Stworzyli w Baninie sad. Uczniowie SP nr 2 z radością ruszyli do pracy
Szkoła Podstawowa nr 2 w Baninie wzbogaciła się o nowe nasadzenia. Wzdłuż ściany tutejszej hali sportowej rośnie 9 młodych drzewek. To efekt pracy uczniów klas IV i V, którzy w ramach programu fundacji Bank Ochrony Środowiska stworzyli Tradycyjny Sad.
We wtorek, 20 maja, po krótkim spotkaniu organizacyjnym, młodzi wzięli w ręce łopaty, taczki oraz worki ziemią, by odpowiednio przygotować miejsca dla sadzonek. Do pracy ruszyli z ogromnym zaangażowaniem. Główna grupa liczyła 10 osób, ale w trakcie sadzenia przybywało chętnych, w tym i rodziców.
Ostatecznie przy szkole pojawiły się dwie jabłonie antonówki, a także czereśnie różowe i miodówki. Sześć z tych drzewek szkoła zakupiła dzięki grantowi na 450 zł, pozyskanemu w programie Banku Ochrony Środowiska, jedno też placówce przekazała Młodzieżowa Rada Gminy Żukowo.
Opiekunowie młodych sadowników byli bardzo zadowoleni. Takie akcje bowiem zarówno przydają się, jeśli chodzi o zdolności stricte ogrodnicze, jak i uczą ogólnej współpracy czy gospodarności.
- Bardzo mi się to podoba. Jestem zachwycona z pracy uczniów. Świetnie kopią, świetnie zasypują, świetnie sadzą - podsumowuje Anna Borowicz, nauczycielka biologii w SP nr 2, koordynująca akcję.
To drugi Tradycyjny Sad w Baninie
Już w ubiegłym roku w Baninie, wtedy przy dzisiejszej SP nr 1, powstał podobny Tradycyjny Sad. Tutejsi więc mają pewne doświadczenie oraz wiedzę, dlaczego takie nasadzenia są ważne. Swoją nazwę „tradycyjne” zaś biorą od samych drzew, jakie się w nich wykorzystuje - starych odmian, nie tylko zdrowych, ale i wytrzymałych.
- W ostatnich 50 latach wyginęło 80proc. zasobów starych drzew owocowych. Powstały nowe, „przemysłowe” odmiany, które zostały przystosowane do zwiększonej produktywności. Jednak ceną za sukces wydajności z hektara jest konieczność stałej opieki nad tymi drzewami, a głównie ochrony chemicznej, bo drzewa muszą być pryskane nawet 30 razy w ciągu sezonu wegetacyjnego - czytamy na stronie Banku Ochrony Środowiska. - W dobie zwiększającej się świadomości skażenia środowiska, społeczeństwo coraz wyraźniej zgłasza zainteresowanie produktami uprawianymi bez nadmiernej chemizacji. Stąd konieczność powrotu do dawnych odmian, które przez dziesięciolecia radziły sobie świetnie w rodzimych warunkach.
Walory takiego działania dostrzegają i w Baninie, stąd chęć ponownego udziału w programie.
- W tej chwili jest taka bardzo dobra moda w Polsce, żeby przywracać te stare odmiany. One są odporne na warunki środowiska, na zanieczyszczenia, na szkodniki - wyjaśnia Anna Borowicz, zauważając również, że owoce tych drzew są dziś niestety dość rzadkim widokiem. - Właściwie już nie spotkamy w sklepie takich owoców, jak antonówka, papierówka. Gdzieś może u babci, na wsi. A są to bardzo dobre odmiany - dodaje koordynatorka akcji.
Drzewka przy SP nr 2 w Baninie stanęły w dość osłoniętym i dobrze naświetlonym miejscu (wbrew temu, co mogą sugerować zdjęcia - późnym popołudniem faktycznie cień na nie rzuca sama szkoła, ale przez cały poranek i w okolicach południa słońce świeci prosto na ten plac). Dodając do tego wspomniane zaangażowanie uczniów oraz nauczycieli, nie trzeba się raczej obawiać o to, czy będą miały tu dobrze.
Teraz tylko podopiecznym SP nr 2 pozostaje czekać na owoce ich pracy… dosłownie.