Templariusze w Polsce. Zobacz, co zostawili po sobie
Kto by pomyślał, że tropy jednego z najbardziej tajemniczych zakonów średniowiecza można znaleźć pod Strzelinem, w Wąchocku albo w Łukowie? Templariusze – legendarni wojownicy i bankierzy – byli obecni także w Polsce, choć nasza historia rzadko o tym wspomina. A jednak – ślady są. I to nie tylko w legendach, ale w dokumentach, kamiennych kaplicach i zagadkowych inskrypcjach. Czas się im przyjrzeć.
Templariusze. Święty Graal i statki pełne złota
Zagadkowe dzieje zakonu templariuszy, tajemnica ich zaginionego skarbu oraz klątwa rzucona na królów Francji przez ich ostatniego, spalonego na stosie na paryskiej wyspie Wielkiego Mistrza Jakuba de Molay ciągle pobudzają wyobraźnię historyków, poszukiwaczy przygód i pasjonatów średniowiecza. W letnim sezonie jest to więc temat chętnie wykorzystywany przez dziennikarzy, a dawne zamki, komandorie i kościoły templariuszy, rozrzucone po całej Europie, stają się celem urlopowych wypraw dla wielu turystów.
Wśród obiegowych opinii egzystujących dziś w powszechnej świadomości dzięki popularnym publikacjom o templariuszach, najbardziej znane są te dotyczące św. Graala, którego Ubodzy Rycerze Świątyni mieli rzekomo znaleźć pod Świątynią Salomona podczas budowy ich pierwszej siedziby w Jerozolimie. Inne to opowieści o statkach wyładowanych złotem, które templariusze wywieźli ponoć z Francji do Szkocji, a później do Ameryki, oraz przypuszczenia, że po rozbiciu i kasacji zakonu stali się protoplastami masonerii.
Tyle mówią o tym tajemniczym zakonie obiegowe mity i legendy. Jeden z templariuszowskich wątków wiedzie także na Dolny Śląsk, do Oleśnicy Małej , gdzie w XIII wieku powstała pierwsza na piastowskich ziemiach polskich komandoria tego krzyżowego zakonu. Inne tropy wiodą na Mazowsze.
Faktem pozostaje jednak to, że w średniowieczu templariusze dzięki swym wielkim umiejętnościom organizacyjnym, handlowym, budowlanym i militarnym stworzyli korporację zakonną obejmującą ogromny obszar dawnej Europy, co przyniosło im bajeczne wręcz bogactwo i dużą niezależność – w ostateczności stało się to jednak przyczyną ich upadku. Jako handlowcy zajmowali się między innymi depozytami majątków krzyżowców i pielgrzymów udających się do Ziemi Świętej, oraz ich ochroną na wielu ówczesnych szlakach drogowych Europy.
Templariusze trudnili się także sprzedażą świętych relikwii ówczesnym królom i biskupom, co również przynosiło im gigantyczne zyski. Ponadto, jako właściciele ogromnych majątków ziemskich czerpali dodatkowe dochody z karczm, ceł oraz produkcji rolnej i rzemieślniczej, funkcjonującej w feudalnej gospodarce. Zajmowali się również bankierstwem i transportem towarów, a w szczytowym okresie swej potęgi, już po ich wycofaniu się z Ziemi Świętej i zdobyciu przez Saracenów Jerozolimy i chrześcijańskich państw krzyżowych, na terenie samej Europy posiadali aż 900 swych komandorii. Można też o nich powiedzieć, że byli pierwszymi bankierami Europy i to właśnie oni wymyślili czeki podróżne, które na niespokojnych średniowiecznych gościńcach umożliwiały podróżującym z ich glejtem pielgrzymom lub posłańcom, pobieranie w kolejnych komandoriach kwoty niezbędnej do dalszej drogi.
Część z tych komandorii istniała w piastowskiej Polsce, nawet na Mazowszu, o czym mało kto jednak wie. Prekursorką tej wiedzy stała się prof. Maria Starnawska, która napisała fundamentalne kompendium wiedzy na temat rycerskich zakonów krzyżowych w czasach piastowskich.
