Toruń: 59 lat po maturze, a im ciągle mało spotkań. Znów się spotkali
W tym roku najpierw spotkali się w Młodzieżowym Domu Kultury. Tu pracuje jedna z nich - Lucyna Sowińska. To postać w Toruniu znana. Od ponad półwiecza prowadzi w MDK-u Scenę Młodych "Studio P". Jej wychowankami są między innymi aktorzy: Małgorzata Kożuchowska, Olga Bołądź, Magdalena Czerwińska, Jakub Gierszał.
Koleżanki i kolegów z licealnej klasy Lucyna Sowińska zaprosiła do MDK-u na wystawę zdjęć ze swojej wyprawy do Meksyku. Potem był ciąg dalszy w kawiarni.
- Od lat jesteśmy umówieni na spotkanie w pierwszą sobotę września. Stawiają się na nie nie tylko ci, którzy mieszkają w Toruniu. Kiedyś przyjeżdżali koledzy z Brazylii czy Stanów Zjednoczonych. Dziś są obecne koleżanki i koledzy mieszkający w Warszawie, Bydgoszczy, Gdańsku i Ciechocinku - wylicza Rajmund Jagodziński, jeden z ostatnich żyjących toruńskich Twardych Pierników, a także sędzia koszykówki, także uczestniczący w rocznicowym spotkaniu.
Od klasy VIII do IX: aż do matury w toruńskim II LO w roku 1966
W II liceum Ogólnokształcącym uczyli się w czasach, gdy szkoła ta zajmowała charakterystyczny budynek z cegły przy ulicy Hanki Sawickiej. Dziś to ulica Łąkowa. Dokładnie rzecz ujmując - "dwójka" zajmowała część budynku. W drugiej funkcjonowała Szkoła Podstawowa nr 6. Dziś "szóstka" zajmuje cały budynek przy Łąkowej.
Najpierw był egzamin wstępny. Naukę w "dwójce" zaczęli we wrześniu 1962 roku, w klasie VIII b. To były inne szkolne realia. Klasa VIII to odpowiednik dzisiejszej klasy I liceum. Naukę kończyli w klasie XI.
Klasa była "niemiecka". Równoległa - "łacińska". Określenia wzięły się od języków, których oprócz polskiego i rosyjskiego uczyli się wtedy w poszczególnych klasach licealiści z "dwójki".
Trafili do VIII b w II LO z różnych części Torunia. Kilka osób mieszkało na Jakubskim Przedmieściu i kończyło Szkołę Podstawową nr 2.
- Ja mieszkałam z kolei na Chełmińskim Przedmieściu. Wędrowałam na lekcje w "dwójce" ulicami Legionów, wtedy Zjednoczenia, i Wybickiego - wspomina Zdzisława Maciszewska.
- Do "dwójki" miałem niedaleko, bo mieszkałem wtedy w miejscu, w którym dziś stoi basen "elanowski" - mówi Rajmund Jagodziński.
Maturzyści z roku 1966 z toruńskiej "dwójki": tak wspominają wychowawcę
W klasie VIII b w roku szkolnym 1962/1963 było 42 uczniów. Ich imiona i nazwiska są w pamiątkowym dzienniku lekcyjnym. Został stworzony podczas spotkania z okazji 50-lecia matury. Pierwsza część tamtego spotkania została zorganizowana w budynku szkoły przy obecnej ulicy Łąkowej. Maturzyści z klasy "b" z roku 1966 zasiedli w ławkach. Ich obecność sprawdził Zbigniew Staniszewski, ich wychowawca i nauczyciel matematyki.
- To był niezwykły człowiek, wspaniały wychowawca i nauczyciel, to on nas tak zintegrował - podkreślają maturzyści sprzed 59 lat.
Wychowankowie Zbigniewa Staniszewskiego wspominają, jak w dniu swoich imienin częstował on ich, chodząc od ławki do ławki, czekoladkami. I gdy w czasie wycieczki w Góry Świętokrzyskie w dziewiątej klasie zgodził się na potańcówkę. Przez lata utrzymywał kontakt z wychowankami. Dzwonił do wielu z nich, a oni do niego. Tak samo było z pocztówkami, życzeniami wysyłanymi na święta i z innych okazji.
Zbigniew Staniszewski zmarł w 2023 roku. Podczas corocznych spotkań reprezentuje go córka, Danuta. To ona przechowuje wspomniany dziennik. Na tegoroczne spotkanie przybyła ze zdjęciem taty. Danuta Staniszewska urodziła się w roku... 1966, niedługo przed maturą, którą zdawali wychowankowie taty.
- Danusia jest jedną z nas. Nie może jej zabraknąć podczas naszych spotkań - mówią zgodnie maturzyści z "dwójki" z roku 1966.
- To była pierwsza maturalna klasa, której tata był wychowawcą. Potem pracował jeszcze w IV LO. Z maturzystami z "dwójki" z roku 1966 był wyjątkowo związany. W ostatnich latach jego życia, kartki, które mu oni przesyłali, stawiałam mu przy łóżku. To było dla niego bardzo ważne - opowiada Danuta Staniszewska.
60-lecie matury: będzie jubileuszowe spotkanie absolwentów "dwójki"
W tym roku minęło 59 lat od ich matury. Za rok - spotkanie jubileuszowe. Pierwsze ustalenia w sprawie jego organizacji już zostały poczynione.
- Spotykamy i będziemy się spotykać. Pandemia też nas nie powstrzymała. Jesteśmy z sobą zżyci. Tematów do rozmów nam nie brakuje i nie zabraknie. Opowiadamy choćby o dzieciach i wnukach. O chorobach też czasem wspominamy - śmieją się maturzyści z toruńskiej "dwójki" sprzed 59 lat.