Stronie Śląskie: Odbudowano halę. Powódź zrobiła tam ogromne spustoszenie
Dolny Śląsk wciąż pamięta powódź z września, która zniszczyła wiele miast, szczególnie na Ziemi Kłodzkiej. W wyniku intensywnych opadów i gwałtownego wezbrania rzek pękła tama na zbiorniku retencyjnym, co doprowadziło do zalania Stronia i pobliskiego Lądka-Zdroju.
Hala sportowa odbudowana po zalaniu
Mieszkańcy do dziś zmagają się ze skutkami zalania, choć wciąż zostaje wiele do zrobienia, Stronie Śląskie powoli wraca do stanu sprzed kataklizmu. Niedawno skończył się remont lokalnej hali sportowej. Woda zalała dolną część hali, niszcząc doszczętnie drewnianą podłogę. Ucierpiały również ściany oraz część konstrukcji, które wymagały osuszenia, remontu i ponownego zabezpieczenia przed wilgocią.
Obiekt przez wiele miesięcy pozostawał wyłączony z użytku. Remont był możliwy dzięki wsparciu Fundacji Nasz Dom z Grupy Dom Development, która przeznaczyła na ten cel 300 tys. zł.
- Po powodzi społeczność Stronia Śląskiego straciła ważne miejsce spotkań i rekreacji, a tutejsze drużyny sportowe zostały z dnia na dzień pozbawione przestrzeni do treningów. Musiały rezygnować z zajęć, turniejów i ważnych dla nich aktywności. Dziś mogą wreszcie wrócić do swojej hali, a my cieszymy się, że to miejsce znów będzie tętnić energią - mówi Mirosław Kujawski, prezes Dom Development Wrocław.
Niemal rok po powodzi Stronie powoli wraca do normalności
- W zeszłym roku w ciągu kilku dni ucierpiała znaczna część naszego miasta, w tym miejsce do rekreacji, które przez lata służyło naszej społeczności. Dziś możemy powiedzieć, że dzięki solidarności i wsparciu partnera prywatnego udało się nie tylko naprawić szkody w hali sportowej, ale też przywrócić mieszkańcom promyk nadziei i normalności - mówi Dariusz Chromiec, burmistrz Stronia Śląskiego.
Mieszkańcy twierdzą, że wciąż jest wiele do zrobienia, ale nie tracą nadziei. Tymczasowy most ułatwia poruszanie się po mieście, a niektóre lokale na nowo otwierają drzwi dla klientów. Pani Ewa wyznaje, że mieszkańcom przeszkadza "turystyczny" aspekt miasta.
- Często widujemy ludzi, którzy robią zdjęcia zniszczonych budynków, tamy, a czasem nawet pytają nas, co było najbardziej zniszczone. Niektórzy źle na to reagują, tu ludzie potracili cały dobytek - mówi mieszkanka Stronia Śląskiego.