WAŻNE
TERAZ

Mejza jechał 200 km/h. Został zatrzymany

Śląskie: Służba cywilna w województwie to prawie 11 tys. pracowników

Służba cywilna w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim i w ogóle na Śląsku to ważny element służby cywilnej w Polsce. - To prawie 11 tysięcy osób, którzy swoją codzienną pracą dokładają ważną, małą lub większą cegiełkę do tego, co służba cywilna robi na co dzień - podkreśla Anita Noskowska-Piątkowska, szefowa służby cywilnej w Polsce, która 13 października odwiedziła Katowice. Z jakimi wyzwaniami dziś mierzy się służba cywilna, jak wychodzi naprzeciwko oczekiwaniom klientów i czym stara się przyciągnąć absolwentów uczelni w województwie śląskim?
Anita Noskowska-Piątkowa, szefowa służby cywilnej, odwiedziła Śląski Urząd WojewódzkiAnita Noskowska-Piątkowa, szefowa służby cywilnej, odwiedziła Śląski Urząd Wojewódzki
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Piotr Sobierajski Polska Press
Piotr Sobierajski
  • Śląski Urząd Wojewódzki
  • Anita Noskowska-Piątkowa, szefowa służby cywilnej, odwiedziła Śląski Urząd Wojewódzki
  • Anita Noskowska-Piątkowa, szefowa służby cywilnej, odwiedziła Śląski Urząd Wojewódzki
  • Śląski Urząd Wojewódzki
[1/4] Śląski Urząd Wojewódzki Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | ŚUM

"Nie możemy konkurować z rynkiem prywatnym w kwestii wynagrodzeń"

- Jestem szefową służby cywilnej od zeszłego roku. Postanowiłam odwiedzić wszystkie urzędy wojewódzkie, bo uważam, że służba cywilna to nie tylko Warszawa, a wręcz bym powiedziała, że zaczyna się ona właśnie poza stolicą. Ministerstwa, urzędy centralne są oczywiście bardzo ważne, tworzą polityki centralne, planują reformy, które potem choćby urzędy wojewódzkie wdrażają, natomiast co do zasady większość osób pracuje poza Warszawą. To jest dobra okazja, by spotkać się z pracownikami, z kadrą kierowniczą. Posłuchać o tym, co w służbie cywilnej im się podoba, ale też, co im przeszkadza albo gdzie widzą jakieś obszary do zmian - mówi Anita Noskowska-Piątkowska.

Jak przyznaje po tych wielu wizytach, a za nią jedenaście czy dwanaście urzędów wojewódzkich, wie, że te spotkania są bardzo ważne.

- Ja tego nie wyczytam w żadnym piśmie ani też nie dowiem się z rozmów z dyrektorami generalnymi. Traktuje też spotkania jako szansę, by móc pracownikom służby cywilnej podziękować. Jestem urzędniczką od 25 lat i wiem, że tę pracę trzeba lubić. Jest pełna wyzwań, czasem bardzo wymagająca. Może powodować nawet frustrację i dobrze jest też ludziom powiedzieć, że to co robią jest ważne. Czasem usłyszeć pewnie ze dwa, trzy gorzkie komentarze, ale ja też od tego jestem. Nie tylko po to, żeby mówić, że jest wspaniale - dodaje.

Zdaje sobie sprawę, że przed służbą cywilną też stoją różne wyzwania.

- Organizujemy się, próbujemy zmieniać. Próbujemy zmieniać nasze urzędy na takie, które kojarzą się z dobrym pracodawcą. Takim, który o swoich pracowników dba, bo my nie możemy konkurować z rynkiem prywatnym w kwestii wynagrodzeń. Natomiast nigdy nikt nie mówił, że praca w urzędzie, to będą bardzo wysokie wynagrodzenia. My jesteśmy opłacani z podatków. To my jesteśmy dla ludzi, więc to też determinuje decyzje finansowe. Jeżeli nie możemy natomiast konkurować w kwestii wynagrodzeń, to konkurujmy innymi rzeczami. Jakimiś propracowniczymi inicjatywami, tak zwaną równowagą między życiem zawodowym a prywatnym - podkreśla ministra.

Niż demograficzny, czyli specjaliści poszukiwani

Służba cywilna to administracja rządowa, która zajmuje się częścią naszego życia społecznego, gospodarczego, obywatelskiego. Stoi przed różnymi wyzwaniami, a jednym z nich jest niż demograficzny.

