Stalin i polska aktorka. Historia zapomnianego skandalu

Jej urodą zachwycał się Charles de Gaulle, a Józef Stalin, największy despota XX wieku, nigdy nie miał zwyczaju przepraszać kobiet, nawet po otrzymaniu kosza. A jednak gdy Nina Andrycz, wielka gwiazda polskiej sceny i żona szefa rządu, zignorowała osobiste zaproszenie na kremlowską kolację, po raz pierwszy w dziejach sowieckiej dyplomacji nic się nie stało. Aktorka opuściła najważniejsze przyjęcie swojego życia, bo tego wieczoru musiała grać w teatrze.

Nina AndryczNina Andrycz
Źródło zdjęć: © NAC
Przez Wieki

Spotkanie z tyranem

Nina Andrycz i Józef Cyrankiewicz pobrali się w 1947 roku, a ich związek szybko stał się jednym z najbardziej omawianych skandali obyczajowych powojennej Polski. Ona była piękną, pewną siebie aktorką, "damą teatru", która zdecydowanie stawiała karierę ponad związki z mężczyznami. Z jej własnych relacji wynika, że nie przepadała za "małżeństwem, dziećmi i prostymi sprawami".

On był premierem narzuconego systemu, dygnitarzem i znanym kobieciarzem, który potrafił wiele wybaczyć żonie. Oprócz jednego: aborcji, a podobno było ich kilka. To małżeństwo łączyło dwa różne światy i ambicje.

Cyrankiewicz, choć osobiste preferencje miał raczej socjalistyczne niż arystokratyczne, zapewnił żonie dostęp do najważniejszych salonów ówczesnej polityki. Dzięki temu małżeństwu Andrycz zaczęła bywać na Kremlu, czego nie przewidywała nawet w najśmielszych aktorskich fantazjach.

Spotkania te odbywały się w apogeum stalinizmu, gdy atmosfera wokół sowieckiego dyktatora była bardziej napięta niż podczas najtrudniejszego spektaklu. W Moskwie Nina błyskawicznie zwróciła na siebie uwagę urodą, inteligencją, ale także lekceważeniem politycznej poprawności, które charakteryzowało ją przez całe życie.

Prezent od dyktatora, który nigdy nie został użyty

Na jednym z przyjęć Stalin, zachęcony zapewne nie tylko urodą, ale i niezależnym temperamentem Polki, podarował Andrycz bardzo drogie, długie, czarne futro z norek. To był ubiór, który mógłby być marzeniem wielu kobiet w tych powojennych czasach braku i skromności.

Incydent ten szybko obrósł legendą. Aktorka najwyraźniej nie była pod wrażeniem ani podarku, ani osoby ofiarodawcy. Futro, przyjęte raczej w obawie przed dyplomatyczną afrontem, nigdy nie trafiło na jej plecy i w końcu zostało, według anegdoty, zniszczone przez mole.

Ten gest był symboliczny i nie dość mocny, by zmienić bieg historii, ale wyrazisty. Do dziś stanowi punkt wyjścia do refleksji na temat napięć polsko-radzieckich, nie tylko politycznych, ale i obyczajowych.

Ucieczka z Kremla do warszawskiego teatru

Największym teatralnym skandalem nie było przyjęcie lub odrzucenie futra, lecz całkowicie świadomy wybór aktorki podczas jednej z oficjalnych wizyt. Zaproszeni do Moskwy na uroczystą kolację, małżonkowie Cyrankiewiczowie dołączyli do najważniejszych dygnitarzy PRL.

Andrycz jednak tuż przed przyjęciem uciekła z Kremla i poleciała do Warszawy, by wieczorem grać w spektaklu. Konsekwencje tej decyzji były zaskakujące: w październiku 1951 roku, gdy każde niesubordynowane zachowanie mogło skończyć się nie tylko dla polityka, ale i dla jego żony czymś gorszym niż wyrzucenie z teatru, aktorka lekceważąco potraktowała najważniejszą osobę ówczesnego świata.

Polska delegacja osłupiała, rozpisano scenariusz awantury dyplomatycznej, a wśród notabli wybuchła panika. Podobno Jakub Berman nawet zemdlał z nerwów.

Stalin jednak wbrew oczekiwaniom zareagował wyjątkowo spokojnie, komentując jedynie: "ta kobieta widać bardzo kocha swoją pracę". Był to gest nie tylko osobistej dumy, może i złości, ale także politycznej przewrotności. Dyktator, znany z zamiłowania do prostych kobiet, tym razem uszanował niezależność innej, nie mniej upartej kobiety.

Prawda ukryta w legendzie

Opowieść o odrzuceniu zalotów Stalina i lekceważeniu dyktatorskich zaproszeń obrosła w mnóstwo skrajnych wersji. Od całkiem plotkarskich, po zdarzenia powtarzane przez samą Andrycz tylko pod koniec życia, gdy nie było już świadków.

Najbardziej prawdopodobna jest wersja, w której futro zostało przyjęte, ale nigdy przez aktorkę nie noszone, a przyjęcie przerwane w trakcie oficjalnej kolacji dla powrotu do Warszawy i spektaklu. Nie brakuje też relacji, że Stalin wprost adorował Ninę, proponując jej nawet romans!

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Radom: Pożar w komendzie. Strażacy i policjanci ćwiczyli na wypadek zagrożenia
Radom: Pożar w komendzie. Strażacy i policjanci ćwiczyli na wypadek zagrożenia
Polskie kluby wspierają kobiety. Różowy październik
Polskie kluby wspierają kobiety. Różowy październik
Janki: Aby uniknąć zderzenia, uciekł na bok i spadł autem z nasypu do rowu melioracyjnego
Janki: Aby uniknąć zderzenia, uciekł na bok i spadł autem z nasypu do rowu melioracyjnego
Warszawa: Tragedia na Bielanach. Nie żyje 41-letni mężczyzna
Warszawa: Tragedia na Bielanach. Nie żyje 41-letni mężczyzna
Toruń: Ogrzewania nie było, bo jest przebudowa, której nikt z mieszkańców nie chciał?
Toruń: Ogrzewania nie było, bo jest przebudowa, której nikt z mieszkańców nie chciał?
Nieznanowice: Pożar w zakładzie. Z ogniem walczyło sześć zastępów straży
Nieznanowice: Pożar w zakładzie. Z ogniem walczyło sześć zastępów straży
Gniezno: IX edycja Grand Prix Polski Pojazdów Zabytkowych im. W. Rychtera
Gniezno: IX edycja Grand Prix Polski Pojazdów Zabytkowych im. W. Rychtera
Podolsze: Pijany 19-latek ciężko ranny po dachowaniu volkswagena. Jechał bez prawa jazdy
Podolsze: Pijany 19-latek ciężko ranny po dachowaniu volkswagena. Jechał bez prawa jazdy
Gracz zmienił Red Dead Redemption 2 w najstraszniejszy na świecie horror psychologiczny
Gracz zmienił Red Dead Redemption 2 w najstraszniejszy na świecie horror psychologiczny
Warszawa: Mężczyzna wybił młotkiem szybę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Kobieta wylała czerwoną farbę. Dwie osoby zatrzymane
Warszawa: Mężczyzna wybił młotkiem szybę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Kobieta wylała czerwoną farbę. Dwie osoby zatrzymane
Żydowskie państwo na stepach. Koczownicy, którzy przyjęli judaizm
Żydowskie państwo na stepach. Koczownicy, którzy przyjęli judaizm
Prezydent z bombą. Mroczny sekret Ignacego Mościckiego
Prezydent z bombą. Mroczny sekret Ignacego Mościckiego