Szkoły będą musiały wyciągnąć stare drukarki. Albo je kupić. To koszt 15 mln zł
Problem z drukarkami do świadectw. „To absurdalne”
W środowisku nauczycielskim rozgorzała dyskusja dotycząca tego, na jakich drukarkach można drukować świadectwa szkolne. O ile ze świadectwami promocyjnymi, a więc z klasy do klasy problemów nie ma, o tyle wątpliwości wzbudzają zapisy dotyczące świadectw ukończenia szkoły.
Jak czytamy w rozporządzeniu w sprawie świadectw, dyplomów państwowych i innych druków:
„VII. Opis zabezpieczeń przed fałszerstwem dokumentów publicznych kategorii trzeciej: [tj. świadectw ukończenia szkoły podstawowej lub średniej – przyp. red.] Personalizacja dokumentu wykonana z wykorzystaniem drukarki atramentowej lub innej równoważnej, której środek kryjący będzie zapewniał trwałą integrację z podłożem.”
Zamieszanie wzbudził zapis „drukarki atramentowej lub innej równoważnej”. Nauczyciele zaczęli się zastanawiać, czy drukarka laserowa również jest w tym przypadku dopuszczalna, zwłaszcza że w przypadku innych świadectw wspominano „o drukarce laserowej, atramentowej lub innej równoważnej”. Można by więc przypuszczać, że celowo w tym miejscu pominięto drukarkę laserową, która w przypadku świadectw ukończenia szkoły nie jest dopuszczalna.
– Rozporządzenie jednoznacznie wskazuje, że inne druki świadectw i dyplomów można zadrukowywać „z wykorzystaniem drukarki laserowej, atramentowej lub innej równoważnej, której środek kryjący będzie zapewniał trwałą integrację z podłożem”, ale przy świadectwach ukończenia szkoły świadomie pominięto opcję laserową, pisząc „z wykorzystaniem drukarki atramentowej lub innej równoważnej, której środek kryjący będzie zapewniał trwałą integrację z podłożem”. A więc to nie to, że laserowa = równoważna – wskazuje Robert Górniak, wicedyrektor, nauczyciel i autor publicznej grupy oraz profilu Dealerzy Wiedzy.
Część nauczycieli już kupiła drukarki atramentowe, aby móc wydrukować świadectwa ukończenia szkoły.
– Drukowaliśmy na atramentówce, którą specjalnie w tym celu musieliśmy nabyć. To nieco absurdalne, ale przecież już przyzwyczailiśmy się do tego, że nie wszystko musi być w szkolnictwie racjonalne – relacjonuje jeden z nauczycieli.
– Wiedzieliśmy o atramentówce, jesteśmy w trakcie zakupu. Na szczęście w tym roku tylko dwie klasy kończące szkołę – zauważa inna nauczycielka.
Gdyby w każdej szkole potrzebna była taka drukarka, to całkowity koszt tego sprzętu dla wszystkich placówek wynosiłby niespełna 15 mln zł, zakładając że drukarka atramentowa kosztuje średnio ok. 600 zł.
Ale czy naprawdę do wydrukowania świadectwa szkolnego potrzebna jest drukarka atramentowa, zamiast laserowej? Okazuje się, że tak.
Niejasne przepisy w sprawie świadectw szkolnych. Drukarka laserowa nie wystarczy
O to, czy drukarka laserowa może być wykorzystywana do drukowania świadectw ukończenia szkoły zapytaliśmy Ministerstwo Edukacji Narodowej. Z odpowiedzi resortu wynika, że nie:
– Dokumenty publiczne kategorii trzeciej (określone w Ustawie z dnia 22 listopada 2018 r. o dokumentach publicznych – Dz.U. z 2024 poz. 1669 t.j.) wydawane przez szkoły (w tym świadectwa ukończenia szkoły) mogą być personalizowane z wykorzystaniem drukarki atramentowej lub innej równoważnej, której środek kryjący będzie zapewniał trwałą integrację z podłożem. Istotne jest, by do procesu personalizacji blankietów świadectw ukończenia szkoły nie stosować drukarek laserowych. Nie są to drukarki równoważne dla drukarek atramentowych, gdyż nie zapewniają trwałej integracji druku z podłożem – brzmi odpowiedź MEN.
Zaznaczono jednak, że „drukarek laserowych można natomiast bez przeszkód używać przy personalizacji świadectw promocyjnych”.
To potwierdzenie informacji zamieszczonych wcześniej na stronie Kuratorium Oświaty w Gdańsku, jak i tych przekazanych nam przez posła Marcina Józefaciuka wskazują na to, że – zgodnie z przepisami – nie jest możliwe drukowanie świadectw ukończenia szkoły na drukarce laserowej.
– Dokumenty publiczne kategorii trzeciej wydawane przez szkoły są personalizowane z wykorzystaniem drukarki atramentowej lub innej równoważnej, której środek kryjący będzie zapewniał trwałą integrację z podłożem. Istotne jest, by do procesu personalizacji blankietów świadectw ukończenia szkoły nie stosować drukarek laserowych – czytamy w informacji zamieszczonej na stronie kuratorium.
Podobne wnioski płyną z pisma Marty Cienkowskiej, podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, która jest odpowiedzią na zapytanie posła Józefaciuka.
– Z punktu widzenia poziomu zabezpieczeń, który powinny spełniać dokumenty publiczne kategorii trzeciej przybierające postać wydruku na papierze, druk laserowy nie jest równoważny drukowi atramentowemu – czytamy. – Druk atramentowy wnika w papier, trwale się z nim integrując. Druk laserowy pozostaje na powierzchni papieru. Jedynie specjalne materiały papiernicze o wysokim stopniu zaawansowania technologicznego (a co za tym idzie drogie) mogłyby zapewnić integrację druku laserowego z podłożem. Koszty wytworzenia dokumentów z użyciem tych materiałów zdecydowanie przewyższyłyby w krótkiej skali czasowej jednorazowy koszt nabycia drukarki atramentowej.
Szczególne zabezpieczenia mają zapobiec możliwości fałszowania dokumentów, ale jednocześnie stanowią problemy dla nauczycieli – albo organizacyjne, albo finansowe.
– W mojej szkole stały na szczęście 2 sztuki sprzed 8 lat, jeszcze fabrycznie zapakowane i ledwo dały radę wydrukować 12 klas. Jedna z nich po wydruku 7 klas wymagała serwisu. Podsumowując: koszty wydruku wyższe, czas wydruku o wiele dłuższy a różnicę w jakości i trwałości trudno zauważyć – pisze jeden z nauczycieli, komentując post na grupie Dealerzy Wiedzy.
Zamieszanie ze świadectwami. To dopiero początek
Zgodnie z rozporządzeniem z 7 czerwca 2023 r. od roku szkolnego 2024/2025 już w pełni obowiązują nowe wzory świadectw szkolnych. Szkoły muszą stosować się do wymagań ujętych w dokumencie. Ale… nie wszystkie o tym pamiętają. W jednej z opolskich szkół wydrukowano niepoprawne świadectwa szkolne.
Jak tłumaczyła Joanna Raźniewska – opolska kurator oświaty – doszło do błędy systemowego.
– Platforma Vulcan, z której korzysta większość szkół, podsunęła nieaktualne wzory świadectw. Wydrukowano druki oznaczone jako MEN, choć wciąż obowiązuje starszy wzór z podpisem poprzedniego ministra. Wina nie leży po stronie nauczycieli. System po prostu zaciągnął niewłaściwe szablony – wyjaśniała.
To może być więc dopiero początek zamieszania ze świadectwami szkolnymi.