- Chcemy przyciągnąć młodych ludzi do pracy w urzędach, w administracji rządowej nie tylko w Warszawie, w urzędach, ministerstwach, ale także w terenie. Ludzi z bardzo różnych obszarów. Nie tylko absolwentów prawa czy ekonomii, bo tak się przyjęło, że to oni najczęściej pracują w służbie cywilnej. Potrzebujemy specjalistów z bardzo różnych dziedzin - polityki społecznej, ochrony środowiska, zarządzania - mówi Anita Noskowska-Piątkowska.

Ponad 120 tysięcy osób pracuje w służbie cywilnej w Polsce. To są 1742 jednostki, które zajmują się m.in. sprawami kombatanckimi, obsługą cudzoziemców, zarządem mienia, ale też nadzorem budowlanym czy inspekcją weterynaryjną. Cała administracja skarbowa, to też służba cywilna.

- Zachęcam młodych ludzi, żeby przychodzili do nas do pracy, bo to praca stabilna. Jest umowa o pracę, jest wynagrodzenie, które regularnie wpływa na konto. Mówię też, że u nas naprawdę jest interesująco. Badania pokazują, że pokolenie Z chce w swoim życiu zawodowym robić coś istotnego. Mówię wtedy, że służba cywilna jest do tego odpowiednia. Niezależnie od tego czy pracujesz w urzędzie wojewódzkim czy w administracji skarbowej czy w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej możesz poczuć swoją sprawczość. Masz wpływ na to co się dzieje, jak wygląda rzeczywistość, jak się zmieniają usługi publiczne. Możesz się cieszyć sukcesem cyfrowych usług albo tym, że w twoim regionie powstanie jakaś ważna inwestycja, bo Inspektorat Nadzoru Budowlanego, w którym służba cywilna pracuje, podjął taką decyzję. Pewnie są też jakieś deficyty, ale gdzie ich nie ma? Świat nie jest idealny, natomiast to co robimy można ocenić jako drogę w dobrą stronę - przyznaje Anita Noskowska-Piątkowska.

- Zawsze powtarzam młodym ludziom, że praca w administracji rządowej to jest wyzwanie, ale także wielki przywilej. Służba cywilna jest umocowana w Konstytucji RP i to zobowiązuje. To znaczy ta jakość musi być na najwyższym poziomie, ale mamy też gwarancję, że pracujemy dla państwa i to państwo musi o nas zadbać - dodaje.

Wakaty w służbie cywilnej. Czy to już problem?

Jak podkreśla ministra, to zależy od miejsca, od urzędu. Są takie urzędy, gdzie faktycznie brakuje dziś pracowników. Szczególnie w tych specjalistycznych obszarach. Są inspektoraty nadzoru budowlanego czy inspektoraty weterynarii, gdzie brakuje konkretnych osób, ale są też ministerstwa czy urzędy wojewódzkie, gdzie w obszarze wydziałów zajmujących się pozwoleniami, decyzjami budowlanymi, też brakuje specjalistów.

- Ta sytuacja nie jest dzisiaj dramatyczna, natomiast widzimy, że właśnie w tych specjalistycznych obszarach jest coraz trudniej o kandydatów. I stąd też trochę taki szturm na uczelnie wyższe. Mocno rozwijamy się w kontaktach z uczelniami. Wiem, że Śląski Urząd Wojewódzki też jest otwarty na praktykantów, stażystów. Dużo łatwiej jest bowiem złożyć aplikację, podjąć decyzję o pracy w służbie cywilnej, jeżeli zobaczę, jak tutaj się pracuje. Uważam, że w każdym pokoleniu są państwowcy i takich właśnie państwowców nam potrzeba - przyznaje ministra.

- Bardzo zależy nam też na studentach, na absolwentach uczelni śląskich, bo tkwi w nich duży potencjał. Potrzebujemy w służbie cywilnej prawników, ekonomistów, inżynierów, szukamy ludzi z każdego obszaru. Co ważne, Śląski Urząd Wojewódzki nie ma większego problemu z kandydatami do pracy. W zeszłym roku było szesnaście osób chętnych na jedno ogłoszenie. To jest dobry wynik, bo średnia krajowa to dwanaście. Są też jednak takie miejsca, gdzie nam brakuje pracowników. I to są te miejsca, gdzie potrzebujemy już wykwalifikowanych ekspertów z określonej dziedziny. Wiem, że inne urzędy wojewódzkie cierpią na brak specjalistów np. od prawa budowlanego - dodaje.