Od Mazowsza po Śląsk
Według niektórych legend statki templariuszy dotarły Wisłą aż do Czerwińska, a według Jana Długosza, polskiego kronikarza, na frontonie romańskiej kolegiaty w Opatowie na Sandomierszczyźnie istniały podobno wykute w kamieniu dwa posągi templariuszy, które lokalny proboszcz jeszcze w XIV wieku kazał zniszczyć, jako wizerunki heretyków. W opactwie cysterskim w Wąchocku zachowała się jednak do dziś tajemnicza płyta nagrobna z wizerunkiem miecza używanego przez rycerzy krzyżowych, co jak sądzą znawcy tematu, oznaczać może tutejszy pochówek templariusza. Posiadali oni bowiem niedaleko Wąchocka swe efemeryczne komandorie z których, wraz z piastowskimi książętami i niemieckim zakonem krzyżackim uczestniczyli w podboju Jaćwieży i Prus.
W Łukowie w połowie XIII w. zostało powołane biskupstwo na polecenie ówczesnego Papieża Aleksandra IV ,,…gród (castum) Łuków, leżący w diecezji krakowskiej dany niegdyś mistrzowi i Templariuszom przez księcia Bolesława…" przetłumaczone z bulli papieskiej przez prof. dr hab. Marka Kowalskiego. Tutaj miał znajdować się przyczółek do wyprawy przeciw Jaćwieży.
W piastowskiej Polsce templariusze osiedlili się już na początku XIII wieku, a ich pierwsze siedziby znajdowały się właśnie na Śląsku. Później pojawili się w Gnieźnie, na Ziemi Lubuskiej, Pomorzu Zachodnim, Sandomierszczyźnie i na Mazowszu. Jak można przypuszczać, w każdym z tych miejsc zajmowali się przede wszystkim ochroną granic, rozwojem swoich latyfundiów gospodarczych i tworzeniem lokalnych tras pielgrzymkowych. Książęta piastowscy wykorzystywali ich także do podboju sąsiednich, pogańskich jeszcze plemion oraz jako rycerzy chroniących często płynne granice ich księstw w burzliwych czasach rozbicia dzielnicowego Polski.
Najstarszym poświadczonym w źródłach pisanych miejscem osiedlenia się templariuszy w piastowskiej Polsce jest dolnośląska miejscowość Oleśnica Mała leżąca niedaleko Strzelina. To właśnie tu w latach 20-tych XIII wieku piastowski książę Henryk Brodaty sprowadził ten krzyżowy zakon, ofiarowując im tutejsze dobra. Na przestrzeni lat w skład tej komandorii weszły trzy nieznane wsie, a kres działalności krzyżowców na tym terenie położył najprawdopodobniej najazd mongolski z 1241 roku.
Po klęsce pod Legnicą 9 kwietnia 1241 r. zachował się jeden z listów napisany do króla Ludwika IX przez francuskiego rycerza zakonu templariuszy Ponces de Aubona, w którym jest mowa o tym, że sześciu tutejszych Rycerzy Świątyni zginęło w słynnej bitwie pod Legnicą. Po kasacie zakonu, która miała miejsce w 1312 r. dobra oleśnickie zajęli joannici, którzy w miejscu pierwszej polskiej komandorii templariuszy wznieśli swój dwór, a później pałac.
Ostatnie najnowsze badania prowadzone przez dr Macieja Małachowicza potwierdzają że pałac Joanitów został wybudowany na fundamentach dawnej komandorii Templariuszy z której do obecnych czasów zachowały się piwnice. Wartym jednak odnotowania jest fakt, że w innej maleńkiej śląskiej miejscowości o nazwie Stronia Śląska leżącej niedaleko Oleśnicy znajduje się wspaniała XIII-wieczna rotunda p.w. św. Jana Chrzciciela, który był głównym patronem rycerzy krzyżowych. Być może jest to zupełnie zapomniany, i zasypany popiołem historii i spalonych kronik nowy wątek pobytu templariuszy na Śląsku.
