Rzeszów: Karpacki Festiwal Wina zakończony. Niedziela pełna smaku, relaksu i rekordów
Poranek z winem i śniadaniem na trawie
Już od godziny 10:00 uczestnicy wydarzenia mogli rozpocząć dzień w najlepszy możliwy sposób – śniadaniem na świeżym powietrzu. Na rozłożonych leżakach, wśród zieleni i przy dźwiękach muzyki chillout, goście delektowali się aromatyczną kawą, lekkimi winami i lokalnymi przysmakami. To doskonałe wprowadzenie w klimat festiwalu, który łączył smak, relaks i kulturę.
Degustacje, spotkania i enoturystyka
Główną atrakcją dnia były oczywiście degustacje win i serów – zarówno tych dobrze znanych, jak i zupełnych nowości. Festiwalowy namiot degustacyjny tętnił życiem dzięki prezentacjom takich winnic jak Notabene, Piwnice Antoniego, Księżycowa, Amelie, Socha czy Podkarpacka Manufaktura Win. Uczestnicy mieli okazję nie tylko skosztować wyjątkowych trunków, ale również porozmawiać z winiarzami o pasji, technologii i enoturystyce.
Nie zabrakło też prelekcji – właściciel Winnicy Księżycowa podzielił się historią swojej działalności i opowieściami o regionalnym charakterze winiarstwa, a Pan Serek przybliżył gościom tajemnice sztuki serowarskiej z różnych zakątków Europy.
Rekord Polski – wspólna degustacja sera
O godzinie 18:00 nadszedł kulminacyjny moment dnia – próba pobicia Rekordu Polski w największej degustacji sera. Setki uczestników wspólnie skosztowały specjalnie przygotowanych porcji, tworząc nie tylko wyjątkowe wspomnienie, ale również celebrując różnorodność i jakość europejskich serów.
Muzyczny finał w kobiecym wydaniu
Wieczór należał do muzyki – na scenie pojawiła się wokalistka Alessa Fryz oraz skrzypaczka Magdalena Drabicka-Żygadło, na co dzień związana z Winnicą Słowianki. Ich energetyczny występ, wsparty setem DJ-a, był idealnym zwieńczeniem pełnego smaków i wrażeń dnia.
Karpacki Festiwal Wina – Ser Jest Ser Festiwal! to wydarzenie, które łączy kulturę kulinarną z edukacją, wypoczynkiem i wspólnym świętowaniem. Finałowa niedziela tylko potwierdziła, że Rzeszów zasługuje na miano stolicy enoturystyki i dobrego smaku w regionie. Kto nie był – niech żałuje. A kto był – z pewnością wróci w przyszłym roku.