Będzie jedna platforma do aplikacji do służby cywilnej

By usprawnić cały proces naboru i rekrutacji wkrótce pojawi się nowa platforma, gdzie znajdą się wszystkie oferty. Tam też będzie można drogą elektroniczną aplikować na konkretne stanowisko.

- Czasy są, takie, że dziś jeden młody człowiek, kiedy się dowiedział w jednym z urzędów, że aplikację, ofertę pracy ma wysłać pocztą, to prawie się zapytał - a co to jest poczta? Dlatego właśnie już za chwilę startujemy z elektroniczną rekrutacją do służby cywilnej w całym kraju. W grudniu prawdopodobnie taki portal uruchomimy, gdzie w jednym miejscu znajdą się wszystkie ogłoszenia o pracy. I tam też będzie możliwość elektronicznego składania aplikacji z uwierzytelnianiem przez węzeł krajowy, czyli te same narzędzia, które mamy w bankowości elektronicznej, w innych usługach. To na pewno przyciągnie młodych ludzi - podkreśla Anita Noskowska-Piątkowska.

Administracja to nie przerzucanie papierów i picie kawy

Jak zatem zachęcić młodych ludzi do aplikowania na stanowiska w służbie cywilnej?

- Mogą liczyć na to, że robi się tu ciekawe rzeczy, a to dla młodych ludzi jest ważne. Administracja kojarzy się stereotypowo z jakimś przerzucaniem dokumentów, papierów, z pracą od godziny 8 do 16, piciem kawy i tak dalej. Kawę pijemy, tak jak wszyscy w każdym zakładzie pracy albo w domu, natomiast w administracji się bardzo dużo zmieniło. Pracujemy na systemach informatycznych, na dużych bazach danych. Robimy rzeczy, o których dwadzieścia laty temu w ogóle się nie śniło. Młodzi ludzie mogą też liczyć na stabilność zatrudnienia, na umowę o pracę, a nie umowę cywilno-prawną. Oferujemy też coraz częściej pracę hybrydową. Dzisiaj nie jest rzadkością, że ktoś, kto np. pracuje w Katowicach, setki kilometrów stąd. Osobiście znam osoby, które pracują w Ministerstwie Finansów, a nie wyprowadziły się od dziesięciu lat z Podlasia. Nie jest tak, że w każdym urzędzie jest idealnie, natomiast te moje wizyty tez trochę temu służą, by do takich rozwiązań zachęcać. Wiem, że podczas rekrutacji jedno z pierwszych pytań zadawanych przez młodych ludzi brzmi właśnie - czy jest praca zdalna? My mówimy - tak. Różnie to wygląda, bo czasem charakter zadań na to nie pozwala, ale na przykład Śląski Urząd Wojewódzki jest takim przykładem, gdzie praca hybrydowa jest możliwa. Wiem, że ludzie z tego korzystają - przyznaje szefowa służby cywilnej.

Jak dodaje, pojawiają się też propracownicze rozwiązaniami. Są pokoje pracy z dzieckiem, jakieś wolontariaty.

- Mamy ruchomy czas pracy. To, że ktoś może zaprowadzić dziecko do przedszkola i nie spieszyć się na godzinę 7:30 do pracy, to też jest pewna korzyść. Dbałość o pracownika stała się dziś priorytetem - przyznaje ministra.

Na Śląsku z wynagrodzeniami nie jest źle

Na co zatem dziś wskazują pracownicy służby cywilnej, co jeszcze można poprawić?

- Zwracają uwagę na poziom wynagrodzeń. Akurat na Śląsku nie mamy tego problemu, ale w wielu województwach czasami musimy konkurować z innymi jednostkami administracji, na przykład samorządowej. Na Śląsku wygląda to znacznie lepiej. Ta mediana wynagrodzeń jest zdecydowanie lepsza niż w regionach wschodnich Polski. Pracownicy przyznają też, że chcą być bardziej otwarci na klientów. To też róbmy coś dla ludzi, którzy pracują dla tych klientów - mówi Anita Noskowska-Piątkowska.

Jak dodaje, tutaj jest duża rola dyrektorów generalnych urzędów wojewódzkich, by tworzyć takie programy pracownicze, narzędzia prorozwojowe, godzenia życia zawodowego z prywatnym, żeby ludzie chcieli przychodzić do pracy do Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, ale w ogóle do urzędów służby cywilnej na Śląsku. Przede wszystkim też, by nie chcieli odchodzić, bo demografia jest nieubłagana.

Otwartość na klientów i prosty język w komunikacji

Jak usprawnić komunikację z klientami w urzędach? Jednym z ważnych projektów jest ten o prostym języku w administracji rządowej.

