Wszyscy obawiają się konsekwencji, które sprawią, że znacząco pogorszy się.
- Sytuację w pyskowickim szpitalu obserwujemy to z niepokojem. Ginekologia bez chirurgii się nie obroni, a chirurgia jest potrzebna mieszkańcom, by mogli mieć poczucie bezpieczeństwa jeśli chodzi o swoje zdrowie - mówił Adam Wójcik burmistrz Pyskowic.
Mieszkańcy Pyskowic protestują
Nastroje protestujących oddawały hasła na plakatach i transparentach:
- Czas to życie. Chirurgia musi być blisko
- Wasza decyzja - nasze życie
- Szpital to życie
Podczas protestu zbierano także podpisy pod petycją przeciwko decyzji o likwidacji oddziałów. Pod petycją oprócz mieszkańców i samorządowców podpisy złożyli także posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz partii Razem. Kolejny protest zapowiadany jest na 27 czerwca pod starostwem powiatowym w Gliwicach.
Restrukturyzacja to konieczność
Władze powiatu gliwickiego, w gestii którego pozostaje szpital w Pyskowicach argumentują, że sytuacja finansowa zespołu szpitali w powiecie jest dramatyczna. Każdego miesiąca brakować ma 2,5 mln złotych na ich bieżące funkcjonowanie.
Jak informował starosta powiatu gliwickiego Dawid Rams, tylko oddział ginekologiczny w Pyskowicach generuje 3 mln zł straty rocznie. Natomiast oddział chirurgiczny w pyskowickim szpitalu został zawieszony, bo zabrakło lekarzy chirurgów. Restrukturyzacja tej placówki jest więc koniecznością.