Śpiewak, olimpijczyk i nauczyciel. Wstają o piątej rano i męczą się na poligonie. Terytorialsi to armia na drugi etat
Gdy osiem lat temu powstały Wojska Obrony Terytorialnej, nie brakowało nieprzyjaznych głosów: że to szkółka niedzielna, żadne wojsko, dlaczego przydzielane są im nowoczesne karabiny Grot... Dziś WOT-y są celem wielu ludzi, szczególnie młodych, którym dają szansę na uzyskanie przeszkolenia wojskowego i regularny zastrzyk gotówki. Koncepcja okrzepła i pewnie sprawdziła się, bo o szkółce niedzielnej nikt już nie mówi...
- Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę, WOT odnotowuje siedmiokrotnie większe zainteresowanie ze strony ochotników - cieszą się rekruterzy.
To już osiem lat
Początkowo w 2017 roku utworzono pierwsze brygady terytorialne, w Białymstoku, Lublinie i Rzeszowie, i do końca tamtego roku liczebność szeregów WOT sięgnęła 7,5 tys żołnierzy. Obecnie przekracza 40 tysięcy, w tym 5 tysięcy to żołnierze zawodowi.
W województwach wielkopolskim i lubuskim funkcjonuje od 2018 roku 12. Wielkopolska Brygada Obrony Terytorialnej im gen. bryg. Stanisława Taczaka. Skupia ponad dwa tysiące żołnierzy, głównie w trzech batalionach lekkiej piechoty - w Dolaszewie, w Śremie, i w Lesznie, jej dowódcą jest płk Dariusz Wyrzykowski (poprzednio płk Rafał Miernik i płk Zbigniew Targoński), a jej święto obchodzone jest 26 stycznia - na pamiątkę przysięgi Wojsk Wielkopolskich 26 stycznia 1919 roku na Placu Wolności.
Szesnaście decydujących dni
Wrzesień u wielkopolskich żołnierzy, noszących na rękawach mundurów naszywki z hasłem Terytorialsów "zawsze gotowi, zawsze blisko", przyniósł ponad osiemdziesięciu nowych żołnierzy, którzy złożyli przysięgę na rynku w Środzie Wielkopolskiej, a których szkolił 124 batalion lekkiej piechoty w Śremie.
- Nowo wcieleni Terytorialsi zostali przeszkoleni w zakresie: praktycznych umiejętności strzeleckich, posługiwania się bronią, zasad zachowania na polu walki, przetrwania w trudnych warunkach, udzielania pierwszej pomocy medycznej i topografii - wymienia kpt Anna Jasińska - Pawlikowska, oficer prasowy 12 Brygady. - "Szesnastkę", czyli szesnaście dni bardzo intensywnego szkolenia, zakończył egzamin pętli taktycznej. Od teraz mają obowiązek stawiać się na ćwiczeniach rotacyjnych w swoich pododdziałach. Przed żołnierzami jeszcze sporo pracy, zanim osiągną status "combat ready". By stać się w pełni gotowym bojowo, żołnierz OT szkoli się trzy lata.
Tak wyglądają ćwiczenia Wojsk Obrony Terytorialnej:
- Takie szkolenie z pewnością zmienia człowieka - wtóruje płk Dariusz Wyrzykowski, dowódca 12 Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej. - Zawsze, gdy rozpoczynamy nową "szesnastkę", przyglądam się ochotnikom i widzę, jakie zmiany w nich zachodzą. Mam nadzieję, że entuzjazm służby pozostanie w nich na zawsze.
Jak wygląda nauka rzemiosła?
- Szesnastodniowe szkolenie podstawowe skierowane jest do osób, które dotąd nie miały styczności ze służbą wojskową - opowiada kpt. Anna Jasińska - Pawlikowska. - Pierwszy dzień to pobieranie umundurowania, w tym również wyposażenia indywidualnego (karimata, hełm, śpiwór, plecak piechoty). Każdy kolejny dzień to kilkunastogodzinny trening wojskowy. Wszyscy, którzy pomyślnie ukończą pętlę taktyczną, złożą uroczystą przysięgę.
