Straż miejska z Rybnika na kontrolę przyjdzie z tabletem. Funkcjonariusze sprawdzą w nim deklarację mieszkańca dotyczącą źródła ogrzewania
W tym artykule:
Straż miejska z Rybnika na kontrolę przyjdzie z tabletem
Kontroli związanych z tym, co mieszkańcy spalają w swoich przydomowych kotłach, a także czym ogrzewają swój dom i czy jest to źródło ciepła, spełniające aktualne wymogi, rybnicka straż miejska przeprowadziła już całe mnóstwo.
Od pewnego czasu funkcjonariusze SM z Rybnika dokonując kontroli w ramach eko-patroli korzystają jednak z narzędzia, którego do tej pory nie mieli. Chodzi o Centralną Ewidencję Emisyjności Budynków (CEEB), do której zyskali oni dostęp. Jak przyznaje kierownictwo straży miejskiej, jest to dla strażników spore ułatwienie.
- Jest to bardzo ważne dla nas, z racji tego, że nie musimy chodzić od domu do domu, szukać, gdzie kto pali odpady. Dzięki dostępowi do tego systemu, możemy sami wytypować, jaka była złożona deklaracja, kiedy, przez kogo, czy deklarował mieszkaniec źródło ogrzewania klasy trzeciej czy piątej - wskazuje Arkadiusz Kaczmarczyk, komendant straży miejskiej w Rybniku.
W najbliższym czasie, przeprowadzane kontrole przez strażników z Rybnika mają wyglądać jednak jeszcze inaczej. Funkcjonariusze będą się na nie udawać, mając w rękach tablety.
- Rozbudowujemy możliwość korzystania z tego systemu (CEEB - przyp. red). Strażnicy będą wyposażeni w tablety, na których mogą bezpośrednio na miejscu sprawdzić, jaka była złożona deklaracja, na jakie źródło ogrzewania - mówi Arkadiusz Kaczmarczyk.
Komendant straży miejskiej z Rybnika: Zdarza się, że mieszkańcy wymieniają tylko tabliczki znamionowe pieców
Tablety z dostępem do CEEB w rękach strażników miejskich z Rybnika mają być też lekarstwem na nieuczciwość mieszkańców. Czarno na białym będą oni mieli informacje, co znajduje się w systemie i kotłowni danego mieszkańca.
- Bywają takie sytuacje, że mieszkaniec się kłóci z nami, że nie mamy racji, bo on złożył deklarację na kocioł klasy piątej, a na miejscu okazuje się, że jest inny. Teraz możemy to weryfikować - podkreśla komendant straży miejskiej z Rybnika, dodając, że za sprawą tabletów weryfikacji można dokonywać na miejscu kontroli.
A w trakcie tych, zdarza się, że wychodzą na jaw różne "kwiatki". - Mieliśmy przypadki, gdzie sąsiedzi obok siebie kupili te same tabliczki znamionowe - przytacza Arkadiusz Kaczmarczyk, który dodaje, że zmiana właśnie tabliczki znamionowej pieca, zamiast całego urządzenia to jeden z najpopularniejszych sposobów obejścia konieczności wymiany źródła ciepła.
Jednocześnie, jeśli chodzi o korzystanie z nowoczesnego sprzętu, kilka lat temu, straż miejska z Rybnika na potrzeby eko-patroli testowała drony. Ostatecznie nie weszły one jednak do użytku.
- Drony nie spełniają swojej roli. Możemy typować miejsca, gdzie podejrzewamy, że jest palenie odpadów, ale i tak trzeba tam wejść na miejsce i przeprowadzić kontrolę - wyjaśnia powód, dla którego nie zdecydowano się na wprowadzenie ich na stałe do użytku, komendant Arkadiusz Kaczmarczyk.