Słupsk: Agresywne ptaki. Na ul. Wiatracznej mewy atakują ludzi
Mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Wiatracznej twierdzą, że mewy latają niebezpiecznie nisko nad ich głowami z krzykiem i energicznie machają skrzydłami.
- Są agresywne, czasem potrafią w krzykiem zawisnąć na głową – opisują zachowanie ptaków mieszkańcy.
Jak mówią, zachowania ptaków wynika prawdopodobnie z tego, że na dachu pobliskiego sklepu mają gniazdo w młodymi.
- Najbardziej boimy się o nasze dzieci, bo mewy mogą im faktycznie zrobić krzywdę – mówią zaniepokojeni rodzice.
To nie wszystko, bo ludzie nie maja spokoju w swoich mieszkaniach.
- Mewy potrafią wlecieć na balkon i coś porwać, a jak ktoś jest na balkonie to bynajmniej go się nie boją – mówią mieszkańcy. – Doszło nawet do tego, że pogoniły nawet lisa, który zapuścił się na nasze osiedle.
Mieszkańcy nie wiedzą do kogo zwrócić się o pomoc. Najbardziej odpowiednia służbą jest Straż Miejska.
- Nie mieliśmy takich zgłoszeń, ale jeśli do nas wpłyną to pojedziemy to sprawdzić – informuje Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej w Słupsku.
Inne instytucje, które przyjmują takie zgłoszenia to Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego (tel. 59 842 64 67) i Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Słupsku (tel. 59 848 84 51).
Pojechaliśmy na ul. Wiatraczną zorientować się w sytuacji. Mewy faktycznie zauważyliśmy (w Słupsku w wieli miejscach ich nie brakuje), ale zachowywały się spokojnie. Zresztą, nie było ich dużo.
Jak mówią przyrodnicy, właśnie teraz mewy mają młode, które są jeszcze nielotami, czyli nie umieją latać. Ptaki zatem działają instynktownie i jeśli atakują tych, którzy mogą zagrażać pisklakom. Ale przegonić ich nie można bo okresie lęgowym zarówno same mewy, jak i ich gniazda są pod ochroną.
Specjaliści wyjaśniają, że problem z ptakami, szczególnie z mewami, ludzie sprowadzili sobie sami. Ptaki lgną do dużych skupisk ludzkich, bo odkryły, że tutaj jest łatwiej znaleźć pokarm, na przykład na śmietnikach, albo na chodnikach, gdzie leżą resztki jedzenia. Poza tym wiele osób dokarmia ptaki, w tym także mewy.
Przyrodnicy apelują, aby nie próbować karmić tych ptaków i nie zostawiać otwartych pojemników na śmieci, gdzie znajdują one jedzenie.