Śląska skarbówka zarobiła pierwszy milion na konfiskacie aut pijanych kierowców! W tych 26 miastach fiskus zarobił najwięcej. Sprawdź
Stało się. Śląska Krajowa Administracja Skarbowa przekroczyła właśnie magiczną granicę miliona złotych uzyskanego ze sprzedaży samochodów odebranych pijanym kierowcom (od chwili wprowadzenia przepisów w marcu 2024). A my sprawdziliśmy, w których miastach województwa śląskiego skonfiskowano najwięcej aut i ile kasy uzyskano z ich sprzedaży.
Śląska skarbówka zarobiła pierwszy milion na konfiskacie aut pijanych kierowców!
To, co jeszcze niedawno wydawało się tylko straszakiem, dziś stało się faktem. Śląska Krajowa Administracja Skarbowa przekroczyła magiczną granicę miliona złotych uzyskanego ze sprzedaży samochodów odebranych pijanym kierowcom.
Przy tej okazji sprawdziliśmy, w których miastach województwa śląskiego skonfiskowano najwięcej aut i ile zyskano z ich sprzedaży
W tych 26 miastach zarekwirowano najwięcej aut - zobaczcie w naszej galerii na planszach
Według najnowszych danych, od 1 stycznia do 31 lipca 2025 r. urzędy skarbowe w regionie wykonały 219 orzeczeń o przepadku pojazdów, ściągając na konto państwa 1 milion 72 tysiące 956 złotych 28 groszy. To pierwszy tak spektakularny efekt działania nowych przepisów.
To realny bat na piratów drogowych. Prawo działa, a każdy nietrzeźwy kierowca musi liczyć się z tym, że straci nie tylko prawo jazdy, ale i samochód.
- Pamiętajmy, że te samochody trafiają do KAS po zakończonym postępowaniu sądowym, a dokładnie po orzeczeniu prawomocnym wyrokiem przepadku takiego samochodu na rzecz Skarbu Państwa. W wyroku takim, wskazywany jest Naczelnik Urzędu Skarbowego, który jest odpowiedzialny za realizację wyroku - podkreśla Manuela Hombek, rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Katowicach.
Jak wygląda droga od kieliszka do konfiskaty auta?
Od 14 marca obowiązuje art. 44b Kodeksu karnego, który wprowadził obligatoryjny przepadek auta w kilku sytuacjach:
- ponad 1,5 promila alkoholu we krwi - zawsze przepadek, nawet bez wypadku,
- powyżej 1 promila - jeśli sprawca spowodował wypadek lub katastrofę,
- recydywa - czyli gdy kierowca był już wcześniej karany za jazdę po pijanemu.
Sąd może też fakultatywnie odebrać auto przy stężeniu 0,5-1 promila, jeśli doszło do wypadku.
Co z leasingiem czy autem firmowym?
Tu sprawa jest bardziej skomplikowana. Jeśli kierowca prowadził pojazd niebędący jego własnością - np. służbowy czy leasingowy - auto nie przepada. Wtedy sąd orzeka przepadek jego równowartości, albo wysoką nawiązkę od 5 tys. do nawet 100 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym.
Ile aut trafia pod młotek?
W pierwszym roku obowiązywania przepisów od marca 2024 r. do końca marca 2025 r. do śląskiej KAS trafiły 202 orzeczenia sądów o przepadku pojazdów. Wykonano 146 wyroków, a kwota ze sprzedaży wyniosła 498 455 zł. Teraz liczba ta przekroczyła milion.
Samochody licytowane są przez urzędy skarbowe - od zwykłych osobówek po luksusowe SUV-y czy auta sportowe. Wszystko zależy od fantazji kierowcy, który wsiadł za kółko po kieliszku.
Bat na pijanych kierowców
Eksperci podkreślają, że to jedna z największych zmian w walce z plagą pijanych kierowców w Polsce od lat. Wcześniej mówiono głównie o karach finansowych czy więzieniu - teraz kierowcy realnie tracą to, co dla wielu jest symbolem statusu i niezależności: własny samochód.
- "Strach przed utratą auta działa mocniej niż sama groźba więzienia" - przyznają policjanci drogówki.
Procedura konfiskaty auta rok po kroku:
- Policja zatrzymuje pijanego kierowcę - jeśli sprawa kwalifikuje się pod przepadek, pojazd zostaje tymczasowo zajęty na maksymalnie 7 dni.
- Prokurator decyduje o zabezpieczeniu auta - jeśli tego nie zrobi, samochód wraca, ale przepadek i tak może być orzeczony w późniejszym wyroku.
- Sąd wydaje prawomocny wyrok - w którym wskazuje, że auto przechodzi na własność Skarbu Państwa.
- Naczelnik urzędu skarbowego przejmuje pojazd i organizuje jego sprzedaż.
- Auto idzie pod młotek - najczęściej na licytacji publicznej, czasem trafia do komisu, a zdarza się, że sprzedawane jest "z wolnej ręki".