Szpital w Kaliszu pod ostrzałem. Czarne chmury nad dyrektorem
Wojewódzki Szpital Zespolony w Kaliszu pod ostrzałem. Czarne chmury nad dyrektorem
Szpital w Kaliszu, to największa lecznica w południowej Wielkopolsce. I tak, jak duża jest to placówka, tak sporo w niej problemów. Prezydent Kalisza na specjalnie zwołanej konferencji pod koniec maja poinformował, że docierają do niego niepokojące informacje związane z kaliskim szpitalem. Krystian Kinastowski powołuje się na decyzję Regionalnej Izby Obrachunkowej.
- Regionalna Izba Kontroli przekazała kaliskiej prokuraturze zgłoszenie o oszustwie polegającym na m. in. fikcyjnym odbiorze budowy elektrowni fotowoltaicznej mimo niezakończenia prac i wykorzystaniu dokumentacji zawierającej nieprawdę do uzyskania dofinansowania. Dodatkowo szpital miał udzielić zamówienia na kwotę około 7 mln zł mimo, że rynkowe ceny sięgały tylko 3 mln zł. Jeśli prokuratura potwierdzi te zarzuty, będziemy mówić o jednym z największych skandali ostatnich lat – informuje prezydent miasta.
Na tym jednak nie koniec zarzutów wysuwanych pod adresem Radosława Kołacińskiego, który na co dzień jest także kaliskim radnym Platformy Obywatelskiej.
- Ponadto Regionalna Izba Kontroli powiadomiła marszałka województwa, któremu podlega kaliski szpital, o naruszeniu prawa w zakresie zawarcia bez koniecznego postępowania przetargowego kontraktu z lekarzem na kwotę – uwaga – 2,4 mln zł rocznie. Lekarz ten miał podpisywać raporty dotyczące zabiegów, w których nie uczestniczył. Jakby tego było mało, dyrektor szpitala powołał swojego zastępcę medycznego z pominięciem konkursu, czego wymaga prawo – wylicza Krystian Kinastowski.
Dyrektor szpitala w Kaliszu odpowiada
Do stawianych zarzutów dyrektor odniósł się w mediach społecznościowych. Na profilu facebookowym szpitala w Kaliszu zamieszczono krótkie oświadczenie. Radosław Kołaciński określił zarzuty kierowane przez prezydenta miasta wobec niego i samego szpitala jako „nieprawdziwe i nieuprawnione”.
- Szpital, którym kieruję, działa zgodnie z przepisami prawa, pod stałym nadzorem odpowiednich organów. To instytucja, w której każdego dnia setki osób wykonują swoją pracę profesjonalnie, odpowiedzialnie i z myślą o pacjentach. Próby podważania tego wysiłku w przestrzeni publicznej nie służą ani mieszkańcom, ani zaufaniu do instytucji publicznych. Formułowanie oskarżeń wobec ludzi, którzy służą innym z pełnym poświęceniem ratując zdrowie i życie, to nie odwaga. To nadużycie – napisał Radosław Kołaciński p. o. dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu.
Trzeba też wspomnieć, że Wojewódzki Szpital Zespolony w Kaliszu przegrał niedawno prawomocnie proces z pracownikami o błędne naliczanie wynagrodzeń zasadniczych. Sąd Okręgowy w Kaliszu nakazał wypłatę zaległych świadczeń i odsetek za lata 2020-2022, uznając, że szpital zaniżał pensje, omijając przepisy o płacy minimalnej.
Wielu kaliszan nie chce się już leczyć w Kaliszu
Zarzuty pod adresem Radosława Kołacińskiego władze miasta wysuwały już wcześniej. W 2022 roku prezydent Kinastowski miał poważne zastrzeżenia do funkcjonowania lecznicy.
- Wielu kaliszan nie chce się już leczyć w Kaliszu - wybierają mniejsze szpitale w Pleszewie czy Ostrowie, do których mają większe zaufanie. Z roku na rok, tutaj rodzi się coraz mniej dzieci. W pierwszym kwartale tego roku więcej noworodków przyszło na świat nawet w Śremie czy Środzie Wielkopolskiej. Ubolewam, że lata budowania renomy „okrąglaka” mogą zostać zaprzepaszczone. W sprawie szpitala podejmowałem wiele działań: prosiłem o wyjaśnienia dyrektora, marszałka województwa, a na początku lipca wystosowałem do Narodowego Funduszu Zdrowia pismo z prośbą o interwencję – informował prezydent Kalisza.
Szpital tłumaczył wówczas, że takie twierdzenia mogą wynikać z „niewystarczającej wiedzy na temat bieżącej działalności placówki”.
- Szpital w ciągu trzech lat zrealizował program naprawczy, którego istotą było nie tylko wyeliminowanie uniemożliwiającej sprawne funkcjonowanie straty finansowej, ale przede wszystkim usprawnienie szeregu procesów medycznych i organizacyjnych. Kaliszanie, wbrew temu, co Pan twierdzi , chcą się leczyć w naszej jednostce – odpierał zarzuty włodarza miasta kaliski szpital w 2022 roku.
W ostatnim czasie do Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu wpłynęło pismo od przedstawicieli personelu szpitala. Zgłaszali m.in. zastrzeżenia, co do stosunków interpersonalnych. A to był jeden z powodów, dla których marszałek nie zdecydował się na powołanie Radosława Kołacińskiego na kolejną kadencję, mimo wygranego konkursu… Obecny szef kaliskiego szpitala ponownie wystartował w konkursie na dyrektora i wiadomo, że znalazł się w gronie ośmiu kandydatów, którzy spełnili wymogi formalne.