Śpiewak, olimpijczyk i nauczyciel
Kim są ludzie, którzy wstają o piątej rano, męczą się na poligonie, by później złożyć przysięgę ze świadomością, że wojska nie "zaliczają", lecz wiążą się z nim regularnymi kontaktami? Brygady mają swoich rekruterów, ponadto ochotnicy zgłaszają się do Wojskowych Centrów Rekrutacji i tam przedstawiają się. Do "dwunastki" trafili już zatem m.in. śpiewak operowy, sportowcy - są wśród nich m.in. zawodnicy MMA, a w tym roku przysięgę złożył np. Daniel Sołtysiak, lekkoatleta, uczestnik igrzysk olimpijskich w Paryżu, który wystąpił w rywalizacji sztafetowej 4 x 400m, są uczniowie (uczestnicy popularnej inicjatywy Ferie z WOT - tylko w sierpniu br. do koszar w Śremie zgłosiło się 130 ochotników z tej grupy) i studenci.
Nie należą do rzadkości przypadki, gdy do szkolenia przystępuje ojciec z córką, albo - jak to było w przypadku jednej ze szkół w Środzie Wielkopolskiej - nauczyciel z sześcioma uczniami! Jak mówią, mundur chcą założyć, bo podtrzymują tradycje rodzinne, chcą sprawdzić samych siebie, ale przede wszystkim, szczególnie teraz w czasie wojny na Ukrainie - chcą być gotowi do obrony swoich lokalnych społeczności i kraju.
- Formację WOT buduje wielu fachowców. Chciałbym dołożyć do nich swoją cegiełkę doświadczenia, ale jestem też przekonany, że i ja będę miał tam szansę na rozwój siebie i że wiele się tam nauczę - napisał Paweł Jóźwiak, jeden z ochotników, później żołnierz, trener i zawodnik MMA.
Specjaliści od wybuchów
Ale szeregi Terytorialsów potrzebują także ludzi, którzy nie mogą pochwalić się tylko "szesnastką" i zapałem, lecz są wybitnymi specjalistami w wojskowym fachu. Do nich należą ci, o których mówi się, że mylą się tylko raz w życiu - czyli saperzy.
- Żołnierze kompanii saperów z 12 WBOT ćwiczą w Ośrodku Szkolenia Inżynieryjno - Saperskiego w Biedrusku - przedstawia kpt. Anna Jasińska - Pawlikowska. - Przed rozpoczęciem zajęć praktycznych każdy z nich musi napisać test, który jest przepustką do dalszego szkolenia. Mniej doświadczeni żołnierze uczą się pod okiem instruktorów podstaw, czyli: budowania zapalnika lontowego oraz wysadzania pojedynczego ładunku, a żołnierze, którzy już wcześniej opanowali te czynności, przechodzą do powtórki z zakresu budowania sieci ogniowych (szeregowych, równoległych i mieszanych) oraz sieci elektrycznych (równoległych, szeregowych, mieszanych). Później będą uczyli się niszczenia wyznaczonych elementów, przy wykorzystaniu trzech sposobów zakładania ładunków wybuchowych, a także zakładania grupy min i detonowania ich sposobem elektrycznym.
