Siemianowice Śląskie: Jubileusz 100-lecia wytwórni "Espe-Film"
W tym artykule:
Wytwórnia rodem z Hollywood
W samym środku lat 20. XX-wieku, przy ul. Dworcowej 10 powstało miejsce absolutnie wyjątkowe. Rodzinna wytwórnia "Espe-Film" w samym sercu Siemianowic Śląskich, które wprawdzie nie były jeszcze oficjalnie miastem, ale po zakończeniu powstań śląskich należały już do autonomicznego województwa śląskiego. Pierwsze filmowe studio w industrialnym regionie zachwycało atelier z halą zdjęciową, laboratoriami. Działała w nim nawet szkoła filmowa. Wówczas w prasie często porównywane było nawet do hollywoodzkich wytwórni, które były absolutnym centrum światowej kinematografii.
Od filmowych marzeń do klęski finansowej
Stefan Pierzchalski, znany i ceniony fotograf, a także główny inicjator i założyciel wytwórni, z wielkim zaangażowaniem dokumentował burzliwe wydarzenia polityczne mające miejsce wówczas na Górnym Śląsku. Przedmiotem jego zainteresowania były powstania śląskie, kampania plebiscytowa, a także podział regionu na część polską i niemiecką.
W produkcji filmowej wsparł go syn, 17-letni Antoni, który już w tak młodym wieku uzyskał dyplom operatora filmowego w jednej z berlińskich szkół. Jego działania początkowo wzbudzały podziw, jednak szybko okazały się zgubne dla firmy. Antoni Pierzchalski słynął z zamiłowania do zabawy i lekkiego życia, co przysporzyło wytwórni wiele problemów finansowych. Ostatecznie doprowadziło do rychłego upadku przedsiębiorstwa na początku 1929 roku.
Pierwszy film "gwoździem do trumny" dla przedsiębiorstwa?
Przez lata takie opinie krążyły wokół tej produkcji. Pierwszy pełnometrażowy film fabularny pt. "Niewolnicy życia. Za grzechy ojców" miał być sukcesem na miarę hollywoodzkich. Zatrudniono wykwalifikowaną kadrę: w roli reżyserów Artura Twardyjewicza oraz Aleksandra Łowicza, główne postacie zagrali znani aktorzy, natomiast role z dalszych planów powierzono absolwentom szkoły filmowej prowadzonej przez przedsiębiorstwo. Fabuła filmu, według Filmoteki Miłosnej w Warszawie, miała opierać się na historii miłosnej z rozgrywającym się w tle dramatem.
Podczas gdy wszystko zmierzało w dobrym kierunku, do dramatu doszło w realnym świecie. Grająca główną rolę Greta Graal-Podwalska targnęła się na własne życie skacząc z balkonu siemianowickiego atelier. Kobiety nie udało się uratować. Podejrzewano nawet, że aktorka została uwiedziona przez Antoniego Pierzchalskiego, co doprowadziło do tej tragedii.
Wprawdzie produkcję filmową doprowadzono do końca i film niemy, składający się z 10 aktów i trwający 68 minut, został ostatecznie wyemitowany, ale wytwórni nie udało się uratować. Premiera odbyła się w katowickim kinoteatrze "Apollo" 28 grudnia 1929 roku, już po nieuniknionym ogłoszeniu bankructwa przez "Espe-Film".
"Filmowa dusza miasta - zapomniane śląskie Hollywood"
I choć marzenia Pierzchalskich o filmie na Śląsku szybko sprowadzono na ziemię, a całość zakończyła się porażką i skandalem szeroko komentowanym w ówczesnej prasie, to Siemianowice Śląskie wciąż dbają o pamięć o tym miejscu. To hołd dla siemianowickich pionierów filmu, którzy odważyli się marzyć o rozwoju kinematografii na Górnym Śląsku.
Z okazji 100-lecia powstania zamysłu przedsiębiorstwa przygotowano niezwykłą wystawę. Ekspozycja opowiada całą historię wytwórni - od samych narodzin do dramatycznego upadku. Wystawie towarzyszą reprodukcje archiwalnych zdjęć, kadry z zachowanego fragmentu filmu, materiały prasowe oraz oryginalne reklamy "Espe-Filmu" z lat 20. XX wieku.
Wernisaż wystawy "Filmowa dusza miasta - zapomniane śląskie Hollywood" odbędzie się 24 października o godz. 17.00 w SCK Zameczek. Oto program:
- oficjalne otwarcie wystawy,
- panel dyskusyjny, w którym udział wezmą: prof. Andrzej Gwóźdź, dr Marcin Wądołowski i dr Jakub Halor,
- pokaz zachowanych fragmentów filmu "Niewolnicy życia. Za grzechy ojców" z 1928 roku.
Wystawa będzie otwarta dla odwiedzających do 31 października 2025 roku, a wstęp darmowy. Organizatorem wydarzenia jest firma Lokalne Dziedzictwo LH Marcin Wądołowski wraz z Siemianowickim Centrum Kultury.