Prowadził auto po pijaku, zatrzymał go policjant po służbie. Dzielnicowy ze Śremu pokazał, że policjantem jest się zawsze, także po służbie
Jechał zygzakiem. Zatrzymał go policjant po służbie
W sobotę 12 lipca około godz. 22.00 doszło do zatrzymania kolejnego pijanego kierowcy na drogach powiatu śremskiego. Tym razem zatrzymania nie dokonał jednak patrol będący na służbie, a policjant, który właśnie ze służby wracał do domu.
— Policjant, dzielnicowy mł. asp. Mirosław Feliczak, jadąc ulicami Śremu, zauważył pojazd, którego kierujący poruszał się tzw. zygzakiem, z dużą prędkością i zjeżdżał też na przeciwległy pas ruchu — relacjonuje przebieg zatrzymania pijanego kierowcy Ewa Kasinska, rzecznik prasowa śremskiej komendy.
— Dzielnicowy pojechał za samochodem marki opel corsa. W pewnym momencie kierujący autem zjechał na parking, a policjant uniemożliwił mu opuszczenie pojazdu, zabrał kluczyki od samochodu i tym samym udaremnił dalszą jazdę, a następnie powiadomił o zdarzeniu dyżurnego śremskiej Komendy — dopowiada policjantka.
Kierowca "wydmuchał" ponad 2,5 promila
Mirosław Feliczak, po tym jak zatrzymał trefnego kierowcę, ze spokojem oczekiwał na przyjazd patrolu. Kiedy na miejscu pojawili się koledzy policjanta ze śremskiej komendy, przeprowadzono badanie trzeźwości. Jak się okazało, 34-letni śremianin miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Dla kierowcy sprawa w sobotę zakończyła się zatrzymaniem prawa jazdy i skierowaniem sprawy do sądu. Grozi mu za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości nawet 3 lata pozbawienia wolności.
Policjantowi natomiast pogratulowano czujności i sprawnej szybkiej reakcji, która pozwoliła wyeliminować kolejnego pijanego za kierownicą ze śremskich dróg.