Straty w uprawach mogą wzrosnąć o 66%. Ten region już reaguje
W tym artykule:
Powstał wielkopolski program zapobiegania suszy rolniczej
Dokument przedstawia kompleksowy program zapobiegania suszy rolniczej w Wielkopolsce, opracowany przez Zespół Wielkopolskiej Izby Rolniczej, z inicjatywy prezesa Mieczysława Łuczaka. Program skupia się na identyfikacji historycznych i obecnych trendów susz, ich skutków dla rolnictwa. Co najważniejsze, proponuje szereg działań adaptacyjnych.
Boli od samego patrzenia. Rower aż wyrzuciło w powietrze
Kluczowym elementem jest hasło „Zatrzymać wodę tam, gdzie ona spadnie!”, co podkreśla znaczenie retencji wody na poziomie gospodarstw rolnych. Program analizuje również strukturę użytków rolnych, hodowlę zwierząt i infrastrukturę rolniczą w regionie, wskazując na wyzwania i perspektywy.
Warto wspomnieć chociażby o znaczeniu pogłowia świń - aż 30% krajowego pochodzi z Wielkopolski.
Wśród rozwiązań proponuje się retencję wody, uprawę odmian roślin o wysokiej tolerancji na suszę oraz inne działania adaptacyjne.
Uważamy, że naszym wspólnym celem powinno być podniesienie poziomu retencji wody opadowej. Na dzień dzisiejszy wynosi ona zaledwie 7%. Docelowo, w perspektywie raczej dziesiątek lat, powinno to być około 25%, czyli tyle, ile wynosi dzisiaj średnia unijna.
Pada przykład Hiszpanii, której poziom retencji sięga 40 proc.
Straty w uprawach będą rosły. Wodę trzeba łapać na różnych etapach
Z przywołanego w dokumencie raportu Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Inwestycyjnego wynika, że jeśli nie zostaną podjęte znaczące działania przeciwdziałające zmianie klimatu, średnie straty w uprawach rolników wzrosną nawet o 66% do 2050 roku.
Wodę musimy zatrzymywać na różnych etapach, począwszy od gleby, aż po duże inwestycje w zbiorniki retencyjne i poprzez różne działania, począwszy od zakupu materiału siewnego, a na nawadnianiu plantacji skończywszy.
Wielkopolska Izba Rolnicza zapowiada także, że będzie stanowczo zabiegać o stworzenie i sfinansowanie programu odbudowy pogłowia trzody chlewnej w Polsce.
Podkreśla się, że nawozy naturalne, takie jak obornik czy gnojowica, szczególnie na glebach o niskiej jakości, znacząco poprawiają zdolność gleby do zatrzymywania wody dzięki zwiększeniu zawartości próchnicy. W związku z tym, rezygnacja z hodowli zwierząt w Wielkopolsce, zdaniem WIR, będzie miała katastrofalne konsekwencje w obliczu narastającej suszy.
Inna z zapowiedzi mówi o tym, że WIR zaproponuje zmiany w prawie, aby uprościć rolnikom inwestowanie w retencję wody, m.in. poprzez skrócenie czasu oczekiwania na pozwolenie wodno-prawne oraz uproszczenia w prawie budowlanym. Kluczową rolę w retencji widzi też w spółkach wodnych.
Samorząd rolniczy chce również, aby normę GAEC 2 związaną z obszarami bagiennymi i torfowiskami, zamienić w ekoschemat. Dostrzega tu konflikt interesów ekonomicznych i związanych z retencją wody. Proponuje, by powołać Wielkopolską Radę Wodną.
Czytaj też: Tania i łatwa w uprawie dawna roślina ma szansę na wielki powrót
Jak zmiany klimatyczne wpływają na obieg wody i rolnictwo?
Średnia roczna suma opadów w Wielkopolsce jest stosunkowo niska w porównaniu z innymi regionami Polski, co czyni ten obszar bardziej podatnym na susze. Duży obszar Wielkopolski zagrożony jest stepowieniem, podaje WIR.
Wielkopolska otrzymuje średnio około 500-600 mm opadów rocznie. To jedna z najniższych wartości w Polsce
Ocieplenie klimatu zmienia cykl hydrologiczny, zwiększając intensywność i częstotliwość ekstremalnych zjawisk pogodowych. Cieplejsza atmosfera (wzrost o 1°C = +7% pary wodnej) prowadzi do zaburzeń w rozkładzie opadów, powodując zarówno susze, jak i gwałtowne ulewy czy powodzie błyskawiczne.
Dodatkowo, jednokierunkowy system melioracyjny w Polsce, wraz z osuszaniem bagien i regulacją rzek, przyspiesza odpływ wody do Bałtyku, prowadząc do wysuszenia terenów wewnętrznych kraju, szczególnie w obliczu coraz dłuższych okresów posuchy przerywanych nawalnymi opadami.
Częstotliwość występowania susz w Wielkopolsce w ostatnich latach znacznie wzrosła.
Susze w rolnictwie prowadzą do spadku plonów zbóż, warzyw i roślin przemysłowych, a także problemów z paszą dla zwierząt, co obniża dochody rolników. Brak wody degraduje glebę, zmniejszając jej żyzność. Rośnie też zapotrzebowanie na kosztowne i biurokratycznie skomplikowane systemy irygacyjne.
Aby temu przeciwdziałać, niezbędne są działania adaptacyjne: wdrażanie systemów retencji i efektywnego nawadniania, uprawa odmian roślin odpornych na suszę, modyfikacje w technikach uprawy (np. uprawa uproszczona, mulczowanie), rozwój systemów monitoringu i wczesnego ostrzegania o suszy, a także edukacja i doradztwo dla rolników w zakresie oszczędzania wody i adaptacji do zmian klimatu.
Sam rolnik wody nie zatrzyma. Suszy trzeba zapobiegać szerzej
Najważniejsze założenia programu:
- Holistyczne podejście do problemu suszy: Program nie ogranicza się jedynie do doraźnych działań, ale analizuje szeroki kontekst występowania susz, uwzględniając czynniki historyczne, obecne trendy oraz specyfikę rolnictwa wielkopolskiego.
- Priorytet retencji wody: Głównym założeniem jest maksymalne zatrzymywanie wody opadowej w krajobrazie rolniczym, ze szczególnym naciskiem na retencję na poziomie gospodarstwa rolnego. Jest to podstawa dla zwiększenia odporności na suszę.
- Działania adaptacyjne w rolnictwie: Program zakłada konieczność adaptacji rolnictwa do zmieniających się warunków klimatycznych, w tym poprzez wybór odpowiednich odmian roślin i racjonalne zarządzanie zasobami wodnymi.
- Integracja różnych sektorów: Chociaż dokument jest programem rolniczym, wskazuje na szersze perspektywy i potrzeby obszarowe małej retencji, co sugeruje potrzebę współpracy międzysektorowej.
- Edukacja i świadomość: Poprzez szczegółowe omówienie skutków suszy i potrzebnych działań, program ma również charakter edukacyjny, zwiększając świadomość problemu wśród rolników i decydentów.
Izba zastrzega, że stworzony przez nią program nie jest dokumentem skończonym i będzie aktualizowany. Można przesyłać uwagi na e-mail: a.poznanski@wir.org.pl