Takie ceny w skupach to dramat dla rolnika. Nie opłaca się uprawiać
W tym artykule:
Ten rok to wyjątkowo niskie stawki w skupach ziemniaka
Niskie stawki w skupach powodują, że rolnicy zastanawiają się nad opłacalnością upraw ziemniaków. Patrząc na województwo łódzkie, gdzie produkuje się sporo bulw, widać, że sytuacja jest miejscami dramatyczna. Branża zwróciła się do resortu z prośbą o podjęcie działań, które ustabilizują rynek i ochronią interesy plantatorów ziemniaka.
W Łódzkiem 40 proc. upraw pochodzi z powiatu sieradzkiego, łącznie w regionie produkuje się około miliona ton rocznie. Ten rok był wyjątkowo udany, jeśli chodzi o plony, ale spowodowało to nadprodukcję. W efekcie załamały się ceny w skupach.
Okoliczni rolnicy wskazują, że w powiecie ziemniaki prosto z gospodarstwa luzem skupuje się za 0,25 zł/kg. W skrajnych przypadkach, przy sprzedaży w workach Big Bag, ceny są rzędu 0,05 zł/kg, czyli za tonę wychodzi 50 zł.
W detalu klient płaci średnio 2 zł/kg, nie odczuwa więc spadku, odczuwa go za to rolnik.
Rolnicy zmuszeni są dopłacać do swojej pracy, ponosząc druzgocące straty. Co więcej, problem nadprodukcji dotyczy również innych krajów europejskich, co znacząco utrudnia eksport - wskazuje Izba Rolnicza.
Rolnicy wierzą, że resort pomoże ustabilizować rynek
Zarząd IRWŁ oczekuje, że resort uruchomi nadzwyczajną pomoc dla sektora, rozważy mechanizmy skupu interwencyjnego, pomoże znaleźć nowe rynki zbytu, a także zwiększy przejrzystość łańcucha dostaw, aby wyeliminować kontrast między ceną dla klienta, a ceną dla rolnika.
Bez szybkiej interwencji uprawa ziemniaka może całkowicie się załamać, a wielu gospodarzy może zrezygnować z tej produkcji, co będzie miało poważne konsekwencje gospodarcze i społeczne - czytamy w apelu producentów.
Źródło: IRWŁ
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Agro codziennie. Obserwuj Strefę Agro!