To jakiś koszmar! Kolejna Lubuszanka uwierzyła oszustom. Kobieta straciła ponad 320 tys. zł!
45-latka z powiatu świebodzińskiego odebrała telefon od mężczyzny, który podał się za pracownika jednego z banków.
- Podczas rozmowy poinformował, że na jej dane osobowe został zaciągnięty kredyt. W oszustwo miał być zamieszany jeden z pracowników lokalnej placówki bankowej. Aby „wyzerować” zdolność kredytową kobiety i nie dopuścić do kolejnych pożyczek, oszust namówił ją do wzięcia następnych zobowiązań. Miały być one fikcyjne i od razu spłacane - informuje starszy aspirant Marcin Ruciński, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie.
Kobieta, będąc w stałym kontakcie telefonicznym z oszustami, wzięła w różnych bankach pięć pożyczek. Następnie wpłaciła je do automatu sprzedaży i kupna kryptowalut. Straciła łączne 322 tysiące złotych!
Nie ma dnia, by ktoś nie tracił dorobku swojego życia
Skala oszustw jest ogromna, a sposobów działania oszustów wiele. Przestępcy przejmują pieniądze ludzi już nie tylko metodami "na wnuczka", czy "na policjanta".
- Jak bronić się przed atakami oszustów? Sprawdzać każdorazowo u źródła czy sytuacja, jaka by nie była opisywana, ma miejsce. Przekazać rozmówcy, że się rozłączymy i zadzwonimy do banku sami potwierdzić, czy jest pracownikiem i przed chwilą się z nami łączył. Po rozłączeniu należy zadzwonić na numer telefonu z oficjalnej strony banku lub posiadanej dokumentacji. Nie korzystajmy podejrzanych z linków, stron, maili lub wiadomości, ponieważ pochodzić mogą one od oszustów - radzi st. asp. Ruciński.