Templariusze na Pomorzu
Do najbardziej znanych i najlepiej zachowanych polskich komandorii templariuszy należą jednak Chwarszczany leżące na Pomorzu niedaleko Kostrzyna. Tutejsza, gotycka kaplica dawnej komandorii z imponującymi freskami, została wpisana na listę stu najważniejszych zabytków w Polsce. Jest to bowiem wyjątkowy obiekt zarówno pod względem architektonicznym, jak i historycznym, w którym miłośnicy historii tego miejsca utworzyli archeologiczny skansen i miejsce spotkań pasjonatów kultury średniowiecza. Co roku w sierpniu odbywają się tutaj festyny archeologiczne, pokazy walk rycerskich i inne imprezy kulturalne i naukowe popularyzujące tematykę i dziedzictwo zakonu templariuszy na ziemiach polskich.
Do Chwarszczan zakonników sprowadził w roku 1232 Władysław Odonic, a tutejsza komandoria była centrum gospodarczym, administracyjnym i religijnym dla okolicznych wiosek - między innymi Dargomyśla, Cychr i Oborzan. W każdej z tych miejscowości zachował się do dziś kościół wzniesiony przez templariuszy.
Inną enklawą zabytków tego zakonu są na Pomorzu małe wiejskie kościółki leżące pomiędzy dawną komandorią w Rurce, a Baniami. Wszystkie te ciekawe zabytki - w Piasecznie, Grzybnie i Swobnicy - powstały w XIII wieku, kiedy pomorski książę Barnim nadał tutejsze ziemie zakonowi w celu ich ochrony przed swymi sąsiadami. Później po kasacie zakonu większość tutejszych komandorii, ziem i ich innych dóbr przejęli oficjalnie za zgodą papieża inni rycerze krzyżowi, czyli joannici. Ci ostatni do XIX byli właścicielami dawnych włości i dóbr Rycerzy Świątyni.
Najważniejszą na tym terenie była komandoria w Rurce niedaleko Chojny. Do niedawna był to zdewastowany obiekt z romańską kaplicą, w której do roku 1945 funkcjonowała gorzelnia. Obecnie miejsce to wykupione jest przez prywatnych właścicieli. W latach 1995–2004 przeprowadzono specjalistyczne badania architektoniczne i niezbędne prace konserwatorsko-budowlane zabezpieczające oryginalną substancję obiektu. Najdalej na wschód Pomorza Zachodniego położonym obiektem rycerzy krzyżowych są malownicze ruiny zamku w Czaplinku i tutejszy kościół parafialny. W Sulęcinie i Ostrówku, niedaleko Słubic, zachowały się wzniesione tu przez nich dwa interesujące, gotyckie kościoły.
Komandoria w dawnej Leśnicy
Najstarszą siedzibą na dawnej Ziemi Lubuskiej jest leżąca już po niemieckiej stronie i zachowana prawie w całości, domena templariuszy w Lietzen nazywanym kiedyś Leśnicą. To rzekomo właśnie tutaj po bitwie legnickiej, w której zginął kwiat rycerstwa polskiego i śląskiego wraz z Henrykiem Pobożnym, przeniosła się część śląskich templariuszy. Od czasów średniowiecza ocalał tu do dziś prawie cały kompleks komandorii z obronnym murem, gotyckim spichlerzem, kaplicą i domem komtura.
Obecnie miejsce to jest w posiadaniu dawnych właścicieli – grafów z Hardenberg – którzy po zjednoczeniu Niemiec odzyskali tu swoje dobra. W czasach NRD znajdował się tu typowy PGR, dziś już dzięki gospodarności obecnych właścicieli, jest to zadbany pensjonat dla myśliwych, którzy stąd wyruszają na polowania do pobliskich lasów. W tutejszej kaplicy, spełniającej obecnie rolę mini‑muzeum, znajdują się odkupione za dużą sumę pieniędzy przez Grafów z Hardenberg ich szlacheckie, rzeźbione w drewnie herby rodowe oraz piękny, barokowy ołtarz. Najstarsza jest tutaj płyta nagrobna kanonika magdeburskiego, który w XIII wieku zmarł jako gość tutejszych templariuszy w bardzo tajemniczych okolicznościach. Warto też dodać, że obecni właściciele komandorii są bezpośrednimi potomkami generała von Hardenberg, który był jednym z uczestników nieudanego zamachu na Hitlera.
