Szczecin: Schrony pod lupą. Stan obiektów wymaga dostosowania do nowych przepisów
Ilu mieszkańców Szczecina może znaleźć schronienie w budowlach ochronnych? Jaki jest stan techniczny tych budowli? Jak się okazuje, odpowiedź na to pytanie jest złożona.
- Jeszcze do niedawna, przed wejściem w życie ustawy o Ochronie Ludności i Obronie Cywilnej na terenie Szczecina znajdowało się ponad 400 budowli ochronnych i ukryć dla ponad 85 tysięcy mieszkańców - informuje Dariusz Sadowski z Centrum Informacji Miasta. - Obecnie jednak trwa proces inwentaryzacji tych obiektów i dopiero po wykonaniu tego przeglądu będzie można ustalić liczbę schronów spełniających wymagania ustawy czy też środków niezbędnych na przeprowadzenie tam prac remontowych.
Jak usłyszeliśmy, zgodnie z ustawą docelowo schronienie w obiektach zbiorowej ochrony, w tym miejscach doraźnego schronienia (to doraźnie przygotowane piwnice budynków, garaże podziemne, tunele kolejowe, podziemne przejścia komunikacyjne, o ile pozwala na to ich konstrukcja) powinno znaleźć 50 procent osób przebywających na terenie miasta (25 procent w budowlach ochronnych + 25 procent w miejscach doraźnego schronienia).
- Stan techniczny obiektów jest przedmiotem sprawdzenia przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Szczecinie oraz Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej. Po wstępnych oględzinach wiemy, że zdecydowana większość z nich, a może nawet wszystkie te obiekty będą wymagały dostosowania do wymogów obowiązujących przepisów. Miejsca doraźnego schronienia to przede wszystkim garaże podziemne. Miejsca te będą również sprawdzane pod kątem spełnienia wymogów rozporządzenia oraz dostosowania - wyjaśnia Dariusz Sadowski.
Z tego względu informacja o konkretnej liczbie i lokalizacji obiektów będzie powszechnie dostępna, gdy zostaną one zweryfikowane i dostosowane do aktualnych wymogów.
Naziemne schrony
Schronów w Szczecinie nie należy szukać tylko pod ziemią. W czasie wojny było 38 nadziemnych schronów przeciwlotniczych. Część z nich możemy podziwiać do dziś. To żelbetonowe, piętrowe konstrukcje, z otworami wentylacyjnymi.
Według niemieckiej nomenklatury Luftschutz Hochbunker wielokondygnacyjne, naziemne schrony przeciwlotnicze. Posiadają własne instalacje filtracyjno-wentylacyjne, zbiorniki wodne, toalety, miejsca siedzące i leżące. Szare budynki przetrwały m. in. na terenie portu, na wzgórzu Elizy, przy ulicy Energetyków. Ten zlokalizowany przy ulicy Konarskiego, stanowi dziś siedzibę Klubu Bokserskiego "Spartakus".
Ciekawostką jest to, że elewację takich schronów maskowano w ten sposób, aby przypominały zwykły budynek mieszkalny. Z zewnątrz owe obiekty były malowane bądź miały ceglaną elewację, atrapy okien, drzwi i balkony maskujące wyjścia na ich dach.
Zasypane gruzem
Wypada też wspomnieć o niewielkich schronach, które Niemcy wybudowali przy zieleńcach, w rejonie przystanków kolejowych. Można je znaleźć na nieczynnych stacjach na Żelechowej czy Golęcinie. Wejścia do nich są albo zamurowane albo zasypane gruzem.