Sianowo: Wielki Odpust. Tysiące wiernych pokłoniły się Królowej Kaszub

Co roku lipiec w Sianowie to czas szczególnych przygotowań oraz modlitw. Jest to bowiem czas Wielkiego Odpustu w tutejszym sanktuarium Matki Bożej Królowej Kaszub. Uroczystości z nim związane niezmiennie przyciągają setki, a nawet tysiące wiernych z całego Pomorza.

Odpust trwa już właściwie od soboty, 19 lipca, kiedy to Królowej Kaszub pokłonili się pierwsi pielgrzymi. Główne wydarzenia przypadły natomiast na niedzielę, 20 lipca.

Od rana ze wszystkich stron do Sianowa przybywały długie korowody pątników. Imponująca grupa maszerowała z Sierakowic - ponad 1300 osób. Niewiele krótsze były też pielgrzymki m.in. z Kartuz czy łączona z Przodkowa i Żukowa.

Wiernych witał ks. Mateusz Draszanowski, kustosz sanktuarium w Sianowie. Z racji liczebności grup nie mógł on porozmawiać z każdym z osobna, ale zapraszał strudzonych wędrówką do pokłonienia się Maryi.

- Teraz jest ten czas, żebyście mogli wylać z siebie wszystkie żale, smutki, ale też Matce Bożej złożyć wszelkie oczekiwania, plany na przyszłość - mówił do przybyłych ks. Draszanowski.

Po indywidualnej modlitwie wierni ustawiali się wokół pobliskiego ołtarza polowego. To tu odbyła się uroczysta suma pontyfikalna pod przewodnictwem biskupa pelplińskiego Ryszarda Kasyny.

Mszę poprzedził jeszcze pokłon pocztów sztandarowych oraz przedstawicieli każdej z pielgrzymek. Nie zabrakło też tzw. tańca feretronów - kaszubskiej tradycji żywiołowego „kłaniania się” niesionym obrazem religijnym.

Biskupa Kasynę powitali zaś przedstawiciele władz samorządowych oraz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.

- To tu gospodarze tej ziemi, Kaszubi, przychodzą, by zawierzyć Maryi, Sianowskiej Królowej, swoje życie, troski, problemy i radości. Przychodzimy zgodnie z zasadą naszych ojców: że Kaszubi w jedno trzymają z Bogiem - mówił Mieczysław Grzegorz Gołuński, burmistrz Kartuz.

Szef kartuskiego magistratu wręczył też duchownemu niecodzienny dar - kolejny tom dziejów Kaszub. Biskup Kasyna przed kilkoma laty otrzymał już 5 wcześniejszych części tej lektury.

Przed faktycznym nabożeństwem tłumnie zebranych jeszcze raz przywitał ks. Mateusz Draszanowski. Kustosz sanktuarium podkreślił imponującą liczbę wiernych, którzy regularnie się tu pojawiają - nie tylko podczas Wielkiego Odpustu...

- Jedna z pieśni kaszubskich o Sianowskiej Pani zaczyna się słowami: „Raduj się ciche, małe Sianowo, że masz u siebie Królową Kaszub. Ludzie z daleka z dawien Ją znają i serca pociechy u Niej szukają” (…). Ale patrząc na nas wszystkich dzisiaj tu obecnych widzimy, że wcale nie jest cicho i spokojnie. I tak właściwie jest tu każdego dnia. Bo każdego dnia przybywają pielgrzymi z bliska i daleka, którzy pokochali Maryję Sianowską jako własną matkę - zauważył ks. Draszanowski. - Wszyscy szukają u Niej ratunku, matczynej opieki. Ileż tu przez wieki wylano łez w gorącej prośbie i w szczerym podziękowaniu - o tym wie tylko Ona. Dzisiaj również i my chcemy u Maryi szukać pociechy i nadziei.

Podobnie o pocieszeniu oraz nadziei mówił Ryszard Kasyna. Biskup wprost nazwał zebranych w Sianowie „pielgrzymami nadziei”, pragnącymi dobrze przeżyć swoje życie. A Pani Sianowska w tym pragnieniu jest najlepszą przewodniczką.

- Przychodzimy, aby poprzez naszą modlitwę, naszą obecnością zawierzyć w Panu Bogu nasze życie - mówił biskup Kasyna. - Niech to wszystko, co jest w głębi naszych serc, zostanie złożone tu, na tym ołtarzu, przed figurą Matki Bożej Królowej Kaszub, naszej Pani Sianowskiej. Niech zostanie przyjęte, niech zostanie pobłogosławione, aby życie każdego z nas wydało dobre owoce.

Jak przystało na sanktuarium Królowej Kaszub, sama msza odbyła się z czytaniami w języku kaszubskim. Nie zabrakło i licznych darów, składanych przez Kaszubów pod figurą Matki Boskiej Sianowskiej.

Wielki Odpust Sianowski nie kończy się niedzielną mszą. Jeszcze przez tydzień odmawiane będą tu modlitwy i różaniec w szczególnych intencjach - m.in. z błogosławieństwem niemowląt czy o piękną miłość. Codziennie też o godz. 20 w różnych parafiach odbywać się będzie Apel Sianowski z procesją.