Na stadionie i na Mont Blanc
Żołnierze WOT uczestniczą też w niecodziennych wydarzeniach: wprowadzali wielką biało-czerwoną flagę i intonowali hymn na stadionie piłkarskim w Poznaniu przy okazji meczu Lecha Poznań z Koroną Kielce - by uczcić rocznicę Bitwy Warszawskiej, biorą udział we wszystkich świętach, wymagających asysty wojskowej i w piknikach - ze stanowiskami rekrutacyjnymi, maszerowali także na Wisłostradzie w centralnej defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego. Przy tej ostatniej okazji jeden z nich, z 12 WBOT, jednocześnie zawodnik KSW, wraz z kolegami - żołnierzami 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej i bobsleistą kadry narodowej (łącznie 6-osobowa grupa), zdobyli Mont Blanc- najwyższy szczyt Alp. Jednocześnie wsparli fundację Cancer Fighters, służącą dzieciom, które walczą z rakiem. Z tematów niecodziennych - Brygada ma także czworonożnego żołnierza - psa border collie Misty, który od kilku miesięcy służy jako ratownik w Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej K9.
W ostatnich dniach Terytorialsi ćwiczyli także ewakuację obozu harcerskiego w Nowym Tomyślu - zgrywano wówczas działania służb na wypadek zagrożenia kryzysowego, poszukiwali dronów i zabezpieczali teren ich potencjalnego lądowania, a także wzięli udział w szkoleniu typu combat livesaver, opartego na udzielaniu pomocy medycznej poszkodowanemu na polu walki, a do tego planowaniu i nadzorowaniu ewakuacji z rejonu zagrożonego. Teraz stało się to ostatnie udziałem żołnierzy 125 batalionu lekkiej piechoty w Lesznie.
- Podczas szkolenia combat lifesaver, żołnierze doskonalili umiejętności w zakresie wykrywania i tamowania masywnych krwotoków, które na polu walki stanowią główną przyczynę śmierci - przedstawia por. Kamila, instruktor CLS i ratownik medyczny. - Dodatkowo, przypomnieli sobie zasady sprawdzania drożności dróg oddechowych, odbarczania odmy płucnej czy zaopatrywania ran klatki piersiowej. Instruktorzy sprawdzili również, jak uczestnicy szkolenia radzą sobie w przypadku amputacji kończyn. To cenne doświadczenie, ponieważ pokazuje nam, jak zachować się na polu walki. Takie warunki bardzo różnią się od cywilnej pierwszej pomocy. Żołnierze uczą się zgrywania całymi zespołami...
Medycyna niejako podkreśla świętowanie terytorialsów "Dwunastki": postanowili uczcić swoje święto w sposób bardzo pożyteczny, czyli zgłaszając się do "krwiobusu" przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu...
Piąta siła
WOT są z założenia piątym, obok Wojsk Lądowych, Wojsk Specjalnych, Sił Powietrznych i Marynarki Wojennej, rodzajem wojsk. Ideą Terytorialsów jest służba żołnierzy na co dzień pracujących w swoich zawodach, należących do jednostek w rejonie swojego zamieszkania. Po odbyciu przeszkolenia i złożeniu przysięgi, są oni w gotowości do wezwania, co najmniej dwa dni w miesiącu faktycznie są wzywani na szkolenia, a raz w roku spędzają dwa tygodnie na poligonie. Obecnie są przydzieleni do dwudziestu brygad plus do kilku jednostek, takich jak centra szkolenia, szkoła podoficerska, czy batalion dowodzenia. Żołnierzem obrony terytorialnej może zostać każdy w wieku 18-63 lat (w przypadku oficerów i podoficerów) oraz od 18-55 lat (w przypadku szeregowych), kto przejdzie pomyślnie postępowanie kwalifikacyjne. O przyjęcie w szeregi Wojsk Obrony Terytorialnej mogą ubiegać się zarówno kobiety jak i mężczyźni, nie pełniący do tej pory żadnej formy służby wojskowej, a także rezerwiści.
WOT chroni w pracy
Atutem służby w WOT jest ochrona miejsca pracy: żołnierza tej formacji pracodawca nie może zwolnić pod innym warunkiem niż obustronne porozumienie, zwolnienie dyscyplinarne (musi udowodnić winę), upadłość lub likwidacja firmy, i sytuacja, gdy żołnierz zatrudniony jest na czas krótszy niż 12 miesięcy lub na okres próbny.