Strzelanina pod Lublinem. Akcja policji jak z filmu
Zacznijmy od początku, czyli 24 kwietnia wieczorem, kiedy pod jednym z lokali gastronomicznych w podlubelskich Niemcach doszło do strzelaniny. Ale zanim pojawił się huk, pojawiły się samochody – wysiadło z nich kilku mężczyzn, którzy zaczęli wybijać szyby w zaparkowanym aucie. W jeszcze inny rzucali łatwopalną substancją. Osoby, które widziały zajście, mówiły policji, że między uczestnikami doszło również do wymiany ognia, co potwierdziło zgłoszenie ze szpitala o tym, że trafiło tam dwóch mężczyzn z ranami postrzałowymi. Stan jednego z nich był ciężki.
Na miejscu policja znalazła kilka łusek i nabój, ale także kije golfowe, nóż i młotek.
– Wszystko wskazywało na to, że zdarzenie miało charakter kryminalny, a jego uczestnicy znali się. Wstępne ustalenia wskazywały, że mogło dojść do porachunków zwaśnionych grup – relacjonują nadkom. Anna Kamola i nadkom. Andrzej Fijołek z komendy wojewódzkiej.
Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Przełom nastąpił w zeszłym tygodniu. Kryminalni dowiedzieli się, że dwaj podejrzani mogą stacjonować w jednym z łukowskich mieszkań. Mieli również informację, że niewykluczone, że są w posiadaniu broni palnej.
W trakcie zatrzymania jeden z podejrzanych salwował się ucieczką, przeskakując na sąsiedni balkon zamkniętego remontowego mieszkania. Policja szybko udaremniła mu przejście na kolejne balkony, a następnie asekurowali, zapewniając bezpieczne przejście. Akcja służb była dynamiczna, z użyciem broni – co widać na stworzonym przez policję klipie.
W czasie akcji policja ujawniła i zabezpieczyła w mieszkaniu broń palną krótką z podpiętym magazynkiem i tłumikiem oraz prawie 50 sztuk ostrej amunicji.