To najcenniejszy zabytek na Śląsku. "Wczesny przykład awangardy"
W tym artykule:
Dom Jedwabny kamieniem milowym w twórczości słynnego architekta
Niewielki budynek, który powstał w latach 1922 - 1923, Mendelsohn zaprojektował na zlecenie Erwina Weichmanna z przeznaczeniem na dom handlowy, w którym sprzedawano tkaniny jedwabne. Obiekt zdobył międzynarodowe uznanie, jego projekt był prezentowany na wielu wystawach.
- Dom Jedwabny Erwina Weichmanna jest bardzo ważnym obiektem w karierze Ericha Mendelsohna, który w dwudziestoleciu międzywojennym był znany przede wszystkim jako projektant domów towarowych. Pierwszym takim obiektem w jego karierze był właśnie gliwicki budynek. To jeden z najwcześniejszych przykładów awangardowej architektury. W tym sensie Gliwice w okresie 1922 – 1923 r. były, można powiedzieć, pępkiem świata, na który zwrócona mogła być uwaga zainteresowanych – mówi w rozmowie z „DZ” dr Ryszard Nakonieczny, architekt i wykładowca Politechniki Śląskiej, który uczestniczy w pracach międzynarodowego zespołu ekspertów przygotowującego wniosek o wpis na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO wybranych obiektów Ericha Mendelsohna.
Jeden z najbardziej awangardowych budynków na świecie
- To peryferyjne miasto zostało dostrzeżone przez specjalistów, ponieważ tutaj powstał jeden z najbardziej awangardowych budynków na świecie. Le Corbusier wówczas dopiero budował w Paryżu Maison-Atelier Ozenfant dla swego przyjaciela, Walter Gropius – twórca Bauhausu - nie miał wtedy na koncie tak awangardowego budynku poza Fabryką Fagus w Alfeld z 1911 r.- ale ona oprócz ściany kurtynowej, obarczona jest jeszcze symptomami tradycji, Ludwig Mies van der Rohe także nie zrealizował niczego tak progresywnego, natomiast w Gliwicach za sprawą Mendelsohna taki obiekt już powstał – dodaje.
Sławę przyniosło Mendelsohnowi obserwatorium w Poczdamie
Erich Mendelsohn urodził się 21 marca 1887 r. w żydowskiej rodzinie w położonym wówczas w Prusach Wschodnich, a dziś polskim Olsztynie. Nie jest spokrewniony ze słynnym kompozytorem Feliksem Mendelssohnem. Studiował ekonomię w Monachium i architekturę w Berlinie. Międzynarodową sławę przyniósł mu na początku lat 20. XX w. projekt Wieży Einsteina, czyli obserwatorium astronomicznego w Poczdamie, wybudowane w celu badań nad teorią względności Alberta Einsteina.
W Gliwicach na zlecenie Erwina Weichmanna miał pierwotnie wybudować większy dom towarowy w rejonie dzisiejszego Placu Piłsudskiego w Gliwicach.
- Weichmann chciał wybudować duży dom towarowy prawdopodobnie naprzeciw nowego ratusza, który planowano na terenie dzisiejszych ogródków działkowych za placem Piłsudskiego. Zależało mu na prestiżowej lokalizacji, na dużym domu, ale nie uzyskał zgody miejskiego radcy budowlanego Karla Schabika, bo teren, o którym myślał, był przeznaczony na inne funkcje. Weichmann kupił więc wąską działkę w alei przy dawnej Dzikiej Kłodnicy – opowiada dr Ryszard Nakonieczny.
Eksperci z całego świata pracują nad wnioskiem do UNESCO
Twórczość Ericha Mendelsohna budzi obecnie ogromne zainteresowanie w kręgach naukowych i architektonicznych, a grupa Erich Mendelsohn Initiative Circle - do której należy dr Nakonieczny – pracuje nad stworzeniem reprezentatywnej listy jego dzieł w celu wpisania ich na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Trzy z nich znajdują się dziś w Polsce, inne m. in. w Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Izraelu, Republice Czeskiej, Norwegii i Rosji.
Oprócz Domu Tekstylnego Weichmanna w Gliwicach w Polsce obecnie znajdują się jeszcze Bet Tahara - dom przedpogrzebowy gminy żydowskiej w jego rodzinnym Olsztynie – to pierwsze dzieło Mendelsohna, powstałe w 1913 r., a także Dom Handlowy Kameleon, dawnej Dom Towarowy Rudolfa Petersdorffa we Wrocławiu.
- W ramach Erich Mendelsohn Initiative Circle podzieliliśmy się obiektami, aby opracować specjalne karty, które zweryfikują stan techniczny tych obiektów oraz wskażą ich potencjał i możliwości wpisu. Wniosek do UNESCO zapewne powstanie mniej więcej za około 2 lata, zawierając już ograniczoną, wytypowaną przez ekspertów liczbę tych obiektów z Izraela, Polski, Niemiec, Wielkiej Brytanii i USA. Czy znajdą się na niej wszystkie trzy obiekty z Polski? Mam taką nadzieję – mówi „DZ” dr Ryszard Nakonieczny.