Z historią Polski miejsce to związane jest poprzez postać piastowskiego księcia Henryka Brodatego, który w roku 1229 sprowadził tu pierwszych braci zakonnych. Ziemia Lubuska po obydwu stronach Odry wraz z tutejszym grodem w Lubuszu należała wówczas do dynastii piastowskiej i dopiero książę Bolesław Rogatka odsprzedał ją w XIII wieku Brandenburczykom. Pierwsi tutejsi templariusze byli najprawdopodobniej pochodzenia niemieckiego i przybyli tu z okolic Supplingenburga w saskiej Ostfalii, co potwierdzają zapiski kronikarzy. Lietzen‑Nord, gdzie znajduje się obecnie komandoria, leży niedaleko miasta Seelow około pół godziny drogi samochodem od granicznego Kostrzyna.
Popularyzacja Templariuszy w Polsce
W roku 2006 z inicjatywy działającego w Sulejowie-Podklasztorzu, Centrum Promocji Europejskiego Dziedzictwa Kulturowego na Uniwersytecie Collegium Polonicum w Słubicach (oddział UAM), odbyła się międzynarodowa konferencja naukowa, zatytułowana "Szlaki romańskie – kulturowe korzenie Europy". Jednym z zagadnień konferencji był temat opracowany przez członków stowarzyszenia Szlak Templariuszy, dra Przemysława Kołosowskiego i Błażeja Skazińskiego, którzy przedstawili historię działalności templariuszy na Pomorzu i Ziemi Lubuskiej w XIII wieku.
W 2004 r. mgr. Sławomir Majoch z Muzeum w Toruniu zorganizował ciekawą wystawę dokumentującą dzieje templariuszy, i wykopaliska z Rurki i Chwarszczan, na której można było zobaczyć odmitologizowaną i przyziemną historię ich pobytu w Polsce.
Najnowszą a zarazem już 17 imponującą wystawę "Templariusze", organizowaną przez stowarzyszenie Szlak Templariuszy, pełną ciekawostek, kopii dokumentów, rekonstrukcji zamków, replik zbroi i oręża, można oglądać od 16 marca b.r. w Piwnicach Gotyckich, na zamku w Liwie na Mazowszu, na dawnych ziemiach Braci Dobrzyńskich, których siedzibą był Drohiczyn, w którym to wspomniani bracia wraz z 9 rycerzami Templariuszami bronili tutejszego zamku przed księciem Rusi na początku XIII w.
Wybierając się zatem w wakacyjną podróż po Polsce warto pamiętać o wyżej wymienionych miejscach. Ciekawostką niech będzie tu fakt, że wzdłuż wszystkich, dawnych szlaków tego regionu, w pobliżu komandorii lubuskich i zachodniopomorskich istnieją średniowieczne, kościoły z wyrzeźbionymi na nich tajemniczymi czerwonymi i czarnymi szachownicami, które kryją w sobie jakąś zagadkę. Nikomu bowiem do tej pory nie udało się odgadnąć, kiedy, przez kogo i po co zostały one wykonane. A może to one są właśnie wskazówką, gdzie szukać zaginionych skarbów templariuszy?
Bibliografia:
· Katalog wystawy "Templariusze – mit i rzeczywistość", Toruń 2004.
· "Omne datum optimum", Elżbieta A. Maj; wyd. inforteditions 2017.
· Katalog wystawy "Kulturowe dziedzictwo zjednoczonej Europy. Architektura templariuszy w Polsce i w Niemczech", Grzegorz B. Bednarek; 2011.
· "Między Jerozolimą a Łukowem. Zakony krzyżowe na ziemiach polskich w średniowieczu", prof. Maria Starnawska, Warszawa 2006.