Ropa: W Kościele wspomnienie św. Franciszka i Światowy Dzień Zwierząt
Z kurą w transporterze i kotem w torebce
Ola z rudo-białą, uśmiechniętą Pusią, Melania z kundelkiem Koko, Zosia z długowłosym, rozmruczanym Burkiem, Wiktoria z czarną jak smoła Czekoladką, Marcin z chomikiem Pedro, no i Gabrysia z... kurą Chickalettą, jak na fankę Psiego Patrolu przystało.
Nie sposób wymienić wszystkich dzieci i rodzin, które spotkały się pod wiatą przy parkingu parafii św. Michała w Ropie na różańcu. Dzisiaj niezwykłym, bo we wspomnienie św. Franciszka, patrona zwierząt i ekologów. Sam zwyczaj ma na celu uczczenie i umocnienie więzi człowieka z naturą, odzwierciedlając miłość i szacunek, jakim św. Franciszek darzył wszystkie stworzenia.
Błogosławieństwo zwierząt ma w Ropie swoją tradycję
Parafia świętego Michała w Ropie jest jedyną w powiecie gorlickim, w której 4 października parafianie przychodzą na nabożeństwo różańcowe ze swoimi pupilami. Piękną tradycję zapoczątkował przed laty poprzedni proboszcz śp. ks. Franciszek Wideł.
Dzisiaj z dziećmi na plenerowym nabożeństwie różańcowym spotkał się ks. Radosław Olejarz, wikariusz parafii pw. Świętego Michała Archanioła w Ropie.
Ze zwierzakiem do kościoła?
Spotkanie rozpoczęło się wspólną modlitwą różańcową przy kościele, po której zwierzęta zostały pobłogosławione i poświęcone.
- Skoro święci się samochody i rowery, to tym bardziej nie ma nic dziwnego, że przychodzimy tu ze zwierzętami - mówi ks. Radosław, wikariusz z Ropy. - Jeśli raz w roku zapraszamy parafian ze zwierzętami - zwłaszcza tymi, które są nam najbliższe - to robimy piękny akt wdzięczności Bogu za naszych towarzyszy życia. Zwierzęta od początku istnienia służyły człowiekowi. Są naszymi przyjaciółmi, towarzyszami. Na przykład psy strzegą naszych domostw, wspierają w rehabilitacji chore dzieci i seniorów, uczestniczą w poszukiwaniu ludzi, którzy zaginęli. Stąd tradycja błogosławieństwa zwierząt w Kościele - dodaje.