- Po pierwsze otwartość na różne potrzeby. Część osób twierdzi, że muszą się cyfryzować usługi publiczne. Ja też jestem entuzjastką elektronizacji usług publicznych. Ta cyfryzacja postępuje w całym naszym życiu, Jest też jednak tak, że jest grupa naszych klientów, która nie chce załatwiać sprawa przez internet i online. I urzędy muszą być też na to przygotowane. Nie chodzi tylko o to, żeby wszystko przenieś do internetu. Musimy taką możliwość zapewnić. Musimy być też dostępni trochę w papierze, na formularzu. Czasem są klienci, którzy chcą, żeby urzędnik czy urzędniczka wytłumaczyli, co na tam zrobić. Ta komunikacja musi być dwutorowa. I przez internet, i na żywo - mówi szefowa służby cywilnej.

Jej zdaniem prosty język, to taki projekt zbliżający i odczarowujący administrację i urzędników.

- Język urzędowy jest trudnym językiem. Przez dziesiątki lat do tego języka się przyzwyczajaliśmy, dlatego rozumiem, że dziś urzędnikom trudno jest się przestawić na zasady prostego języka. Jeżeli w szkole uczono nas, że im zdania są dłuższe, bogatsze, więcej jest tam kwiecistości, tym lepiej, to trudno jest się teraz przestawić na krótkie, konkretne komunikaty. Ludzie tego jednak wymagają, bo prosty język, to język oszczędny w czasie. Zarówno dla jednej, jak i drugiej strony. Prosty język, to także język efektywny. Krajowa Administracja Skarbowa, która jest mocno zaawansowana we wdrażaniu projektu "Ulga językowa" ma na to dowody, że ludzie oceniają tę komunikację coraz lepiej. To przynosi też realne korzyści finansowe, bo jak ktoś zrozumie, że ma coś zrobić od razu, to czasem łatwiej mu te podatki zapłacić - podkreśla ministra.

Wybrane dla Ciebie
Graficzny lifting i gry aż do 2030 roku. Teraleak znów zdradza plany rozwoju serii Pokemon
Graficzny lifting i gry aż do 2030 roku. Teraleak znów zdradza plany rozwoju serii Pokemon
Łódź: Ceny warzyw na Rynku Bałuckim. Drogo czy tanio? Oceńcie sami. Sprawdziliśmy ile trzeba dzisiaj wydać
Łódź: Ceny warzyw na Rynku Bałuckim. Drogo czy tanio? Oceńcie sami. Sprawdziliśmy ile trzeba dzisiaj wydać
Warszawa: Recydywista odpowie za kradzież trzech rowerów
Warszawa: Recydywista odpowie za kradzież trzech rowerów
Warszawa: Narkotyki w samochodzie. Policja zatrzymała 29-latka
Warszawa: Narkotyki w samochodzie. Policja zatrzymała 29-latka
Bartoszyce: Kierująca oplem potrąciła 90-latkę. Kobieta nie przeżyła
Bartoszyce: Kierująca oplem potrąciła 90-latkę. Kobieta nie przeżyła
Poznań: Kilkukrotnie lekceważył polskie prawo. Został deportowany
Poznań: Kilkukrotnie lekceważył polskie prawo. Został deportowany
Kopiska: Śmiertelne potrącenie na A2. Nie żyje 71-letni kierowca ciężarówki, który wychodził z kabiny
Kopiska: Śmiertelne potrącenie na A2. Nie żyje 71-letni kierowca ciężarówki, który wychodził z kabiny
Kielce: Lustro w Galerii Echo. To nawiązanie do znanej instalacji
Kielce: Lustro w Galerii Echo. To nawiązanie do znanej instalacji
Bytów: Dwulatek wybiegł na ulicę. Matka nie zauważyła, że zniknął
Bytów: Dwulatek wybiegł na ulicę. Matka nie zauważyła, że zniknął
A4: Wypadek na autostradzie pod Wrocławiem. Ciężarówka wjechała do rowu. Jedna osoba jest ranna
A4: Wypadek na autostradzie pod Wrocławiem. Ciężarówka wjechała do rowu. Jedna osoba jest ranna
Modła: Awantura na zebraniu. Poszło o budowę zbiornika na solankę
Modła: Awantura na zebraniu. Poszło o budowę zbiornika na solankę
Bełchatów: Biegacze na ulicach miasta. Będą utrudnienia w ruchu
Bełchatów: Biegacze na ulicach miasta. Będą utrudnienia w ruchu